Światowy Dzień POChP: „Nie jest jeszcze za późno”

Udostępnij:
- Co dziesiąty Polak choruje na POCHP i co dziesiąty na astmę. Rachunek jest prosty: 20% naszych rodaków boryka się z przewlekłymi chorobami układu oddechowego, które nieleczone mogą prowadzić nawet do śmierci. Z taką matematyką poradzi sobie każdy. Rozejrzyjmy się dokoła i policzmy. Nie każdy musi być tą piątą osobą! – ostrzega prof. Władysław Pierzchała, prezes – elekt Polskiego Towarzystwa Chorób Płuc.
Dla tych, którzy mają objawy POChP (przewlekły kaszel, odkrztuszanie, duszność nasilającą się podczas wysiłku i infekcji, krótki oddech), ale nie zdiagnozowano u nich jeszcze choroby, przesłanie tegorocznego Światowego Dnia POChP oznacza, że nie jest za późno, aby zapytać lekarza o spirometrię – proste, bezbolesne badanie czynności płuc. Dla osób z potwierdzoną przewlekłą obturacyjną chorobą płuc, że nie jest jeszcze za późno, aby żyć aktywnie. Natomiast dla lekarzy – że nie jest jeszcze za późno na pomoc chorym, aby pełniej oddychali.
O tym, jak poważnym problemem społecznym stała się POChP, mówi prof. Władysław Pierzchała.

- Medycyna rozwija się w ostatnich latach w niebywałym tempie. Czy ten fakt sprawia, że lekarze pulmonolodzy mają więcej czy też mniej pacjentów cierpiących na choroby układu oddechowego?
Tych chorób zawsze było więcej, niż innych. Wynika to między innymi z faktu, że powierzchnia kontaktu naszego ciała ze środowiskiem zewnętrznym jest największa właśnie poprzez płuca. Powierzchnia płuc jest przecież znacznie większa od powierzchni skóry. Układ oddechowy jest układem otwartym, bardzo słabo chronionym. Oczywiście, mamy różne mechanizmy obronne, ale jednak wnikanie bakterii i wirusów do dróg oddechowych jest olbrzymie. Dlatego właśnie postęp w tym zakresie nie będzie się wiązał z medykalizacją naszego życia, ale z jego higienizacją.
Z danych epidemiologicznych wynika niestety, że liczba osób umierających z powodu chorób układu oddechowego rośnie. Najczęstszymi powodami są choroby obturacyjne, czyli astma i POCHP, a także choroby śródmiąższowe, do których należą różne typy przewlekłych zapaleń płuc o charakterze niebakteryjnym, powodujące zwłóknienie płuc. Kolejną przyczyną śmierci jest oczywiście rak płuc - nieopanowany, występujący w tej chwili częściej, niż jakikolwiek inny nowotwór. Nie mamy tu wielkich sukcesów: ani komórki macierzyste, ani techniki biologii molekularnej nie przyczyniły się do poprawy zdrowotności płuc.

- Zapalenie oskrzeli, zapalenie płuc, astma - to najczęściej wymieniane przez nas, pacjentów choroby układu oddechowego. Tymczasem ta lista jest dużo dłuższa.
Rzeczywiście, ale to jest naturalna reakcja. Wydaje nam się, że to są błahe choroby, wirusowe czy bakteryjne zakażenia. Nad nimi nie da się zapanować, bo wirusy tak penetrują nasz układ oddechowy i jesteśmy wobec nich tak bezbronni, że najczęściej mówimy: „to tylko przeziębienie”. Czasem rzeczywiście tak jest, ale nierzadko mamy do czynienia z zapaleniem całych dróg oddechowych, czyli oskrzeli i oskrzelików. Obok zanieczyszczeń powietrza dymem papierosowym i przemysłowym czy spalinami diesla, te nawracające infekcje wirusowe dróg oddechowych są przyczyną występującej w dorosłym życiu astmy. Ale to pacjenci na ogół wiedzą.
Z kolei w chorobach przebiegających z nadciśnieniem płucnym i niewydolnością oddechową objawy pojawiają się stosunkowo późno i często przypisuje się je starości. Występują one wśród osób mniej dbających o siebie, mniej zmotywowanych do higienicznego trybu życia, czasami żyjących w trudniejszych warunkach socjalnych. Według danych z Wielkiej Brytanii, co czwarty pacjent podstawowej opieki zdrowotnej w tym kraju przychodzi do lekarza cierpiąc na przewlekłą obturacyjną chorobę płuc, a 80% przyjęć do szpitali jest związanych z tą właśnie chorobą.

