Minister Neumann do profesora Jassema o nadmiarze ambicji
Redaktor: Marta Koblańska
Data: 27.07.2015
Źródło: Radio Gdańsk/MK
Pacjenci i lekarze nie stracą na przejęciu Wojewódzkiego Centrum Onkologii przez szpital Copernicus, uważa wiceminister zdrowia Sławomir Neumann. -Jeśli ktoś uważa inaczej to ma za dużo go ambicji - stwierdził. Do grona przeciwników fuzji należy profesor Jacek Jassem, onkolog z UC, który przestrzegał przed fuzją twierdząc, że niesie zagrożenie dla chorych.
Sławomir Neumann wypowiadał się na antenie Radia Gdańsk. Nie szczędził krytyki pod adresem Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego, o którym powiedział, że traktowało WCO jak swoją własność, a ponieważ w przychodni pracowało wielu jego specjalistów, szpital nie budował swojego odpowiednika i teraz ma wrażenie, że coś mu się zabiera.
W UCK obowiązuje zakaz konkurencji. To oznacza, że lekarze tej placówki nie będą mogli świadczyć usług dla WCO przyłączonego do szpitala Copernicus, ponieważ ten ostatni postrzegany jest jako konkurencyjny.
- Nie sądzę, żeby któryś z lekarzy odszedł. Już od paru tygodni słyszymy te groźby i jeszcze nic się nie stało. Jeśli UCK otworzy swoją przychodnię, to tylko z korzyścią dla pacjentów, bo będą mieli dwie placówki, do których będą mogli się udać. Mam jednak nadzieję, że UCK i WCO prędzej, czy później się dogadają i będą współpracować - tłumaczył wiceminister Neumann.
Decyzję o połączeniu zaakceptował już zarząd województwa pomorskiego, pomimo negatywnej opinii związku „Solidarność”, który nazywa ją „ekonomicznym eksperymentem” oraz pacjentów, którzy przygotowali pisemny sprzeciw zdobywając około tysiąc podpisów. Przeciw fuzji wypowiadał się także profesor Jacek Jassem, podpisując się pod protestem.
- Myślę, że w tej dyskusji jest zbyt dużo emocji. Ja połączenie odczytuję jako decyzję organizacyjną, która ma usprawnić działanie placówek marszałkowskich. Ani pacjentów, ani pracowników nie dotkną żadne konsekwencje. Ktoś chyba miał za dużo ambicji, mówił Neumann na antenie Radia Gdańsk.
W UCK obowiązuje zakaz konkurencji. To oznacza, że lekarze tej placówki nie będą mogli świadczyć usług dla WCO przyłączonego do szpitala Copernicus, ponieważ ten ostatni postrzegany jest jako konkurencyjny.
- Nie sądzę, żeby któryś z lekarzy odszedł. Już od paru tygodni słyszymy te groźby i jeszcze nic się nie stało. Jeśli UCK otworzy swoją przychodnię, to tylko z korzyścią dla pacjentów, bo będą mieli dwie placówki, do których będą mogli się udać. Mam jednak nadzieję, że UCK i WCO prędzej, czy później się dogadają i będą współpracować - tłumaczył wiceminister Neumann.
Decyzję o połączeniu zaakceptował już zarząd województwa pomorskiego, pomimo negatywnej opinii związku „Solidarność”, który nazywa ją „ekonomicznym eksperymentem” oraz pacjentów, którzy przygotowali pisemny sprzeciw zdobywając około tysiąc podpisów. Przeciw fuzji wypowiadał się także profesor Jacek Jassem, podpisując się pod protestem.
- Myślę, że w tej dyskusji jest zbyt dużo emocji. Ja połączenie odczytuję jako decyzję organizacyjną, która ma usprawnić działanie placówek marszałkowskich. Ani pacjentów, ani pracowników nie dotkną żadne konsekwencje. Ktoś chyba miał za dużo ambicji, mówił Neumann na antenie Radia Gdańsk.
