Eksperci o możliwości dopłacania do droższej soczewki: "Słuszna idea" i "To budzi wątpliwości"

Udostępnij:
We wtorek (26 kwietnia) pisaliśmy o projekcie ustawy, który można ocenić jako odblokowanie mechanizmu współpłacenia. Przedstawiamy dwie oceny tego pomysłu. - Jeśli zasada będzie analogiczna do aktualnego systemu refundacyjnego, to pacjent będzie musiał dopłacać do produktów, które do tej pory miał za darmo - mówi Katarzyna Sabiłło, prezes zarządu "Fundacji Lege Pharmaciae".
Ministerstwo zdrowia pracuje nad projektem ustawy o wyrobach medycznych, która umożliwi pacjentom dokonywanie dopłat w sytuacji, gdy podczas korzystania z refundacji NFZ będą chcieli mieć dostęp do droższego wyrobu nieobjętego publicznym finansowaniem (pisaliśmy o tym w tekście: "Chory dopłaci do droższej soczewki. Czy to początek współpłacenia?").

Zapytaliśmy o ocenę tego projektu Katarzynę Sabiłło, prezes zarządu "Fundacji Lege Pharmaciae" i profesora Józefa Kałużnego, dyrektora medycznego kliniki okulistycznej „Oftalmika”.

Katarzyna Sabiłło, prezes zarządu "Fundacji Lege Pharmaciae":
- Trudno ocenić propozycję ministerstwa. Nie ma bowiem - jak powinno to mieć miejsce w przypadku każdego planowanego rozwiązania - żadnych założeń, ani oceny skutków regulacji, które wskazywałyby: jaki jest cel planowanych działań, jakie będą ich efekty i przede wszystkim: jaki problem mają rozwiązać.

- Problemem zaś jest blokowanie wnoszenia opłat za świadczenia spoza koszyka, ponad standard NFZ-u i nieobjęte już kontraktem. Istotne jest, że aktualna interpretacja dotycząca dopłat ponad standard jest prezentowana przez resort i NFZ dopiero od końca 2013 roku. Wcześniej nie były one kwestionowane. Nie można było jedynie ich wnosić w SPZOZ-ach, co nota bene nie znajdowało i nie znajduje jakiegokolwiek uzasadnienia w przepisach.

- Zasadne jest więc pytanie: dlaczego nie można wrócić do sytuacji z 2013 roku, skoro stan prawny od tamtej pory nie zmienił się? Nie ma przepisów zabraniających wnoszenia opłat ponad standard i - najważniejsze - jest konstytucyjne prawo każdego człowieka do ochrony swojego zdrowia i życia, nie podlegające jakimkolwiek ograniczeniom. Istnieje natomiast jedynie wadliwa prawnie i szkodliwa społecznie interpretacja forsowana przez resort i płatnika.

- Jest to interpretacja o podłożu czysto politycznym, gdyż łatwiej jest głosić iluzoryczną tezę o bezpłatności leczenia, niż mówić o współpłaceniu.

- Ministerstwo zdrowia i NFZ nie ma żadnych argumentów, że pacjent nie może dopłacić ponad standard NFZ-u, zaś prezentowane tezy nie tylko nie znajdują potwierdzenia w przepisach, ale wzajemnie się wykluczają. Jedna z nich mówi, że koszyk zawiera wszystkie świadczenia, więc wszystko należy się bezpłatnie. To fałsz. Koszyk zawiera zdefiniowany katalog świadczeń o konkretnym zakresie. Inna zaś, że nie zawiera on wszystkich świadczeń, ale pacjent musi ponieść koszt całego świadczenia, jeśli chce wnieść opłatę ponad standard. To także fałsz. Pacjent nie traci prawa do leczenia w ramach składki wybierając ponadstandardowe leczenie, co potwierdził sąd. Co więcej, oznaczałoby to dyskryminację pacjentów polskich we własnym kraju. Jadąc bowiem za granicę można leczyć się ponad standard NFZ-u, a po powrocie uzyskać zwrot kosztu leczenia do wysokości wyceny świadczenia.

- Pomysł refundowania soczewek lub protez do określonego limitu analogicznie, jak ma to miejsce w przypadku leków refundowanych, nie tylko nie rozwiązuje problemu, ale wręcz budzi wiele wątpliwości.

- Po pierwsze, istnieje poważne ryzyko, że będzie to precedens, który może spowodować, że każda procedura, lek lub wyrób medyczny objęty świadczeniem gwarantowanym, który może być zastąpiony wyższym standardem, będzie musiał zostać najpierw objęty refundacją przez państwo, aby pacjent mógł dopłacić. W praktyce jest to niemożliwe do zrealizowania, a przez to już teraz dyskryminujące dla innych grup pacjentów.

- Po drugie, jeśli zasada będzie analogiczna do aktualnego systemu refundacyjnego, to pacjent będzie musiał dopłacać do produktów, które do tej pory miał za darmo! Aktualnie wszystkie produkty mieszczące się w standardzie NFZ są bezpłatne w ramach świadczenia gwarantowanego. Jeśli limit zostanie ustalony na jednym z nich i będzie to najtańszy, reszta produktów, do tej pory bezpłatna, przestanie być dostępna dla pacjenta lub będzie musiał do nich dopłacać. Nie byłaby to jednak dopłata do wyższego standardu, ale ponad limit określony dla standardu.

- Po trzecie, może to oznaczać obniżenie standardu jakości leczenia (w ramach świadczenia gwarantowanego byłby dostępny tylko jeden produkt).

- Pytanie o cel proponowanej zmiany pozostaje więc bardzo zasadne. Kolejny sposób na oszczędności w NFZ?

Profesor Józef Kałużny, dyrektor medyczny kliniki okulistycznej „Oftalmika” w Bydgoszczy:
- Idea jest słuszna. Bardzo wielu pacjentów poddających się operacji zaćmy chce mieć wszczepiane do oka soczewki o poprawionej optyce, posiadające odpowiednie filtry, korygujące astygmatyzm, inne wady wzroku, czy też pozwalające na dobre widzenie do dali i do bliży bez okularów. Na rynku dostępne są soczewki wewnątrzgałkowe, które bardzo różnią się jakością wykonania i stopniem azawansowania technologicznego. Do tej pory zastosowanie tych zaawansowanych materiałów było możliwe przy pełnej odpłatności za zabieg i za soczewkę przez pacjenta.

- Tak jak wspomniałem: idea jest słuszna jednak diabeł tkwi w szczegółach. Już obecnie NFZ operację zaćmy wycenia nisko. Czy przy okazji wprowadzanych zmian nie dojdzie do próby dalszego obniżenia wyceny operacji zaćmy? Jakie będą możliwości wyboru sztucznej soczewki bez dopłaty ze strony pacjenta, przy opłacie zarówno procedury jak i soczewki przez NFZ? Dalsze obniżanie wyceny operacji zaćmy doprowadzi do drastycznego obniżenia standardu tej procedury, a w konsekwencji do wzrostu liczby powikłań. Istnieje również obawa, że niektóre placówki mogą ograniczać liczbę operacji, jeśli będzie ona powodować straty finansowe.

- Kosztów operacji nie można też przerzucać na pacjentów. Jednak, jeżeli pacjent płaci za soczewkę ze swoich własnych pieniędzy,powinien mieć możliwość wyboru. Pomysł jest dobry, ale jego realizacja musi być dobrze przygotowana, w uzgodnieniu z okulistami jak i z pacjentami.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.