- Nie dysponujemy, niestety, danymi dotyczącymi Polski, ale pewnie sytuacja u nas jest podobna. Jest to więc problem nie tylko indywidualny, ale też i społeczny.
Oczywiście. To jest naprawdę poważny społeczny problem. Najczęściej bowiem na POCHP chorują osoby pracujące fizycznie, które z powodu bardzo niskiej tolerancji wysiłku muszą iść na rentę, co rzecz jasna niesie za sobą olbrzymie pośrednie koszty społeczne. A są jeszcze wcale niebagatelne koszty bezpośrednie, czyli leki i leczenie szpitalne.

- Są jeszcze koszty psychologiczne. Pacjentom często trudno się pogodzić z bezużytecznością zawodową, mimo młodego jeszcze wieku.
To bardzo ważny aspekt, o którym często zapominamy, chcąc ratować życie w sensie biologicznym. A przecież życie to także poczucie dobrostanu, czyli również zdrowia, i bezpieczeństwa. Jeśli tego nam brakuje, możemy popadać we frustrację, lęk i w konsekwencji w depresję. A to z kolei powoduje obciążenie dla całej rodziny.

- O zdrowie swojego układu oddechowego powinniśmy dbać przez całe życie. Najpierw to zadanie dla rodziców, a potem dla nas samych. Jednak każdy, kto miał dziecko w przedszkolu doskonale wie, że nawracające infekcje dróg oddechowych u dzieci to prawdziwa zmora.
Oczywiście, ale medycyna ma tu jednak pewne propozycje. Chodzi oczywiście o szczepienia przeciwko grypie i pneumokokom. Dotyczy to zarówno dzieci, osób z grup ryzyka, czyli stykających się z innymi, w tym chorymi, ale także osób starszych. Dzieci w przedszkolach rzeczywiście często zapadają na infekcje, ale też nieźle sobie z nimi potrafią radzić. Przynoszą jednak te wirusy do domów, a to z kolei może stanowić poważne zagrożenie dla ich dziadków, zwłaszcza tych chorujących na astmę, rozstrzenie oskrzeli czy POCHP. Pamiętajmy, że rezerwuarem zarazków są dzieci, nie dorośli.

- W jakim stopniu wczesne wykrywanie chorób układu oddechowego wpływa na efekty leczenia?
Musimy sobie przede wszystkim uświadomić, że to są choroby przewlekłe, które mają swoją naturalną historię, biegnącą niestety w niekorzystnym kierunku nasilania się objawów i powikłań. Tak samo jak w przypadku cukrzycy czy padaczki, wczesne wykrycie choroby układu oddechowego, na przykład POCHP, ma kapitalne znaczenie i skutecznie spowalnia jej postęp. Wydłuża życie, poprawia jego jakość, zmniejsza ilość powikłań. Mając świadomość choroby i systematycznie ją lecząc, oddalamy od siebie niebezpieczeństwo inwalidztwa oddechowego, pozostawania na łasce innych, szukania pomocy, obniżenia standardu życia. Tu z kolei pojawia się inny problem, którym jest dyscyplina leczenia, którą pacjenci często zaniedbują. Absolutnie nie wolno samowolnie odstawiać leków, nawet w przypadku zdecydowanej poprawy stanu naszego zdrowia!

- Co każdy może i powinien zrobić, aby układ oddechowy służył mu jak najlepiej przez całe życie?
Przede wszystkim nie palić papierosów! Jeżeli pracujemy w zanieczyszczonym powietrzu trzeba zakładać maskę. Co roku szczepić się przeciwko grypie, w dzieciństwie i po 65. roku życia także przeciwko pneumokokom. Unikać kontaktu z osobami chorymi i leczyć, niekoniecznie antybiotykiem, każde zakażenie dróg oddechowych. Trzeba także myśleć o swojej przyszłości, czyli uprawiać sport, wystarczająco dużo odpoczywać i zdrowo się odżywiać.

- Jednym z elementów profilaktyki jest działanie na wyobraźnię.
Co dziesiąty Polak choruje na POCHP i co dziesiąty na astmę. Rachunek jest prosty: 20% naszych rodaków boryka się z przewlekłymi chorobami układu oddechowego, które nieleczone mogą prowadzić nawet do śmierci. Z taką matematyką poradzi sobie każdy. Rozejrzyjmy się dokoła i policzmy. Nie każdy musi być tą piątą osobą!
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.