Specjalizacje, Kategorie, Działy

Immunoterapia nadzieją w czerniaku

Udostępnij:
O nowych nadziejach terapeutycznych w czerniaku związanych z immunoterapią oraz ogromnym postępie w leczeniu tego nowotworu mówi prof. Ewa Kalinka-Warzocha z Regionalnego Ośrodka Onkologicznego w Łodzi.
Wzrasta liczba zachorowań na czerniaka. Jakie są tego przyczyny?
- Częstość zachorowań na czerniaka podwaja się w Polsce co 10 lat. I jest to skutek zmiany stylu życia, tego, że stać nas coraz częściej na wakacje w krajach o dużym stopniu nasłonecznienia, zwłaszcza w środku zimy, kiedy skóra jest zupełnie nieprzygotowana do tego, aby przyjąć większe dawki promieniowania ultrafioletowego. Panuje moda na opalone ciało. Solaria są odwiedzane nawet przez niepełnoletnich. Cały ten styl bogatego życia społeczeństwa, które nagle ma dostęp do takiej turystyki słonecznej mści się czerniakiem.
Czyli trzeba zmienić styl życia, aby uniknąć ryzyka zachorowania.
- Zdecydowanie tak. Musimy się nauczyć fotoprotekcji, a są to zachowania zupełnie nam obce. A pożądane byłoby na przykład zakładanie koszulek dzieciom na plażę. Konieczne jest noszenie okularów z filtrem słonecznym, zakrywanie głów, smarowanie ciała kremem z filtrem najlepiej 50 przez cały czas nasłonecznienia nawet nad polskim Bałtykiem.
Czerniak jest najbardziej immunogennym nowotworem. Co to oznacza i jakie ma przełożenie na jego leczenie?
- To oznacza, że nasz układ immunologiczny ten nowotwór rozpoznaje szczególnie łatwo dzięki pewnym jego cechom biologicznym, choć z drugiej strony czerniak ma własne mechanizmy oszukujące nasz orgazm i może nie dać się rozpoznać. Jeśli jednak uda się doprowadzić do sytuacji, w której układ immunologiczny się przebudzi i dostrzeże czerniaka daje to ogromne możliwości opanowania choroby nowotworowej przez nasz własny sprawny układ immunologiczny. I zaczynamy umieć robić.
W jaki sposób?
- Robimy to w ten sposób, że wszystkie mechanizmy, które doprowadzają do zahamowania układu immunologicznego przez nowotwór udaje nam się w dużej części wytłumić. Dzięki temu sprawność naszego układu odpornościowego zostaje odzyskana i naszymi własnymi siłami, nie z pomocą trucizn jaką jest chemioterapia, tylko z pomocą sił wpisanych w nasze geny tak długo jak układ odpornościowy działa dobrze, organizm zwalcza nowotwór.
Czy są większe i mniejsze predyspozycje do zwalczenia choroby przez własny układ odpornościowy?
- Są osoby bardziej skłonne do masywnych odpowiedzi immunologicznych i takie, których tych odpowiedzi mają dużo mniej. Ale te masywne odpowiedzi są tak naprawdę nie do końca prawidłowe. Nam zależy na tym, aby układ odpornościowy nie działał ani za bardzo mocno ani za słabo. Nie mamy jednak sposobu, żeby wyłonić spośród chorych, czy spośród zdrowych ludzi tych, którzy są najbardziej narażeni na zaburzenia za wyjątkiem pewnych grup bardziej skłonnych do zachorowania.
Dlaczego wyniki badania I fazy nad pembrolizumabem są tak obiecujące?
- W czerniaku, który był do tej pory przyczyną frustracji onkologów i nieszczęścia naszych chorych nie mieliśmy wcześniej żadnego aktywnego leku. Przez ostatnie 4 lata mamy już zarejestrowanych 9 nowych leków i poprawa w zakresie przeżycia i opanowania choroby jest kilkukrotna. To są rezultaty nieopisywane w żadnym innym nowotworze i w ogóle w onkologii. Pembrolizumab powoduje wydłużenie życia u ponad połowy chorych o kolejne 20 miesięcy, podczas gdy bez niego ci chorzy nie przeżywali 3 miesięcy. Dlatego jest nieprawdopodobnym światełkiem w tunelu i w tym kierunku powinniśmy zmierzać. Ten lek jest zarejestrowany od września 2014 roku w Stanach Zjednoczonych. Został zarejestrowany do leczenia chorych, u których doszło do progresji czerniaka po uprzednim leczeniu iplimumabem. W tej chwili w Polsce też mamy dostęp do tego leku przed rejestracją europejską w ramach programu rozszerzonego dostępu, który jest realizowany przez trzy ośrodki w Warszawie, Gdańsku i Łodzi.
Kiedy będzie dostępny bez programu?
- Potrzebne są jeszcze badania II i III fazy, aby przekonać się, że lek jest bezpieczny, skuteczny i przedłuża życie w badaniach randomizowanych. Proces ten, wydaje się, że jeszcze potrwa kilka lat. Bardziej zaawansowane prace dotyczą niwolumabu, który jest lekiem z tej samej klasy i który już przeszedł badania III fazy. Jest już również zarejestrowany w czerniaku po leczeniu ipilimumabem i droga do niego jest dużo bliższa, bo badania są bardziej zaawansowane. Wiążę ogromne nadzieje z tymi lekami nie tylko dla chorych z czerniakiem.
Jakie są wskazania do immunoterapii?
- Pacjent kwalifikowany do leczenia immunoterapią musi być w dobrym stanie ogólnym. Kwalifikacja musi odbywać się w bardzo wyspecjalizowanych ośrodkach, które mają doświadczenie w leczeniu tym sposobem, ponieważ jest to metoda całkowicie odrębna od chemioterapii. Obecnie w Polsce dostęp do immunoterapii jest w 15 ośrodkach i ich większa liczba nie jest potrzebna. Jeżeli dochodzi do odpowiedzi na leczenie to w przypadku niwolumabu są to odpowiedzi dość szybkie i bardzo trwałe, w przypadku iplimumabu niekoniecznie szybkie, ale u części naszych chorych 20, czy nawet 30 procent maksimum w dobrze dobranych populacjach trwają nawet 10 lat.
Czy czerniak jest w ogóle trudny do leczenia?
- Do tej pory był niebywale. Dawał szansę przeżycia w granicach 6-9 miesięcy jeśli był w stadium nieoperacyjnym. Ale immunoterapia i leki z grupy inhibitorów BRAF znacząco zmieniły rokowania w czerniaku.
 
Redaktor prowadzący:
dr n. med. Katarzyna Stencel - Oddział Onkologii Klinicznej z Pododdziałem Dziennej Chemioterapii, Wielkopolskie Centrum Pulmonologii i Torakochirurgii im. Eugenii i Janusza Zeylandów w Poznaniu
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.