Jeśli prawo się zmieni, na stałe stanie przy naszych wodach statek aborcyjny

Udostępnij:
Jeśli ustawa antyaborcyjna zostanie zaostrzona, rozważymy stałą obecność pływającej kliniki aborcyjnej u wybrzeży Polski – zapowiada w rozmowie z Rebecca Gomperts, założycielka organizacji Kobiety na Falach (Women on Waves). Poza wodami terytorialnymi ustawa działać nie będzie.
Rebecca Gomperts udzieliła wywiadu „Newsweekowi”.

- Już teraz prawo Polek w tym zakresie jest dużo ostrzejsze niż w innych krajach europejskich (poza Irlandią i Maltą), więc trudno mi wyobrazić sobie dalsze zaostrzenie przepisów – mówiła.

Dodawała, że mimo zakazu w Polsce będzie oczywiście nadal dochodziło do aborcji. Zwiększą się też nierówności i niesprawiedliwość społeczna. Kobiety, które dysponują odpowiednimi środkami, będą w uprzywilejowanej sytuacji. One będą wyjeżdżać np. do Holandii czy Niemiec, by tam dokonać zabiegu.

- Inne przez internet, np. przez naszą stronę, pozyskają pigułki, dzięki którym przeprowadzą bezpieczną aborcję. Badania Światowej Organizacji Zdrowia wykazały, że te środki można łatwo stosować samodzielnie, bez nadzoru specjalistów, a wpływ aborcji farmakologicznej na zdrowie kobiety jest zbliżony do efektów naturalnego poronienia. Ale całkowity zakaz i karalność aborcji skończy się też rozwojem podziemia aborcyjnego – przekonywała Gomperts.

Zapowiedziała, że jeśli ustawa antyaborcyjna zostanie zaostrzona jej fundacja rozważy nie tylko rejs do Polski, ale stałą obecność pływającej kliniki aborcyjnej u naszych wybrzeży.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.