iStock

Wybrani wśród dyrektorów

Udostępnij:
Opublikowano projekt rozporządzenia, z którego wynika, że w Narodowym Instytucie Kardiologii Stefana Kardynała Wyszyńskiego i Narodowym Instytucie Onkologii im. Marii Skłodowskiej-Curie wypłaty dyrekcji mogą być od 1 stycznia 2020 r. podniesione o 50 proc., czyli wynieść dziewięciokrotność przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia wyliczonego przez GUS, to jest ok. 45 tys. zł. Co na to Paweł Mierzejewski, zastępca dyrektora Instytutu Psychiatrii i Neurologii?
Projekt zmienia rozporządzenie z 7 maja 2018 r. w sprawie wykazu podmiotów o szczególnym znaczeniu dla państwa, w których może być podniesiona maksymalna kwota wynagrodzenia miesięcznego. Zmiana przepisów dotyczy jedenastu osób. Dlaczego zapowiedziano je w tylko dwóch instytutach?

- Wymienione podmioty mają istotne znaczenie dla systemu ochrony zdrowia, ponieważ zostały przekształcone w państwowe instytuty badawcze. Są to jednostki o zasięgu ogólnokrajowym wiodące w zakresie prowadzenia badań naukowych i prac rozwojowych w obszarze chorób układu krążenia oraz chorób nowotworowych, a także przystosowywania wyników tych badań naukowych i prac rozwojowych do potrzeb praktyki - uzasadniono w projekcie rozporządzenia. Dopisano, że nie istnieją inne możliwości umożliwiające osiągniecie zamierzonego celu.

W projekcie proponuje się, aby zmiany obowiązywały od 1 stycznia 2020 r. Data jest skorelowana z dniem wejścia w życia rozporządzeń Rady Ministrów, na podstawie których nastąpi reorganizacja i przekształcenie Instytutu Kardiologii im. Prymasa Tysiąclecia Stefana Kardynała Wyszyńskiego i Centrum Onkologii-Instytutu im. Marii Skłodowskiej-Curie.

Spytaliśmy dyrektora z innego instytutu, co sądzi o sprawie.

Paweł Mierzejewski, zastępca dyrektora Instytutu Psychiatrii i Neurologii, przyznaje, że "uwolnienie wynagrodzeń" to dobry pomysł, ma jednak zastrzeżenie.

- Słuszne jest zwiększenie wynagrodzeń kadry zarządzającej instytutów medycznych, są to często osoby będące profesorami, kierownikami klinik, wybitnymi specjalistami, które na wolnym rynku mogłyby zarobić wielokrotnie więcej niż jako dyrektorzy instytutów. W interesie zdrowia publicznego jest, żeby instytuty były zarządzane przez najlepszych, dobrze opłacanych profesjonalistów. Wynagrodzenie osób zarządzających powinno być adekwatne do ich kompetencji i ich rynkowej wartości - komentuje Mierzejewski, i dodaje: - Ale dlaczego wyróżnia się tylko dwa instytuty? Czy z punktu widzenia zdrowia publicznego zawały są ważniejsze od udarów, a nowotwory od depresji i samobójstw?

Jeśli chcesz ściągnąć projekt, kliknij w: "Rozporządzenie prezesa Rady Ministrów zmieniające rozporządzenie w sprawie wykazu podmiotów o szczególnym znaczeniu dla państwa, w których może być podniesiona maksymalna kwota wynagrodzenia miesięcznego".

Przeczytaj także: "Andrzej Mądrala: Wynagrodzenia w MZ i NFZ powinny być wyższe".

Zachęcamy do polubienia profilu "Menedżera Zdrowia" na Facebooku: www.facebook.com/MenedzerZdrowia i obserwowania kont na Twitterze i LinkedInie: www.twitter.com/MenedzerZdrowia i www.linkedin.com/MenedzerZdrowia.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.