I nie stało się nic

Udostępnij:
Pomimo sprzeciwu i zarzutów ze strony Związku Polskich Ośrodków Leczenia Niepłodności i Wspomaganego Rozrodu, Ministerstwo Zdrowia uważa, że „Program – Leczenie Niepłodności Metodą Zapłodnienia Pozaustrojowego na lata 2013-2016” ma się dobrze, tylko poszczególne jednostki źle go interpretowały.
Po spotkaniu w MZ, w którym uczestniczyli przedstawiciele wszystkich podmiotów, które będą od 1 lipca 2014 realizowały program przedstawiciele resortu odpowiadali na pytania i wątpliwości związane z interpretacją poszczególnych zapisów programu.

- Po spotkaniu przedstawiciele większości podmiotów podpisali przygotowane dla nich projekty umów, które następnie zostaną podpisane przez ministra zdrowia – mówi Krzysztof Bąk, rzecznik MZ. - Pełnomocnictwo do zawierania umów w tym zakresie zostało udzielone podsekretarzowi stanu w Ministerstwie Zdrowia Igorowi Radziewiczowi-Winnickiemu). Pięć podmiotów odebrało projekt umowy w celu przedłożenia go do podpisu osobie do tego uprawnionej, zgodnie z reprezentacją podmiotu wynikającą z dokumentów rejestrowych. Należy się spodziewać, że umowy te zostaną w najbliższym czasie zwrócone do Ministerstwa Zdrowia, celem przedłożenia ich do podpisu zleceniodawcy, czyli ministra zdrowia.

Mniej optymistycznie patrzy na to ZPOLNiWR, który uważa, że w brakowało precyzyjnego określenia kryteriów ofert, zmieniano wymagania w trakcie postępowania konkursowego, nie było jasności i przejrzystości. Związek domaga się od ministra unieważnienia konkursu i ponownego jego przeprowadzenia na uczciwych zasadach. Chce także, by spowodowało to nowy podział środków.

- Wskazując resortowi rażące naruszenie przepisów prawa, oparliśmy się na szczegółowej ekspertyzie prawnej - wyjaśnia dr Sławomir Sobkiewicz, prezes ZPOLNiWR. - Wynika z niej, że podczas samego postępowania konkursowego, jak i w zasadach podziału środków na realizację programu, złamano m.in. przepisy ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych oraz ustawy o działalności leczniczej. Te naruszenia mają w naszej ocenie fundamentalne znaczenie i stawiają pod znakiem zapytania uczciwość całego konkursu. Dlatego żądamy jego unieważnienia i ponownego wyboru ośrodków, tym razem zgodnie z prawem i według przejrzystych zasad, zapewniających równe traktowanie wszystkich oferentów, a co za tym idzie rzetelny podział środków publicznych na ten cel - wyjaśnia.

Ministerstwo twierdzi także, że sporu o przyznanie środków i nie ma i nie to było celem spotkania.
- W trakcie spotkania nie dyskutowano na temat podziału środków finansowych na realizację programu, nie było to ani celem tego spotkania, ani tematem pytań formułowanych przez uczestników – wyjaśnia Krzysztof Bąk.

Kasa została podzielona, podmioty muszą ją przyjąć tak czy inaczej, ministerstwo twierdzi, że nie stało się nic, a prawnicy? Tego dowiemy się niebawem.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.