Sławomir Kamiński/Agencja Wyborcza.pl

Rejestracja w zeszycie? Konieczna zmiana zarządzającego placówką

Udostępnij:
Przychodnia, w której daty wyznaczonych badań zapisywane są w kilkudziesięciostronicowym zeszycie z wypisanymi, linijka pod linijką, miesiącami, dniami tygodnia i godzinami? – Jeżeli ktoś nie decyduje się na skorzystanie z dostępnego oprogramowania w przypadku tak podstawowych spraw jak zapisy na wizyty, to czas zastanowić się nad zmianą podejścia albo pracy – mówi wiceminister zdrowia Janusz Cieszyński.
Na początku lipca zapisywałem się na USG jamy brzusznej. Podszedłem do okienka w jednej z poznańskich przychodni, rejestratorka wyciągnęła gruby zeszyt zapisany linijka pod linijką terminami – kilkadziesiąt stron z wypisanymi miesiącami, dniami tygodnia i godzinami. Wertując kartki, znalazła jedną niezapisaną linijkę – 22 sierpnia, 16.45. Jak pan wiceminister skomentuje tę sytuację?
– W takim przypadku konieczna jest zmiana zarządzającego placówką albo co najmniej jego przekonania o tym, jak powinno wyglądać zarządzanie podmiotem.

Stanowczo.
– Tak, ale jeżeli ktoś nie decyduje się na skorzystanie z dostępnego oprogramowania w przypadku tak podstawowych spraw jak zapisy na wizyty, to czas zastanowić się nad zmianą podejścia albo pracy. Korzystanie z oprogramowania przy zapisach jest przetestowane przez wielu użytkowników, ułatwia funkcjonowanie systemu ochrony zdrowia, jest bezpieczniejsze i pomaga w sprawnym raportowaniu o pierwszym wolnym terminie udzielenia świadczenia według stanu na koniec dnia poprzedniego. Zdajemy sobie sprawę, że nikt nie będzie się informatyzował dla samej informatyzacji. W życiu codziennym wybieramy rozwiązania IT dlatego, że one są bardzo wygodne. Wciąż problemem jest niewykorzystywanie przez podmioty medyczne szans, które daje informatyzacja. Byłbym w stanie to zrozumieć w przeszłości, kiedy pieniędzy na finansowanie świadczeń było znacznie mniej, a informatyzacja była zaniedbana. Dziś, kiedy mamy rekordowo dużo pieniędzy w systemie – 20 mln zł przeznaczonych na wsparcie wdrażania rozwiązań e-zdrowia, jest to niewytłumaczalne. Są to pieniądze dla świadczeniodawców posiadających umowę o udzielanie świadczeń opieki zdrowotnej w POZ i AOS z okresem obowiązywania od 1 stycznia 2019 r. do 31 grudnia 2019 r. Można je przeznaczyć na refundację kosztów zakupu oprogramowania wykorzystywanego do wystawiania elektronicznych zaświadczeń lekarskich lub dokumentacji medycznej w postaci elektronicznej poniesionych w 2018 r. lub 2019 r.

Jak opisana sytuacja ma się tego, co powiedział pan w rozmowie z „Rzeczpospolitą”? Chodzi o słowa, że – cytuję - Polska jest jednym z liderów cyfryzacji ochrony zdrowia w Europie.
– Myślę, że jesteśmy jednym z liderów. Pokazujemy, że możemy skutecznie wdrażać rozwiązania na skalę ogólnopolską.

Proszę o przykłady.
– Przykładem jest e-zwolnienie lekarskie. Właściwie 100 proc. zwolnień jest obecnie w wygodnej, elektronicznej postaci. Nie wszystkie kraje Europy Zachodniej mają za sobą takie wdrożenie.

