Andrzej Tatuśko, szef DCO odwołany
Redaktor: Marta Koblańska
Data: 09.12.2014
Źródło: Gazeta Wrocławska/MK
Działy:
Poinformowano nas
Aktualności
Samorząd województwa dolnośląskiego odwołał we wtorek 9 grudnia szefa Dolnośląskiego Centrum Onkologii Andrzeja Tatuśkę. Jako powód podano to, że urzędowi marszałkowskiemu nie podobała się forma dokonywanych zmian w Centrum. Chodzi o konflikt z lekarzami z oddziału dr hab Marka Bębenka, którzy złożyli wypowiedzenia z pracy w proteście przeciw reorganizacji pracy oddziałów chirurgii onkologicznej.
Lekarze wysłali list do marszałka, w którym informowali o warunkach pracy w DCO oraz wprowadzanej reorganizacji. Podawali swoje powody odejścia z DCO. Zapewnili, że pozostaną w centrum jeśli zmieni się dyrekcja.
W wywiadzie dla Termedii dr hab Marek Bębenek mówił, że dyrekcja bez konsultacji zaczęła wprowadzać zmiany polegające na ograniczaniu zakresu wykonywanych operacji na I oddziale onkologii klinicznej, ze rozbija tworzony 19 lat zespół i w ogóle nie stara się porozumieć z lekarzami.
"Dyrekcja próbuje rozmawiać z moimi asystentami, ze mną i moimi zastępcami już nie. Nie możemy zgodzić się na destabilizację pracy i wykonywanie tylko zabiegów związanych z jelitem grubym i odbytnicą, bo w naszej grupie są chirurdzy wyszkoleni także w innych zabiegach wysokospecjalistycznych. Na leczenie oczekują chorzy, którzy powinni być zoperowani jeszcze w grudniu i są już zakwalifikowani do zabiegów. Proponowałem swoje rozwiązania, ale nie wzięto ich pod uwagę." - mówił dr hab Marek Bębenek.
Na miejsce Andrzeja Tatuśki powołano Adama Maciejczyka, kierownika zakładu radioterapii DCO.
W wywiadzie dla Termedii dr hab Marek Bębenek mówił, że dyrekcja bez konsultacji zaczęła wprowadzać zmiany polegające na ograniczaniu zakresu wykonywanych operacji na I oddziale onkologii klinicznej, ze rozbija tworzony 19 lat zespół i w ogóle nie stara się porozumieć z lekarzami.
"Dyrekcja próbuje rozmawiać z moimi asystentami, ze mną i moimi zastępcami już nie. Nie możemy zgodzić się na destabilizację pracy i wykonywanie tylko zabiegów związanych z jelitem grubym i odbytnicą, bo w naszej grupie są chirurdzy wyszkoleni także w innych zabiegach wysokospecjalistycznych. Na leczenie oczekują chorzy, którzy powinni być zoperowani jeszcze w grudniu i są już zakwalifikowani do zabiegów. Proponowałem swoje rozwiązania, ale nie wzięto ich pod uwagę." - mówił dr hab Marek Bębenek.
Na miejsce Andrzeja Tatuśki powołano Adama Maciejczyka, kierownika zakładu radioterapii DCO.
