Amerykańcy pediatrzy o gender wśród dzieci
Redaktor: Kamila Gębska
Data: 22.08.2016
Źródło: KG/naszdziennik.pl
Zaburzenia tożsamości płciowej mają charakter psychiczny. Nie są wrodzone i nie mają związku z ciałem danej osoby – wynika z badań przeprowadzonych przez naukowców z Amerykańskiego Kolegium Pediatrów.
Ma to przeczyć tezom ideologii gender i wskazywać na zagrożenia, jakie może powodować jej propagowanie wśród nieletnich.
Jak informuje „Nasz Dziennik” naukowcy amerykańscy powołują się na największe jak dotąd badania wśród transseksualnych bliźniaków jednojajowych. „Wynika z nich, że tylko w co piątym przypadku zaburzenia tożsamości płciowej występują u obu bliźniaków. Nie można więc mówić, że mamy do czynienia z tendencjami wrodzonymi, bo w tym wypadku obie osoby mają identyczne DNA i te same okoliczności rozwoju prenatalnego” – donosi gazeta.
Z kolei z innych badań wynika, że zaburzenia tożsamości płciowej są o wiele rzadsze, jeśli dziecko nie było zachęcane do uosabiania się z płcią przeciwną. „Okazuje się, że to właśnie zachęta do otwartości na zmianę płci i eksperymentowanie na tym tle są główną przyczyną zaburzeń. Amerykańscy pediatrzy powołują się na te terapie, którym są poddawane dzieci z zaburzeniami tożsamości płciowej. Pokazują one, że istotny wpływ na rozwój i utrzymywanie się takich problemów mają czynniki społeczne, psychopatologie rodzinne oraz presja ze strony mediów głównych nurtów i społecznościowych” – można przeczytać w „Naszym Dzienniku”.
Jak informuje „Nasz Dziennik” naukowcy amerykańscy powołują się na największe jak dotąd badania wśród transseksualnych bliźniaków jednojajowych. „Wynika z nich, że tylko w co piątym przypadku zaburzenia tożsamości płciowej występują u obu bliźniaków. Nie można więc mówić, że mamy do czynienia z tendencjami wrodzonymi, bo w tym wypadku obie osoby mają identyczne DNA i te same okoliczności rozwoju prenatalnego” – donosi gazeta.
Z kolei z innych badań wynika, że zaburzenia tożsamości płciowej są o wiele rzadsze, jeśli dziecko nie było zachęcane do uosabiania się z płcią przeciwną. „Okazuje się, że to właśnie zachęta do otwartości na zmianę płci i eksperymentowanie na tym tle są główną przyczyną zaburzeń. Amerykańscy pediatrzy powołują się na te terapie, którym są poddawane dzieci z zaburzeniami tożsamości płciowej. Pokazują one, że istotny wpływ na rozwój i utrzymywanie się takich problemów mają czynniki społeczne, psychopatologie rodzinne oraz presja ze strony mediów głównych nurtów i społecznościowych” – można przeczytać w „Naszym Dzienniku”.