PPOZ: Gdzie się podziały 4 mln ubezpieczonych Polaków, których brakuje w CWU?!

Udostępnij:
„Polacy ubezpieczeni czy nieubezpieczeni? – ja tego nie wiem. Wiem za to, że nie ma ich w Centralnym Wykazie Ubezpieczonych – więc za nich nie zapłacę“ – tak o prawie 4 mln Polaków wypowiedziała się prezes NFZ Agnieszka Pachciarz.
Słowa te szefowa funduszu wypowiedziała podczas spotkania z lekarzami rodzinnymi z Porozumienia Pracodawców Ochrony Zdrowia w sprawie systemu, który razem z nową ustawą ma obowiązywać od 1 stycznia. Publikujemy komunikat prasowy PPOZ w tej sprawie:

Organizacja lekarzy rodzinnych z Porozumienia Pracodawców Ochrony Zdrowia (PPOZ) jest zaskoczona nonszalancją prezes NFZ, która beztrosko podchodzi do kwestii weryfikacji prawa do świadczeń polskich obywateli. Prezes instytucji zarządzającej ponad 60 mld zł nie odróżnia podstawowych pojęć z ustawy, na podstawie których pełni tę funkcję. Nie rozumie lub udaje, że nie rozumie, problemu, jaki za chwilę spadnie na 4 mln Polaków a także lekarzy, zwłaszcza podstawowej opieki zdrowotnej, w związku z tworzonym dalece enigmatycznym, ale za to nad wyraz kosztownym systemem do weryfikacji uprawnień [e-WUŚ]. Od miesięcy lekarze czekają na rzetelne informacje, jak będzie wyglądała taka weryfikacja w wypadku POZ. W tym celu 31 października 2012 r. odbyło się spotkanie przedstawicieli PPOZ z prezes NFZ.

„Od lat zgłaszamy wątpliwości co do funkcjonowania CWU, możliwości sprawdzania prawa do świadczeń, zasad zgłaszania pacjentów do tego systemu. Z danych na dziś, które mamy z NFZ, wynika,, że ponad 10 % Polaków - czyli około 4 mln - brakuje w systemie CWU i nie jest to związane z ich brakiem uprawnienia do świadczeń. W Polsce bowiem prawie nie ma pacjentów pozbawionych prawa do świadczeń. Są tylko tacy, którzy nie mają uregulowanego statusu. Jak pamiętamy, MZ na początku tego roku w kontekście ustawy refundacyjnej podało, że w Polsce nieubezpieczonych i nieuprawnionych jest mniej niż 1% obywateli. Skąd zatem taka przepaść w statystykach pomiędzy danymi MZ a NFZ? I gdzie się podziali ci świadczeniobiorcy, którzy mają prawo do świadczeń, ale mimo to z różnych powodów nie widnieją w CWU? Na te i wiele innych pytań nie potrafiła odpowiedzieć na spotkaniu prezes Pachciarz, natomiast z rozbrajającą nonszalancją stwierdziła jednoznacznie, że za tych wszystkich, których nie ma w CWU, ona nie zapłaci. Pytamy zatem – kto za tych pacjentów zapłaci? – oni sami, mimo odprowadzania zdrowotnej składki, czy może my lekarze? – komentuje spotkanie doktor Bożena Janicka, prezes PPOZ

Lekarze od lat oczekują na system, który ułatwi im weryfikację uprawnień pacjentów, co jest nie tylko niezbędne przy rozliczeniach z NFZ, ale także niosłoby informację o prawach pacjenta do refundacji leków. Jednak system e-WUŚ, który powstaje, nie tylko nie spełni oczekiwań środowiska medycznego, a wręcz przeciwnie, bardzo utrudni pracę lekarzom i życie pacjentom. „Zgodnie z założeniami przedstawionymi lekarzom z PPOZ, prezes Pachciarz od 1 stycznia zarówno pacjentom, jak i lekarzom rozdzieliła zgoła podobne zadania. Od nowego roku pacjent będzie musiał wiedzieć na pewno, czy jest w CWU. Jak ma to zrobić, tego prezes NFZ jeszcze nie wie, ale wie, że taką wiedzę pacjent może posiąść tylko osobiście, stawiając się z dowodem tożsamości w swoim oddziale NFZ. Natomiast jeśli chodzi o lekarzy, to prezes NFZ zamierza jeszcze w listopadzie udostępnić poradniom i gabinetom POZ działającym w ramach umowy z NFZ listy brakujących pacjentów w CWU. Do końca tego roku i następnie każdego kolejnego miesiąca nowego roku - lekarze, pielęgniarki, położne – mamy jeździć po domach, wydzwaniać i informować pacjentów o tym, że nie ma ich lub członków ich rodzin w cudownie działającym systemie e-WUŚ? Naszymi rękoma chce się zreperować niedoskonałości systemu, który kosztował już państwo miliardy złotych. Na barkach lekarzy ma spoczywać poprawianie systemów nieudolnie produkowanych przez jedną firmę informatyczną? My na to mówimy: Nie pani prezes! i jeszcze raz NIE!“ – mówi doktor Andrzej Masiakowski ekspert PPOZ ds. strategii.

