Ministerstwo Zdrowia po raz kolejny odracza decyzje w sprawie tabletki "dzień po".
Redaktor: Marta Koblańska
Data: 30.01.2015
Źródło: TVN24/MK
Resort zdrowia na przełomie stycznia i lutego ma zdecydować na jakich zasadach i komu zostanie udostępniona tabletka "dzień po". Obecnie wskutek decyzji Komisji Europejskiej jest w aptekach bez recepty, ale są problemy z jej dostępnością.
Sławomir Neumann był gościem TVN 24. Powiedział, że w sprawie tabletek "dzień po" nie ma potrzeby szybkiego działania, bo problem nie jest duży, ale chodzi o przygotowanie ministerstwa do ostatecznej decyzji, aby móc ją potem obronić. Na pewno resort zwraca uwagę na to, że do tabletek bez recepty będą miały dostęp młode dziewczyny, a pojawiły się głosy, aby ograniczyć jej dostępność dla osób poniżej 15 roku życia. Minister podkreślał, że pigułka jest bezpieczna, choć przyjmowana w sposób niewłaściwy może być szkodliwa.
Tzw. pigułka "dzień po", decyzją Komisji Europejskiej, została dopuszczona do sprzedaży bez recepty w krajach Unii Europejskiej. Jednak ostateczna decyzja, czy zezwolić na sprzedawanie tego produktu u siebie bez recepty należy do władz krajów członkowskich.
- Pracujemy nad tym, mamy już kilka różnych ekspertyz, rozwiązań - powiedział Neumann w TVN24. Zaznaczył, że wymaga to spokojnej pracy i przygotowania.
- Jest kilka możliwości i muszą za tym przemawiać względy bezpieczeństwa młodych kobiet, które mają możliwość używania tej tabletki, ale też względy prawne i wiele innych. To należy spokojnie rozważyć, tu nie ma potrzeby takiego szybkiego działania jak na zapalenie płuc, bo to nie jest aż taki pilny problem dzisiaj - stwierdził.
Wiceminister komentował też uchwałę radnych sejmiku woj. podkarpackiego, w której sprzeciwili się możliwości zakupu tabletki bez recepty. - Nie sądzę, żeby sejmik wojewódzki miał w swoich kompetencjach tego typu sprawy, by dopuszczać do obrotu w Polsce jakiekolwiek leki - stwierdził wiceminister.
Tabletce sprzeciwia się Kościół, a prof. Andrzej Zoll wyraził opinię, że jej sprzedaż bez recepty jest obchodzeniem przez rząd ustawy aborcyjnej.
Tzw. pigułka "dzień po", decyzją Komisji Europejskiej, została dopuszczona do sprzedaży bez recepty w krajach Unii Europejskiej. Jednak ostateczna decyzja, czy zezwolić na sprzedawanie tego produktu u siebie bez recepty należy do władz krajów członkowskich.
- Pracujemy nad tym, mamy już kilka różnych ekspertyz, rozwiązań - powiedział Neumann w TVN24. Zaznaczył, że wymaga to spokojnej pracy i przygotowania.
- Jest kilka możliwości i muszą za tym przemawiać względy bezpieczeństwa młodych kobiet, które mają możliwość używania tej tabletki, ale też względy prawne i wiele innych. To należy spokojnie rozważyć, tu nie ma potrzeby takiego szybkiego działania jak na zapalenie płuc, bo to nie jest aż taki pilny problem dzisiaj - stwierdził.
Wiceminister komentował też uchwałę radnych sejmiku woj. podkarpackiego, w której sprzeciwili się możliwości zakupu tabletki bez recepty. - Nie sądzę, żeby sejmik wojewódzki miał w swoich kompetencjach tego typu sprawy, by dopuszczać do obrotu w Polsce jakiekolwiek leki - stwierdził wiceminister.
Tabletce sprzeciwia się Kościół, a prof. Andrzej Zoll wyraził opinię, że jej sprzedaż bez recepty jest obchodzeniem przez rząd ustawy aborcyjnej.
