Specjalizacje, Kategorie, Działy

Da Vinci sprawniejszy niż ręce chirurga. Potrzebujemy więcej tych robotów w Polsce

Udostępnij:
Profesor Wojciech Golusiński z Wielkopolskiego Centrum Onkologii chce, aby w Polsce operowały trzy roboty da Vinci. Jeden w Poznaniu. Chirurgia robotowa to naturalny etap w rozwoju medycyny, który osiągnęły inne kraje Europy. Ale nie Polska.
Jakie są zalety robota? - Nie drży mu ręka, nie odczuwa zmęczenia, nigdy nie boli go głowa ani nic innego. Nie musi odsypiać nocnego dyżuru, a do tego jest niesamowicie precyzyjny i dokładny. Chirurg idealny. Nie wchodzi w relacje z innymi, nikt go więc nie wkurzy, na nikogo nie jest zły – wylicza „Głos Wielkopolski”.

Obecnie na świecie pracuje ponad 1840 robotów, z czego 1344 w Stanach Zjednoczonych. Włosi mają do dyspozycji 56 robotów, Niemcy - 50, Francuzi - 46. Dziewięć robotów operacyjnych posiadają nasi południowi sąsiedzi Czesi. Tyle samo urządzeń jest w Rumunii, o cztery mniej w Grecji.

- W Polsce mamy jeden system da Vinci. Robot znajduje się we Wrocławiu, ale nie operuje, bo NFZ nie refunduje tych zabiegów – pisze gazeta.

- Jeśli nie chcemy odstawać od reszty Europy, musimy już zacząć działać w tym zakresie - mówi prof. Wojciech Golusiński z Wielkopolskiego Centrum Onkologii, współautor koncepcji dotyczącej chirurgii robotowej w Polsce. - Nasz program zakłada zakup trzech robotów, ale też szkolenia personelu, opracowanie procedur medycznych i przeprowadzenie 300 operacji w pierwszym roku programu. Zakładam, że potrzeba roku, aby przygotować się do operacji robotowych.

Systemy chirurgii robotowej to nie tylko gonienie za Europą. To także wymierne korzyści dla pacjentów.
 
Redaktor prowadzący:
dr n. med. Katarzyna Stencel - Oddział Onkologii Klinicznej z Pododdziałem Dziennej Chemioterapii, Wielkopolskie Centrum Pulmonologii i Torakochirurgii im. Eugenii i Janusza Zeylandów w Poznaniu
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.