„Od kilku miesięcy dochodzą do obywateli tego kraju informacje o zmianie zasad weryfikacji uprawnień pacjentów w czasie udzielania świadczeń medycznych w ramach umów z NFZ. Ogólnikowe wzmianki na temat tworzonego e-WUŚ są na tyle niepokojące, że zaczęliśmy dochodzić, jak właściwie ma on funkcjonować i na ile zebrane w nim dane będą wiarygodne i rzetelne dla nas lekarzy i naszych pacjentów. System podobno był ostatnio testowany, nikt jednak nadal nie wie, jak ma działać, i czy w ogóle działa, a przecież miał z powodzeniem hulać, jak pamiętamy, już w październiku tego roku. Niestety, prace przesunęły się aż do 1 stycznia 2013. Ciekawe, co usłyszymy w styczniu, następny styczeń 2014 roku, czy jeszcze później ???” – pyta doktor Janicka

„Premier Donald Tusk i minister Michał Boni zapewniali, że teraz to już będzie prosto, spokojniej i tak w ogóle, to nie ma się czym przejmować - wystarczy tylko dowód osobisty i PESEL. Nie ma potrzeby noszenia dokumentów ubezpieczeniowych z sobą. Placówka medyczna sprawdzi PESEL w CWU za pomocą systemu e-WUŚ i wszystko będzie jasne. A jak nas nie będzie w CWU, to złożymy oświadczenie w poradni lub w szpitalu, że jesteśmy ubezpieczeni i też będzie dobrze, bo dalej to już weryfikacją zajmie się sam NFZ, który będzie dochodził zwrotu pieniędzy za udzieloną poradę od podmiotu, który zapomniał zgłosić ubezpieczonego do wykazu CWU. Czyli problem spadnie na pracodawców, ZUS,KRUS itd. Miało być tak pięknie, a wyszło jak zawsze. Jak wierzyć mamy w to, o czym zapewniał premier? Czy może znowu chodziło o przepompowanie pieniędzy w niedziałający system, zachowując przy tym wszelkie pozory, że jest to niezbędne narzędzie. Tylko pytanie nasze jest dla kogo?, bo na pewno nie dal nas, ani też nie dla pacjentów“ – dodaje doktor Eugeniusz Michałek, członek zarządu PPOZ.

Od 1 stycznia, według założeń Centrali NFZ i prezes Pachciarz, znikną z finansowania miliony Polaków w POZ, dla których POZ już nie zapewni gotowości do udzielania świadczeń na wypadek ich przyjścia, a jednocześnie zmniejszy się finansowanie świadczeń dla potrzebujących w ramach solidaryzmu społecznego, bo tych pieniędzy nie będzie. Prezes NFZ zaoszczędzi 700-800 mln zł, a może i miliard na POZ, na gotowości i zabezpieczeniu w świadczenia polskich obywateli.

Czy POZ utrzyma dotychczasowe świadczenia lekarskie, pielęgniarskie, położne - setki milionów porad, wizyt, patronaży, z tak okrojonych środków finansowych, spadku nakładów na POZ już nie do 12 %, ale do około 10%? Czy świadczeniodawcy POZ podejmą się tego nierealnego zadania? Odpowiadamy: Panie Prezydencie Komorowski, Panie Premierze Tusk, Panie Ministrze Arłukowicz: NIE!
Prezes NFZ demontuje system podstawowej opieki zdrowotnej – finansowo i organizacyjnie a to grozi już tylko jednym - brakiem jedynego, jeszcze dostępnego zabezpieczania do świadczeń medycznych dla naszych obywateli.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.