Ochrona zdrowia staje się celem hakerów

Udostępnij:
Aż 65 procent szpitalnym menedżerów przyznaje, że w systemach komputerowych w ochronie zdrowia są luki umożliwiające zewnętrzne ataki, a 35 procent przyznaje wprost, ze komunikacja bezprzewodowa otwiera drogę hakerom.
Firma Privacy Analytics, zajmująca się analizą stanu służb zdrowia, od 2009 roku zgłoszono 1286 przypadków naruszeń, które dotknęły ponad 153 miliony ludzi. Ich łączny koszt szacuje się na około 31 miliardów dolarów.

Około 44 proc. respondentów odpowiedziało, że wyśledziło od 1 do 50 prób naruszeń bezpieczeństwa w ciągu ostatnich 12 miesięcy. Aż 67 proc. menedżerów opieki zdrowotnej za największy problem bezpieczeństwa podaje zarażenia systemów komputerowych złośliwym oprogramowaniem. Kolejne 32 proc. martwi się zaś o zabezpieczenia poszczególnych, specjalistycznych urządzeń medycznych

Jak podaje www.benchmark.pl, za podatne na ataki hakerów zostały uznane Implementowane Wyroby Medyczne (IMD) oraz inne urządzenia służące do ochrony zdrowia. Agencja Żywności i Leków (FDA) wystosowała niedawno zawiadomienie dotyczące bezpieczeństwa pomp infuzyjnych stosowanych w szpitalach. Wartość tego rynku w Stanach Zjednoczonych szacowana jest na około 110 miliardów dolarów, a w przyszłym roku ma osiągnąć poziom 133 mld dolarów, zatem ilość podłączonych do internetu IMD oraz innych urządzeń medycznych będzie się systematycznie zwiększać, co może otworzyć drzwi dla nowych prób ataków.

- Posiadanie urządzeń medycznych podtrzymujących życie, podłączonych do niezabezpieczonej sieci, która jest podatna na ataki hakerów jest porównywalna do wyjścia z domu bez jego zamykania, w niebezpiecznej okolicy, na całe wakacje i mając nadzieję, że nie będzie się okradzionym do momentu powrotu do domu - poinformował Catalin Cosoi, główny strateg bezpieczeństwa Bitdefender, cytowany przez Przemysława Jankowskiego z www.benchmark.pl.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.