Kamil Glik czekałby na konsultacje... dziewięć i pół miesiąca

Udostępnij:
Uraz barku, którego doznał na reprezentacyjnym treningu Kamil Glik, stał się pretekstem do dyskusji. Pojawiło się pytanie, ile musiałby czekać na wizytę u specjalisty, gdyby był zwykłym śmiertelnikiem i uległ podobnemu wypadkowi przy pracy.
Po urazie występ Glika na mundialu w Rosji stoi pod dużym znakiem zapytania. Sztab szkoleniowy i kibice czekają na wyniki prowadzonych we Francji badań.

Ile czekałby, gdyby tak jak każdy polski pacjent, bez wsparcia klubu i PZPN, udał się na wizytę u ortopedy z funduszu? - Według Barometru WHC średni czas oczekiwania na świadczenie z zakresu ortopedii i traumatologii wynosi aż dziewięć i pół miesiąca – pisze firma Saltus Ubezpieczenia. - Czas oczekiwania można skrócić, korzystając z usług prywatnych lekarzy – dodaje.

Czyli albo płacąc z własnej kieszeni, albo wykupując wcześniej ubezpieczenia dodatkowe.

– Oczywiście w przypadku poważnych kontuzji i wizyty na pogotowiu diagnoza i leczenie w ramach NFZ zostałyby prawdopodobnie przeprowadzone szybciej – pociesza Sławomir Koszewski, dyrektor Działu Ubezpieczeń Zdrowotnych w Saltus Ubezpieczenia.

Zachęcamy do polubienia profilu "Menedżera Zdrowia" na Facebooku: www.facebook.com/MenedzerZdrowia i obserwowania konta na Twitterze: www.twitter.com/MenedzerZdrowia.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.