Protonoterapia, czy radioterapia? Na razie brak jednoznacznej odpowiedzi i problemy z przeprowadzeniem badań

Udostępnij:
Najważniejsze pytanie dotyczące przewag protonoterapii nad radioterapią konwencjonalną zostało postawione w 7 trwających randomizowanych badaniach finansowanych przez Narodowy Instytut raka NCI. Jednak pojawiają się trudności z kwalifikacją do badań ze względu na restrykcje ubezpieczeniowe.
Badania, które obejmują raka piersi, płuca, prostaty, przełyku, wątroby i mózgu pozyskują uczestników wolniej niż oczekiwano. Zdaniem ekspertów rodzi to pewne ryzyko dla nich głównie z powodu słabego przyrostu. Niestety restrykcyjne wymogi ubezpieczeniowe podkopują cały wysiłek badawczy i stają się bariera przy kwalifikacji. Raport na ten temat ukazał się w Journal of Clinical Oncology.

Badania tymczasem są kluczowe dla porównania efektywności i toksyczności nowszej, eksperymentalnej protonoterapii z konwencjonalną radioterapią bazując na terapii protonami, która obejmuje IMRT. Jednakże pojawiły problemy z pozyskaniem chorych do protonoterapii. Ubezpieczyciele wskazują, że protonoterapia jest droższa i jej nie pokrywają.

Na razie nie uzyskano odpowiedzi na pytanie, która z metod jest korzystniejsza. Protonoterapia jest promowana przez ośrodki, ale ostateczne wyniki dotyczące jej efektywności ukazały się tylko po jednym badaniu klinicznym. Chodziło o raka płuca. Jednak w tym badaniu nie wykazano przewag protonoterapii nad standardową radioterapią. To badanie nie znalazło się wśród tych siedmiu wspomnianych wyżej.

Odnośnie protonoterapii na razie jedna rzecz jest pewna: kosztuje więcej. W zależności od wskazania w warunkach amerykańskich od 10 do 20 tys dolarów więcej niż IMRT.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.