Anestezjolodzy rezygnują. Protestują przeciwko decyzji wiceministra Radziewicza-Winnickiego

Udostępnij:
Anestezjolodzy: prof. Krzysztof Kusza, prof. Dariusz Maciejewski, prof. Jerzy Wordliczek, prof. Maria Wujtewicz oraz doc. Paweł Sobczyński zrezygnowali z udziału w pracach Zespołu Ekspertów ds. akredytacji ośrodków kształcących w zakresie intensywnej terapii. Zarząd Główny Polskiego Towarzystwa Anestezjologii i Intensywnej Terapii podjął uchwałę, w której wycofuje swoje poparcie dla projektu edukacji lekarzy innych specjalności w zakresie intensywnej terapii oraz rekomenduje swoim członkom rezygnację.
"Zaprezentowana przez Podsekretarza Stanu Igora Radziewicza-Winnickiego koncepcja sprofilowanej intensywnej terapii (intensywnej terapii jednonarządowej) jest całkowicie sprzeczna z obowiązującą na świecie doktryną intensywnej terapii. Nauczanie intensywnej terapii kardiologicznej przez kardiologów, intensywnej terapii pulmonologicznej przez pulmonologów itd. (19 specjalizacji) może sprawdzić się jako wąska umiejętność w ramach specjalizacji podstawowej lub „podspecjalizacji”, a nie jako „nadspecjalizacja”. Przygotowany przez wybitnych specjalistów, ujednolicony program szkolenia w intensywnej terapii dla dwóch specjalizacji (anestezjologii i intensywnej terapii oraz intensywnej terapii) jest przy takim założeniu całkowicie nieprzydatny. Całkowitą i wyłączną odpowiedzialność za niewłaściwe wykształcenie lekarzy, którzy otrzymując dyplom specjalisty intensywnej terapii będą posiadali jedynie umiejętność intensywnej terapii w jednej wąskiej dziedzinie medycyny, ponosi Minister Zdrowia" - czytamy w uzasadnieniu.

Zarząd Główny Polskiego Towarzystwa Anestezjologii i Intensywnej Terapii uważa, że proponowany w oparciu o doktrynę (European Society of Intensive Care Medicine) sposób szkolenia gwarantował wzrost jakości "udzielanych świadczeń zdrowotnych na stanowiskach intensywnej terapii przez zespoły wielodyscyplinarne, które połączone są taką samą wiedzą oraz umiejętnościami w zakresie intensywnej terapii, a ich liderem zostaje najbardziej doświadczona i wykształcona osoba, którą nie musi być wówczas specjalista w dziedzinie anestezjologii i intensywnej terapii".

"Zmiana stanowiska Ministerstwa Zdrowia powoduje, iż udział społeczności polskich anestezjologów w projekcie edukacji lekarzy innych specjalności w zakresie intensywnej terapii stał się nieuprawniony, z tytułu braku odpowiednich kompetencji w udzielaniu świadczeń zdrowotnych w zakresie wąskich wybranych jednostek chorobowych. Nie spełniają one bowiem precyzyjnie zdefiniowanej ciężkości stanu chorego, wynikającej z międzynarodowej definicji wskazań do wdrożenia wobec chorego postępowania właściwego dla intensywnej terapii, które w Polsce precyzyjnie określają właściwe przepisy prawa (kryteria przyjęcia do oddziałów anestezjologii i intensywnej terapii)" - piszą anestezjolodzy.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.