Sejm

Główne założenia Krajowej Sieci Onkologicznej ►

Udostępnij:
Wyrównanie dostępu do świadczeń dla pacjentów, ujednolicenie standardów leczenia i diagnozy oraz monitorowanie jakości – to niektóre z założeń pilotażu Krajowej Sieci Onkologicznej, o których mówił podczas sejmowej Komisji Zdrowia wiceminister zdrowia Sławomir Gadomski.
17 marca sejmowa Komisja Zdrowia dyskutowała o pilotażu Krajowej Sieci Onkologicznej w kontekście poprawy jakości i skuteczności opieki onkologicznej. Przedstawiając realizację pilotażu na Dolnym Śląsku, dyrektor Dolnośląskiego Centrum dr hab. Adam Maciejczyk zaznaczył, że chodzi przede wszystkim o to, by zniwelować nierówności w dostępie do opieki onkologicznej.

– Nie może być tak, że kod zamieszkania decyduje, jakie świadczenia onkologiczne są realizowane, a tak niestety teraz jest i to nie jest tylko problem Polski. Chcemy poprawić wyniki leczenia i wdrożyć wszędzie, na każdym poziomie, wytyczne. I to co najważniejsze, chcemy ten proces monitorować, również pod kątem jakościowym – wymienił kluczowe cele dyrektor Dolnośląskiego Centrum Onkologii. Dodał, że chodzi również o skrócenie czasu oczekiwania na wizytę pierwszorazową – średnio do pięciu dni – na badanie diagnostyczne i wyniki badań – do 14 dni, licząc od skierowania do otrzymania wyniku – o poprawę jakości diagnostyki onkologicznej, wprowadzenie wymogu interdyscyplinarnego konsylium i o to, aby zapewnić pacjentowi optymalną terapię i poprawić komunikację z nim. Podkreślił, że każdy pacjent z określonym rodzajem nowotworu powinien być diagnozowany w ten sam sposób – według zaleceń. Temu służyć mają opracowanie tzw. checklisty, która ułatwi koordynatorom i lekarzom przygotowanie się do kolejnego etapu opieki onkologicznej.

Wiceminister zdrowia Sławomir Gadomski przypomniał, że fundamentalnym założeniem sieci jest wprowadzenie koordynatorów leczenia onkologicznego. – Karta DiLO to zakładała, ale wiele ośrodków to omijało, zatrudniając tylko jednego koordynatora, co stwarzało fikcję – zauważył.

Przypomniał, że KSO zakłada, że na 40 nowych pacjentów w miesiącu ma przypadać jeden koordynator. Jak zaznaczył dr hab. Adam Maciejczyk, prowadzenie pacjenta będzie zaczynać się od momentu podejrzenia nowotworu, a nie postawienia diagnozy.

Zauważył, że chodzi o to, by dzięki pilotażowi wypracować pewne standardy, wzory dokumentacji medycznej związane z diagnostyką i leczeniem (np. raport histopatologiczny, radiologiczny), które będą obowiązywały we wszystkich ośrodkach w sieci. Zaznaczył, że już teraz widać, że dokumenty, które trafiają np. na konsylia, są bardziej kompletne. Zwrócił też uwagę na to, że zainicjowany został proces zbierania danych, także mierników.

– W sieci chodzi też o to, by wdrożyć jednolity system informatyczny wspierający proces raportowania przede wszystkim mierników jakości. Widzimy, że standaryzacja działała. Te raporty są bardziej kompletne niż były wcześniej, o czym świadczą głosy klinicystów – powiedział Gadomski.

Zaznaczył, że koszt pilotażu, który rozpoczął się ponad dwa lata temu – w grudniu 2018 r. – i objął początkowo dwa województwa – dolnośląskie i świętokrzyskie, a po niecałym roku – w październiku 2019 r. – został rozszerzony o kolejne regiony – podlaskie i pomorskie – nie przekroczy zakładanych 48 mln zł. Do tej pory wydano na niego około 30 mln zł.

Pilotaż objął około 15 tys. pacjentów z nowotworami, które w Polsce najczęściej występują (rak płuca, piersi, jelita grubego, jajnika i stercza). W woj. dolnośląskim to 9 tys. pacjentów, w świętokrzyskim – 3 tys., w pomorskim – 1,6 tys. i w podlaskim ponad 1 tys.

Pilotaż w związku z pandemią wydłużono do końca tego roku. Ustawa o Krajowej Sieci Onkologicznej ma wejść w życie na początku 2022 r. – Myślę, że w przeciągu najpóźniej 1,5 miesiąca zechcemy przedstawić ją do Stałego Komitetu Rady Ministrów i rzeczywiście rozpocząć prace legislacyjne w parlamencie – zapewnił Gadomski.

Przedstawiając realizację pilotażu dyrektor Dolnośląskiego Centrum powiedział, że Sieć zakłada referencyjność ośrodków na trzech poziomach. Pierwszy realizuje jeden rodzaj świadczenia onkologicznego, drugi – dwa rodzaje, trzeci – trzy. Chodzi o leczenie systemowe, chirurgię i radioterapię. Dodał, że udało się też stworzyć rejestry medyczne dla objętych pilotażem pacjentów.

– Monitorujemy śmiertelność pacjentów i powikłania po leczeniu – wyliczył Maciejczyk.

Dyrektor Świętokrzyskiego Centrum Onkologii prof. Stanisław Góźdź zaznaczył, że pilotaż obnażył wiele niedoskonałości w opiece onkologicznej. – Ale taki był jego sens, by pokazać, co należy poprawić. Ta droga jest właściwa, bo porządkuje system, który staje się przyjazny dla pacjenta – podsumował prof. Stanisław Góźdź.



 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.