Mapy zdrowotne na Śląsku do przerysowania z powodu koszmarnych błędów
Redaktor: Bartłomiej Leśniewski
Data: 29.08.2016
Źródło: BL, Gazeta Wyborcza
W Ministerstwie Zdrowia trwają prace nad nową wersją mapy potrzeb zdrowotnych dla województwa śląskiego. Poprzednia zawiera rażące błędy.
- Pierwsza wersja map dla wszystkich województw została opublikowana w kwietniu. Mapa dla województwa śląskiego ma aż 1493 strony. To za dużo, by urzędnicy decydujący o sprawach zdrowia w województwie zdążyli uważnie zapoznać się z treścią dokumentu – pisze „Gazeta Wyborcza”.
I podaje przykłady fundamentalnych błędów. Zdaniem dziennika za przykład może posłużyć diabetologia, która na Śląsku jest względnie dobrze rozwinięta. W województwie jest więcej, niż w innych regionach diabetologów i poradni, a także stosunkowo dużo łóżek diabetologicznych w szpitalach. Niestety, to nie oddziały, ale pododdziały diabetologiczne. Autorzy mapy nie wzięli ich pod uwagę.
Inny przykład to kardiologia. Z map dowiadujemy się, że w regionie "najmniejszy oddział kardiologiczny ma 0 łóżek, a największy 197". Kardiolodzy słusznie powątpiewają w istnienie obydwu. Oddział bez łóżek to oczywisty nonsens, a o oddziale z dwustoma nie słyszeli. Choć gdyby istniał słyszeć by musieli, bo taki oddział byłby większy niż niejeden cały szpital.
- Nieoficjalnie dowiedzieliśmy, że w Ministerstwie Zdrowia trwają jednak, przynajmniej w niektórych dziedzinach intensywne prace nad nową poprawioną wersją map, nie tylko dla Śląska – pisze „Gazeta Wyborcza”.
I podaje przykłady fundamentalnych błędów. Zdaniem dziennika za przykład może posłużyć diabetologia, która na Śląsku jest względnie dobrze rozwinięta. W województwie jest więcej, niż w innych regionach diabetologów i poradni, a także stosunkowo dużo łóżek diabetologicznych w szpitalach. Niestety, to nie oddziały, ale pododdziały diabetologiczne. Autorzy mapy nie wzięli ich pod uwagę.
Inny przykład to kardiologia. Z map dowiadujemy się, że w regionie "najmniejszy oddział kardiologiczny ma 0 łóżek, a największy 197". Kardiolodzy słusznie powątpiewają w istnienie obydwu. Oddział bez łóżek to oczywisty nonsens, a o oddziale z dwustoma nie słyszeli. Choć gdyby istniał słyszeć by musieli, bo taki oddział byłby większy niż niejeden cały szpital.
- Nieoficjalnie dowiedzieliśmy, że w Ministerstwie Zdrowia trwają jednak, przynajmniej w niektórych dziedzinach intensywne prace nad nową poprawioną wersją map, nie tylko dla Śląska – pisze „Gazeta Wyborcza”.