Prokuratura i specjalna komisja z WUM w szpitalu w Kędzierzynie-Koźlu
Redaktor: Janusz Maciejowski
Data: 29.07.2014
Źródło: JM
Na początku tego roku i w czerwcu w szpitalu w Kędzierzynie-Koźlu miały miejsca dwa tragiczne wydarzenia – śmierć 17-latki, która zmarła na sepsę i 34-latki zamarłej po cesarskim cięciu. Pierwszą sprawą zajmie się specjalnie powołana komisja z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, drugą bada prokuratura w Opolu.
Pierwszy z opisanych przypadków wydarzył się na początku tego roku. 17-letnia Izabela Nowak tuż po urodzeniu dziecka w szpitalu w Kędzierzynie-Koźlu zaczęła nagle cierpieć na zaburzenia, jak to stwierdzono, neurologiczne. Przewieziono ją do Wojewódzkiego Szpitala Neuropsychiatrycznego w Opolu przy ul. Wodociągowej. Tam też lekarze stwierdzili, że dziewczyna powinna zostać skierowana na OIOM do Wojewódzkiego Centrum Medycznego. Na dziecięcym OIOM nie wyrażono zgody na jej przyjęcie, podobnie na takim samym oddziale dla dorosłych. Izabela Nowak została zbadana na oddziale ratunkowym. Stamtąd trafiła z rozpoznaniem sepsy znowu do szpitala w Kędzierzynie-Koźlu. Dwa dni później zmarła, a przyczyną śmierci była niewydolność wielonarządowa i ogólne zakażenie organizmu spowodowane ciężką sepsą.
Prokuratura zdecydowała, aby dokumentację medyczną przekazano Warszawskiemu Uniwersytetowi Medycznemu. Został tam powołany specjalny zespół ekspertów, która ma orzec, czy prawidłowo przebiegało leczenie dziewczyny, czy wpływu na pogorszenie się jej stanu zdrowia nie miały także odmowy jej leczenia przez dwa opolskie szpitale.
Obecnie prokuratura bada w tymże szpitalu sprawę drugiego tragicznego wydarzenia – śmierci 34-latki, która zmarła tuż po porodzie po cesarskim cięciu. Kobieta zmarła pod koniec czerwca br. Ta sprawa badana jest pod kątem nieumyślnego spowodowania śmierci.
- Podobnych spraw jest dużo, a niewiele placówek podejmuje się opiniowania – mówi Eugeniusz Węgrzyk z kędzierzyńskiej prokuratury. – Może to potrwać bardzo długo, nawet do pół roku – dodaje.
Jak informuje Lidia Sieradzka, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Opolu, nie ustalono jeszcze, co było przyczyną śmierci kobiety, bo sekcja zwłok nie dała jednoznacznej odpowiedzi. Pomóc mają dopiero badania histopatologiczne, ale na ich wyniki trzeba poczekać.
Śledczy nie wykluczają sepsy i w tym przypadku.
Prokuratura zdecydowała, aby dokumentację medyczną przekazano Warszawskiemu Uniwersytetowi Medycznemu. Został tam powołany specjalny zespół ekspertów, która ma orzec, czy prawidłowo przebiegało leczenie dziewczyny, czy wpływu na pogorszenie się jej stanu zdrowia nie miały także odmowy jej leczenia przez dwa opolskie szpitale.
Obecnie prokuratura bada w tymże szpitalu sprawę drugiego tragicznego wydarzenia – śmierci 34-latki, która zmarła tuż po porodzie po cesarskim cięciu. Kobieta zmarła pod koniec czerwca br. Ta sprawa badana jest pod kątem nieumyślnego spowodowania śmierci.
- Podobnych spraw jest dużo, a niewiele placówek podejmuje się opiniowania – mówi Eugeniusz Węgrzyk z kędzierzyńskiej prokuratury. – Może to potrwać bardzo długo, nawet do pół roku – dodaje.
Jak informuje Lidia Sieradzka, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Opolu, nie ustalono jeszcze, co było przyczyną śmierci kobiety, bo sekcja zwłok nie dała jednoznacznej odpowiedzi. Pomóc mają dopiero badania histopatologiczne, ale na ich wyniki trzeba poczekać.
Śledczy nie wykluczają sepsy i w tym przypadku.
