Wystawiają rachunek za... naukę

Udostępnij:
Studenci farmacji muszą płacić za obowiązkowe praktyki w przyszpitalnych aptekach. Przyszli farmaceuci alarmują, że na niektórych uczelniach medycznych w Polsce istnieje wymóg odpłatności za praktyki.
- Niezależne Zrzeszenie Studentów potępia takie działania oraz wyraża opinię, że stawianie studentów w takiej sytuacji nie powinno mieć miejsca – czytamy w oświadczeniu NZS, które jest cytowane przez "Nasz Dziennik". Co na to szpitale? - Tłumaczą, że same są w trudnej sytuacji finansowej, a wiele uczelni medycznych odmawia pokrywania kosztów praktyk studenckich - donosi "Nasz Dziennik".

- Problem dotyczy przede wszystkim praktyki po czwartym roku studiów, którą każdy student musi odbyć przynajmniej w wymiarze 2 do 4 tygodni (czyli 80-160 godzin dydaktycznych) w aptece szpitalnej. Aptek szpitalnych wcale nie jest dużo, a praktykę można odbyć tylko w wakacje, więc gdy coraz więcej szpitali wymaga opłat, liczba miejsc drastycznie maleje albo zmusza się studentów do płacenia – wyjaśnia Andrzej Patyra, przewodniczący Samorządu Studentów Wydziału Farmaceutycznego WUM, i dodaje, że studenci farmacji nie oczekują, że otrzymają wynagrodzenie.

– Podobnie jak w przypadku praktyk na innych kierunkach medycznych, te w trakcie studiów są bezpłatne. Niestety, nie zawsze są darmowe dla studenta – wyjaśnia Patyra w rozmowie z "Naszym Dziennikiem" i zwraca uwagę na to, że studenci powinni mieć zagwarantowany darmowy dostęp do publicznej edukacji, także jeśli chodzi o praktyki, które odgrywają ważną rolę w ich kształceniu.

Przeczytaj także: "Na Uniwersytecie Technologiczno-Humanistycznym największym zainteresowaniem cieszy się... kierunek lekarski".

Zachęcamy do polubienia profilu "Menedżera Zdrowia" na Facebooku: www.facebook.com/MenedzerZdrowia i obserwowania konta na Twitterze: www.twitter.com/MenedzerZdrowia.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.