Prof. Heitzman: System zawiódł, mój dziewiętnastoletni pacjent popełnił samobójstwo

Udostępnij:
– 20 proc. młodych ludzi w Polsce wymaga opieki psychiatrycznej lub psychologicznej. Co możemy im zaproponować? 350 psychiatrów, kilkadziesiąt niedoinwestowanych oddziałów psychiatrycznych, które są obłożone w 150 proc., brak skoordynowanej pomocy rodziny i szkoły – powiedział prof. Janusz Heitzman, wiceprezes Polskiego Towarzystwa Psychiatrycznego i dyrektor Instytutu Psychiatrii i Neurologii w Warszawie, w rozmowie z "Menedżerem Zdrowia". Efekt? - Mój dziewiętnastoletni pacjent popełnił samobójstwo - przyznał. Dlaczego?
- Na skutek hejtu. Policja zatrzymała go z gramem marihuany. Został zmuszony do wydania kolegów, z którymi palił. Ci dowiedzieli się o tym, środowisko go wykluczyło, wyzywali go. Chłopak wpadł w depresję i nie widział dla siebie przyszłości - przyznał prof. Janusz Heitzman. Nie pomogli nauczyciele, rodzice i znajomi, a na pomoc lekarską było za późno.

Dzieci na podłodze i dziesięć razy większa wypłata dla innych
Prof. Heintzman ocenił, że sytuacja w zakresie opieki psychiatrycznej jest fatalna. Przykład? - W województwie mazowieckim potrzeby są tak ogromne, że nie jesteśmy zapewnić hospitalizacji dla dzieci i młodzieży, którzy wymagają jej ze względu na zagrożenie życia – powiedział prof. Heitzman. Przyznał też, że w jego instytucie dzieci leżą na podłodze.

Prof. Heitzman w rozmowie z "Menedżerem Zdrowia" stwierdził również, że psychiatrów dzieci i młodzieży jest za mało.

Spytany o przyczynę braku specjalistów w dziedzinie psychiatrii dziecięcej, odpowiedział: - To kwestia pieniędzy. Na wolnym rynku neurochirurg zarabia 60 tysięcy złotych miesięcznie. A ile zarabia psychiatria dzieci i młodzieży? Po specjalizacji 6750 złotych brutto. Po co w takim razie ma wybierać tę specjalizację?

Rozmowa Krystiana Lurka z prof. Januszem Heitzmanem przeprowadzona podczas "Top Medical Trends 2019" do obejrzenia poniżej:
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.