Podstawą dobrego leczenia jest zaufanie

Udostępnij:
To nie jest wypowiedzenie wojny hejterom, a uświadomienie ludziom, że podstawą dobrego leczenia jest zaufanie pacjenta do lekarza. Dlatego rozpoczęliśmy w Beskidzkiej Izbie Lekarskiej akcję szkoleń, które mają pomóc lekarzom, gdy są bezpodstawnie oczerniani w internecie – mówi dr Klaudiusz Komor, prezes BIL.
Pomysł zorganizowania akcji pomocy prawnej dla lekarzy, którzy są anonimowo, często bezpodstawnie krytykowani w internecie zrodził się, bo lekarze czuli się bezsilni?

I tak i nie, trochę takich skarg mieliśmy. Postanowiliśmy zrobić coś w tej sprawie, na początku na poziomie lokalnym. Pomaga nam w tym lokalna agencja PR, która w rozmowach podsunęła nam tę myśl, aby zorganizować szkolenia. Będą w nich uczestniczyli specjaliści od PR, prawnicy, policjanci. Termin pierwszej tego typu konferencji mamy już ustalony na 5 czerwca.

To takie edukacyjne spotkania, żeby lekarze wiedzieli, jak się bronić. Czy tylko na poziomie lokalnym będą organizowane?

Na razie tak, ale też myślimy w przyszłości o zorganizowaniu szerszej formy wspólnie z NIL. Na razie te spotkania będą tutaj dla nas. Chcemy też zaprosić właścicieli, uczestników portali dla lekarzy i o lekarzach, a celem jest uświadomienie ludziom, zwłaszcza tym tzw. hejterom, że podstawą dobrego leczenia jest zaufanie do lekarza.

Ale lekarzy też można krytykować, opiniować ich pracę, niekoniecznie każda krytyka musi być pomówieniem.

Oczywiście, to prawo demokracji. Pacjent ma prawo do wydawania opinii o lekarzu, tak jak ja czy pan o artyście, czy aktorze. Jest jednak różnica, gdy ktoś robi to, bo mu się coś podoba lub nie i wyraża swoją ocenę i jest gotów się pod nią podpisać z imienia i nazwiska. Niewłaściwe jest, gdy robi to ktoś bez podania faktów, anonimowo, często nawet nie będąc pacjentem danego lekarza.

W czym zatem kampania proponowana przez BIL ma pomóc, jaki jest cel?

Przede wszystkim, tak jak wspomniałem, budować zaufanie. Kolejnym celem i to najważniejszym, by poprzez szkodzenie lekarzom nie szkodzić pacjentom. Dać to zrozumienia, że lekarz powinien wiedzieć, znać podstawę krytyki, nie być sądzonym anonimowo i stworzyć mu narzędzia, możliwości do ochrony prawnej przed niezgodnymi z prawem działaniami. Mało który z lekarzy sam się wpisuje na takie strony, robi to zazwyczaj za niego anonimowy użytkownik, który od razu przykleja mu „łatkę”.

Czy w takim razie takie portale mają prawo istnieć, czy też nie powinny?

Mają prawo, ale niech będą z pożytkiem dla lekarzy i pacjentów, niech będą źródłem wiedzy, a nie „polem do kamienowania”. Powinny też być prowadzone przez fachowców, którzy dopilnują, aby nie zdarzały się wpisy zniesławiające, aby nie było tak, że lekarz dowiaduje się ostatni, że ktoś podszył się pod niego i wpisał go jako użytkownika portalu, o którym on może nie mieć nawet pojęcia.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.