Polskie firmy farmaceutyczne coraz lepiej radzą sobie na europejskim rynku
Redaktor: Bartłomiej Leśniewski
Data: 27.11.2015
Źródło: BL, Deloitte, DNB Bank Polska
Aż o 6 proc. wzrosła wartość polskiego eksportu leków – to dane z raportu Deloitte i DNB Bank Polska. Największymi konsumentami leków „made in Poland” są Hiszpanie (15,7 proc. naszego eksportu).
-W ciągu ostatnich kilkunastu lat, średnioroczne tempo wzrostu importu wyrobów farmaceutycznych wyniosło 7,3% (2000-2014), co oznacza wzrost do 4,7 mld euro w 2014 r. Z kolei średnioroczne tempo wzrostu eksportu startującego z bardzo niskiego poziomu w 2000 r. – aż 21,9% rocznie (2,7 mld euro w 2014 r.). W rezultacie, import wyrobów farmaceutycznych jest większy od eksportu tylko mniej niż dwukrotnie (1,7 razy) w porównaniu z ponad 10-krotną przewagą na początku ubiegłej dekady – czytamy w raporcie Deloitte i DNB Bank Polska SA.
-To skutek dobrego marketingu i cen głównie leków ganerycznych – komentuje Rafał Antczak, członek zarządu Deloitte. –Europa kładzie nacisk na obniżenie ceny leków, a polscy producenci na to zapotrzebowanie coraz skuteczniej odpowiadają – dodaje.
Kto kupuje polskie leki? Przede wszystkim Hiszpania dokąd kierujemy 15,7 proc. swojego eksportu. Dalej są Niemcy (9,9 %), Rosja (8,6 %) i Francja (7,6%)
Analiza DNB i Deloitte potwierdza, że w ostatnich latach mieliśmy do czynienia ze wzrostem sprzedaży leków w porównaniu do sprzedaży pozostałych wyrobów farmaceutycznych. Udział leków w eksporcie wyrobów farmaceutycznych zwiększył się z 74% w 2000 r. do 90% w 2014 r. Ponad 70% produkcji farmaceutycznej znajduje odbiorców na rynku unijnym, w tym głównie hiszpańskim, niemieckim i francuskim.
Jak zauważa Szymon Adamczyk, dyrektor biura TMT i przemysłu farmaceutycznego DNB Bank Polska ten coraz lepszy wynik osiągany jest przy niskich inwestycjach. Wydatki na farmaceutyczne R&D w Polsce, w przeliczeniu na mieszkańca wynoszą 2,5 euro – na Węgrzech 31 euro, w Niemczech: 45.
Leki dominują także w strukturze importowanych wyrobów farmaceutycznych. To co jednak trzeba podkreślić, to fakt że ich udział – inaczej niż w przypadku eksportu – maleje (z 86% w 2000 r. do 75% w 2014 r.). Importowane produkty farmaceutyczne pochodzą głównie z UE (86%), w tym przede wszystkim z Niemiec, Francji, Holandii i Belgii.
-To skutek dobrego marketingu i cen głównie leków ganerycznych – komentuje Rafał Antczak, członek zarządu Deloitte. –Europa kładzie nacisk na obniżenie ceny leków, a polscy producenci na to zapotrzebowanie coraz skuteczniej odpowiadają – dodaje.
Kto kupuje polskie leki? Przede wszystkim Hiszpania dokąd kierujemy 15,7 proc. swojego eksportu. Dalej są Niemcy (9,9 %), Rosja (8,6 %) i Francja (7,6%)
Analiza DNB i Deloitte potwierdza, że w ostatnich latach mieliśmy do czynienia ze wzrostem sprzedaży leków w porównaniu do sprzedaży pozostałych wyrobów farmaceutycznych. Udział leków w eksporcie wyrobów farmaceutycznych zwiększył się z 74% w 2000 r. do 90% w 2014 r. Ponad 70% produkcji farmaceutycznej znajduje odbiorców na rynku unijnym, w tym głównie hiszpańskim, niemieckim i francuskim.
Jak zauważa Szymon Adamczyk, dyrektor biura TMT i przemysłu farmaceutycznego DNB Bank Polska ten coraz lepszy wynik osiągany jest przy niskich inwestycjach. Wydatki na farmaceutyczne R&D w Polsce, w przeliczeniu na mieszkańca wynoszą 2,5 euro – na Węgrzech 31 euro, w Niemczech: 45.
Leki dominują także w strukturze importowanych wyrobów farmaceutycznych. To co jednak trzeba podkreślić, to fakt że ich udział – inaczej niż w przypadku eksportu – maleje (z 86% w 2000 r. do 75% w 2014 r.). Importowane produkty farmaceutyczne pochodzą głównie z UE (86%), w tym przede wszystkim z Niemiec, Francji, Holandii i Belgii.
