Czarne chmury nad Arłukowiczem wiszą?

Udostępnij:
Wszystkie gwiazdy na niebie i ziemi wskazują, że Ewa Kopacz zastąpi Donalda Tuska. Co się wtedy stanie z ministrem Arłukowiczem – oto jest pytanie.
Już w przyszły poniedziałek marszałek Ewa Kopacz ma spotkać się z premierem Tuskiem, aby ustalić szczegóły zastąpienia go na stanowisku szefa rządu. Eksperci są prawie na 100 proc. przekonani, że to właśnie ona będzie nowym premierem.

Ewa Kopacz jest lekarzem, była też ministrem zdrowia. Arłukowicz został jej następcą. Nie jest tajemnicą, że się niespecjalnie lubią.

Jak teraz postąpi – czy na stanowisko ministra zdrowia powoła kogoś ze swojego grona, czy też „podręczy” do końca obecnego szefa resortu, by wygrać tę walkę przez nokaut.

- To będzie zależało od tego, jaką nowy premier przyjmie koncepcję rządu – mówi dr marek Balicki, b. minister zdrowia. – Czy to będzie nowe otwarcie, czy też bardziej pasywna forma, a więc ograniczenie się do kontynuacji. Pierwsze jest szansą na sukces, drugie nie gwarantuje pozytywnych rozwiązań – twierdzi Balicki.

O tym, że Ewa Kopacz powinna pozbyć się niewygodnego „konkurenta” przekonany jest Andrzej Włodarczyk, b. wiceminister zdrowia (2007–2008, 2011–2012).

- Pani Kopacz jest rozsądną i rzetelną osobą – mówi Włodarczyk. – Wierzę, że podejmie właściwe decyzje. Arłukowicz nie powinien pozostawać na tym stanowisku, bo pokazał, że się na nim nie sprawdza i więcej z niego szkody, niż pożytku.

Przewodniczący sejmowej Komisji Zdrowia, Tomasz Latos wierzy, że zapadną nowe decyzje.

- Nie wiem, czy to będzie pani Kopacz, ale rozumiem, że będzie to czas na stworzenie autorskiego rządu – twierdzi Latos. – Trudno teraz cokolwiek powiedzieć, ale niedługo już zapadną decyzje także i w temacie resortu zdrowia i samego ministra.

Rozwiązania są dwa, jak mawiają starzy górale – Arłukowicz albo zostanie, albo będzie musiał odejść, kwestia jak i kto przejmie jego zobowiązania, czy odejdzie z tarczą, czy na tarczy.

- Nie jestem w stanie przewidzieć decyzji politycznych – mówi Bożena Janicka, prezes PPOZ. – Natomiast warto zadać sobie pytanie, kto ma zrealizować złożone obietnice. Czy minister to przewidział, skoro nie kwapi się do tego i wciąż nie ma większości rozporządzeń, choć powinny już od września obowiązywać. Jeżeli ten minister zostanie, to pani Kopacz musi zdawać sobie sprawę z tego, że odpowiedzialność za jego działania spocznie na niej. Czy jest gotowa, aby to, co w tej chwili się dzieje sygnować swoim nazwiskiem – zastanawia się Janicka.

Większość ekspertów jest zdania, że Arłukowicz znajduje się teraz na głównej linii strzału i kwestia ogłoszenia politycznego wyroku, to już tylko formalność. Jedni są za tym, by nastąpiło to szybko i bezboleśnie, inni twierdzą, że w sumie to niewiele można mu zarzucić, bo niczego nie zrobił. Jeszcze inni chcą widzieć jak kona w politycznych mękach.

Ktokolwiek obejmie ten stołek lub pozostanie na nim do końca, powinien przypomnieć sobie napisany niegdyś przez ekspertów (Zbigniew Szawarski, Marek Kokot, Krzysztof Łanda, Jacek Siwiec) Dekalog Mądrego Ministra Zdrowia, a zwłaszcza przykazanie I.:

„Po pierwsze, bez względu na światopogląd, poglądy polityczne i przynależność partyjną
każdy z nas będzie miał kiedyś problemy ze zdrowiem. Choroba, ból, cierpienie i śmierć
są integralnym elementem kondycji człowieczej. Mądry minister zdrowia winien dążyć
do stworzenia takich warunków, w których wszyscy mają nie tylko równe szanse
optymalnego rozwiązania swoich problemów zdrowotnych, lecz także równe szanse, by
nie umierać, wszystko jedno jak”.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.