NFZ utrudnia potrzebującym zakupy pieluchomajtek

Udostępnij:
Chodzi o stawianie pacjentom barier biurokratycznych, zniechęcających do korzystania z refundacji. Zakup pieluchomajtek wymaga zaświadczeń, okazania dowodu osobistego i wycieczek do NFZ. Aptekarze mówią, że łatwiej kupić morfinę.
- Tylko 50 proc. aptek ma podpisane umowy z Narodowym Funduszem Zdrowia na sprzedaż refundowanych środków absorpcyjnych dla dorosłych (pieluch, pieluchomajtek i wkładek absorpcyjnych dla mężczyzn). Powód? Nadmierna biurokracja – pisze „Rzeczpospolita”.

Żeby kupić refundowane pieluchy, z wypisanym przez lekarza zleceniem trzeba się udać do punktu ewidencyjnego NFZ, który je poświadczy, i dopiero potem do apteki albo do sklepu medycznego. Tam z kolei trzeba się wylegitymować dowodem osobistym. To utrudnia życie nawet 5,7 mln osób, bo według szacunków nietrzymanie moczu dotyczy od 10 do 15 proc. Polaków.

– Często chodzi o osoby obłożnie chore, np. ze stwardnieniem rozsianym lub mające poważne problemy z poruszaniem się. W dodatku do najbliższego punktu ewidencyjnego NFZ mają nawet kilkaset kilometrów, bo w niektórych województwach jest ich zaledwie kilka, a w woj. pomorskim tylko cztery – mówi Tomasz Michałek ze Stowarzyszenia Osób z Nietrzymaniem Moczu Uroconti.

„Rzeczpospolita” rozmawiała z aptekarzami. – Wymagają większej biurokracji niż sprzedaż środków narkotycznych – mówi Marek Tomków, wiceprezes Naczelnej Rady Aptekarskiej.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.