Groźna bakteria New Delhi szaleje w warszawskich szpitalach

Udostępnij:
Porażka systemów kontroli zakażeń szpitalnych w Warszawie? Bakteria oporna na wszystkie antybiotyki szerzy się w warszawskich szpitalach. W 2015 roku było jej 19 ognisk w 12 placówkach, w pierwszym kwartale tego roku przybyło kolejnych 6. Liczba zakażeń narasta lawinowo.
Klebsiella pneumoniae należy do najgroźniejszych bakterii. Jak podaje Gazeta Wyborcza, bakteria jest oporna niemal na wszystkie antybiotyki, łatwo się przenosi z człowieka na człowieka i może przekazywać geny oporności innym bakteriom, w tym powszechnie występującej Escherichia coli. Bakteria jest niebezpieczna szczególnie dla osób starszych, przewlekle chorych, z osłabioną odpornością, poddawanych zabiegom operacyjnym. Do nieuleczalnych czy śmiertelnych zakażeń dochodzi, kiedy New Delhi przedostaje się do układu moczowego, oddechowego, a zwłaszcza do krwi chorego.

Eksperci są przerażeni. - Mamy do czynienia z lawinowo narastającą liczbą zakażeń, która będzie bardzo trudna do zatrzymania, i zarazem z jedną z najpoważniejszych sytuacji epidemicznych w Europie - twierdzi dr Tomasz Ozorowski, poznański mikrobiolog, ekspert Narodowego Programu Ochrony Antybiotyków, cytowany przez gazetę.

Przed bakterią ostrzega także prof. Waleria Hryniewicz, krajowa konsultant ds. mikrobiologii lekarskiej, nazywając sytuację najważniejszym z dotychczasowych zagrożeń epidemiologicznych.

Jak przytacza GW, Krajowy Ośrodek Referencyjny ds. Lekowrażliwości Drobnoustrojów podaje, że w 2013 roku w całym kraju zdiagnozowano 105 zakażonych i nosicieli, a obecnie mamy ok. 1100 potwierdzonych laboratoryjnie przypadków. Większość w Warszawie, a według ekspertów dane są niedoszacowane.

W Warszawie na razie udało się wygasić 17 z 19 ubiegłorocznych ognisk i trzy z 6 tegorocznych. Na Mazowszu pracuje specjalny zespół ds. ograniczania rozprzestrzeniania się NDM na terenie szpitali. Powstał w listopadzie 2015 roku. Jednak, zdaniem niektórych ekspertów, stolica do walki z New Delhi zabrała się zbyt późno. W Poznaniu już dwa lata temu wprowadzono procedury ograniczające rozprzestrzenianie się patogenu bakterii.

Tymczasem sama bakteria nie znajduje się na liście chorób zakaźnych i zakażeń, mimo że Europejskie Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób uznaje ją za jedno z najważniejszych zagrożeń. Ministerstwo Zdrowia nie odpowiedziało GW, skąd takie niedopatrzenie.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.