eISSN: 2299-0054
ISSN: 1895-4588
Videosurgery and Other Miniinvasive Techniques
Current issue Archive Manuscripts accepted About the journal Supplements Editorial board Reviewers Abstracting and indexing Subscription Contact Instructions for authors Ethical standards and procedures
Editorial System
Submit your Manuscript
SCImago Journal & Country Rank
4/2006
vol. 1
 
Share:
Share:
abstract:

Wystąpienie prof.Tadeusza Tołłoczko

Online publish date: 2006/12/20
View full text Get citation
 
Od Redaktora Naczelnego



Będąc na otwarciu Podlaskiego Sympozjum Chirurgicznego „Postępy w Chirurgii. Białystok 5–7.10.2006”, połączonego z obchodami 50-lecia pracy zawodowej prof. Zbigniewa Puchalskiego, zostałem zaintrygowany wspaniałym wystąpieniem prof. Tadeusza Tołłoczko podczas uroczystości otwarcia. Profesor spełnił moją prośbę i nadesłał tekst swojego wystąpienia do publikacji. Gratuluję Panu Profesorowi wystąpienia, przytoczenia wielu interesujących faktów historycznych oraz, jak zwykle, wspaniałego i humorystycznego podejścia do tzw. prozy życia.
Tadeusz Wróblewski






Tadeusz Tołłoczko

Umiejmy przemyśleć to, co mieliśmy odwagę przeżyć (C.K. Norwid)


Dostojny i Drogi Jubilacie, Panie Przewodniczący, Koleżanki i Koledzy!
Wspomnienia
Państwo pozwolą, że już na wstępie mej wypowiedzi odstąpię od podniosłego tonu, jakim powinna charakteryzować się dzisiejsza uroczystość, i zacznę od prozaicznych własnych przeżyć i wspomnień. Są one bowiem związane z tradycją białostockiej chirurgii. Sięgam pamięcią do kwietnia 1945 r., kiedy to jeszcze przed zakończeniem wojny pragnąłem dotrzeć do moich rodzinnych stron nad Niemen i do Nowogródka. Nie dojechałem. Zawróciłem po usłyszeniu groźnie brzmiącego zawołania: Stoj. Kuda idziosz. Dawaj nazad. Podróż z Warszawy do Sokółki na dachu i zderzaku wagonu towarowego trwała przeszło dwa dni. Zachorowałem. Wytworzył mi się duży ropień pośladka. Temperatura, dreszcze. W drodze powrotnej dotarłem do Szpitala Wojewódzkiego w Białymstoku przy ul. Piwnej. Po kilku godzinach oczekiwania chyba w stuosobowej kolejce usłyszałem od nieznanego mi wówczas chirurga: Kładnij się, który po pomalowaniu skóry jodyną jednym wprawnym ruchem wbił w ropień kocher zamknięty, a wyjął szeroko otwarty. Wyobrażają sobie Państwo, jaki wydałem okrzyk radości. Zostałem natomiast natychmiast wyleczony.
Nie było to dla mnie pierwsze w życiu spotkanie z chirurgią, ale ściśle wiązało się ze świeżymi wspomnieniami z Powstania Warszawskiego. Dlatego, pamiętny tego wydarzenia, wszystkie praktyki wakacyjne przez 5 lat od I roku studiów w 1947 roku odbywałem w tymże Szpitalu Wojewódzkim.
Od wczesnego rana praca rozpoczynała się od obchodu… po dziedzińcu szpitala, na którym stały furmanki z chorymi oczekującymi na przyjęcie. Dziedziniec ten spełniał rolę poczekalni izby przyjęć. Tu odbywała się...


View full text...
  
Quick links
© 2024 Termedia Sp. z o.o.
Developed by Bentus.