Powiedział pan o e-zwolnieniach. Co poza tym?
– Lekarze wystawili już ponad 3,8 mln e-recept. Od 1 stycznia 2019 r. w każdej aptece w Polsce można już zrealizować elektroniczną receptę. Zauważalny jest wzrost liczby wystawionych e-recept, ale także tempo tego wzrostu jest zadowalające. Od początku roku średnio o 14 proc. tygodniowo rosła liczba recept wystawianych w formie elektronicznej. Jeszcze w styczniu br. było ich kilka, natomiast w lipcu prawie 80 tys. dziennie. Dziś do systemu podłączonych jest 2000 placówek i już ponad 10 tys. lekarzy wystawia recepty w nowej formie. Mamy też informacje, że kolejne kilka tysięcy placówek ma niezbędne certyfikaty, ale czekają jeszcze na swojego dostawcę oprogramowania gabinetowego, aby podłączyć się do systemu e-zdrowie – P1.

Jaki odsetek zwolnień wystawiono w formie elektronicznej?
– Ponad 99,97 proc. zwolnień lekarskich jest wystawianych elektronicznie.

A co z internetowymi kontami pacjenta – IKP? Powiedział pan, że do końca 2019 r. powinno być 10 mln kont. Ile jest dziś?
– Ponad 250 tys. obywateli ma już IKP. Żeby założyć konto pacjenta, potrzebny jest profil zaufany. Śledzimy wzrost ich liczby i widzimy, że jest szansa na 10 mln do końca 2019 r. Nawet jeżeli nie osiągniemy tych 10 mln, to i tak jest to gigantyczny postęp w stosunku do tego, co było kiedyś.

E-zwolnienia, e-recepta, internetowe konto pacjenta i…
– I e-skierowanie, którego pilotaż trwa. Fundamentalną zmianą, która doprowadzi do istotnej debiurokratyzacji systemu ochrony zdrowia, będzie zmiana przepisów dotyczących dokumentacji medycznej, tak aby przystosować ją do w pełni elektronicznego obiegu. Dzisiaj to pacjent musi mieć ze sobą dokumenty i pamiętać, z jakich świadczeń korzystał. Chcemy to zmienić, by system informacji służył pacjentowi i kadrze medycznej, która nie będzie musiała się zastanawiać, czy od pacjenta otrzymuje komplet informacji. Wszystko będzie w systemie elektronicznym, do którego dostęp będą mieli pacjent i przedstawiciele personelu medycznego, którym pacjent udzieli zgody. Budujemy fundament informacyjny, który będzie zawierał dane o receptach, skierowaniach, a w przyszłości o zdarzeniach medycznych, czyli wszystkim, co dzieje się z pacjentem, nie tylko w systemie publicznym. Informacje są sprawozdawane z NFZ, ale chcemy też objąć sektor prywatny. Unikamy podziału, bo z punktu widzenia pacjenta jest on sztuczny.

Kiedy nasza ochrona zdrowia będzie w pełni cyfrowa? Możemy w ogóle powiedzieć w ten sposób o cyfryzacji?
– Technologie mają to do siebie, że stale się rozwijają. Informatyzacja to nie tylko technologia, lecz także organizacja i przekonanie kadry medycznej, dyrektorów szpitali, lekarzy i pacjentów, że procesy funkcjonują w zinformatyzowanej postaci. Niezwykle istotne jest też przyzwyczajenie pacjentów, że wszystkie dokumenty mają już nie na papierze, tylko w wygodnej cyfrowej postaci. Pierwszy etap, czyli e-zwolnienia, e-recepty, IKP i e-skierowania, uda nam się zamknąć do końca przyszłego roku. Wtedy można powiedzieć sky is the limit. Nowe technologie będą wchodziły w kolejne dziedziny ochrony zdrowia. Wyobrażam sobie wykorzystywanie najnowocześniejszych technologii, takich jak blockchain, sztuczna inteligencja i systemy wspomagania decyzji. Jednocześnie nie wyobrażam sobie zapisywania terminów w grubych zeszytach, to musi się zakończyć.

Wywiad opublikowano w „Kuriera Medycznego” 2/2019.

 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.