Co nas czeka w 2019 roku, czyli bieda i… informatyzacja

Udostępnij:
Kończy się rok 2018, ale ważniejsza od jego podsumowania jest próba zastanowienia się, co nas czeka w przyszłym.
Ewa Książek-Bator, członek zarządu Polskiej Federacji Szpitali:
- Co nas czeka? Ano przede wszystkim bieda. Jeszcze na początku tego roku gdzieniegdzie pokutowała nadzieja, że rok 2019 będzie pierwszym, w którym w minimalnym stopniu odczujemy już pozytywne skutki zwiększania nakładów na ochronę zdrowia do 6 proc. Dziś wiemy, że tych pozytywnych skutków nie będzie. Wzrost nakładów może i będzie, liczmy, że jak największy. Ale cały ten wzrost już dawno temu został „zagospodarowany” na podwyżki płac i podwyżki cen energii.

Od lat główną troską menedżerów szpitali jest znalezienie odpowiedzi na pytanie, jak związać koniec z końcem. I to się nie zmieni, tyle że będzie trudniej.

Jacek Krajewski, prezes Porozumienia Zielonogórskiego:
- Nie chciałbym być wyłącznie pesymistą – choć oczywiście mam sporo obaw związanych z nadchodzącym rokiem – i chciałbym wskazać coś optymistycznego. I tym czymś dla mnie są nadzieje związane z cyfryzacją polskiej ochrony zdrowia. Kolejne kroki w tej sprawie zaplanowane są na 2019 rok. Myślę zarówno o e-receptach i e-skierowaniach, jak dalszych posunięciach związanych z wdrażaniem elektronicznej dokumentacji medycznej. Mam nadzieję, że przy realizacji tych projektów uda się uniknąć błędów popełnianych przy wdrażaniu poprzednich.

Przeczytaj także: "Co nas czeka w 2019 roku? Eksperci wróżą" i "Zastanawiają się, co nas czeka w 2019 roku".

Zachęcamy do polubienia profilu "Menedżera Zdrowia" na Facebooku: www.facebook.com/MenedzerZdrowia i obserwowania konta na Twitterze: www.twitter.com/MenedzerZdrowia.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.