Prawa marketingu niezmienne w czasie

Marketing usług medycznych jest w Polsce jedną z najnowszych, a także jedną z najtrudniejszych dziedzin, wymagających natychmiastowego wprowadzenia w życie. Dotyczy to zarówno małych, nowo powstających firm i indywidualnych praktyk lekarskich (także i pielęgniarskich), jak i tych istniejących już od bardzo dawna, a więc znanych pacjentowi (czasami nawet bardzo popularnych) jednostek ochrony zdrowia. Co ważniejsze, dotyczy to tak samo publicznych zakładów, jak i niepublicznych zakładów opieki zdrowotnej.




Trudności z wprowadzeniem go w życie nie wynikają w Polsce z braku wypracowanych – dla potrzeb ochrony zdrowia – podstaw tej dziedziny, lecz braku tradycji jej stosowania oraz przygotowania samych lekarzy i pielęgniarek. Dokonująca się transformacja stawia przed faktem dokonanym (gwałtownych zmian) ludzi zupełnie do tego nie przystosowanych. Polskie szkolnictwo (także i wyższe) nie dało naszym lekarzom żadnych szans przygotowania się do najprostszych nawet działań rynkowych. Do dzisiaj większość lekarzy jest święcie przekonana o tym, iż powinni raczej leczyć niż myśleć o całej masie administracyjnej lub – co gorsze – marketingowej roboty, która bardziej kojarzy im się z byciem przekupniem niż doktorem. Prawdą też jest, że każda nowa rzeczywistość ma prawo przerażać lub nawet budzić wewnętrzny sprzeciw. Mimo tych wszystkich racji należy jednak uparcie lansować to, co przez niewydolny system i zaniechanie sensownych działań, dla tak strasznie już skrzywdzonych ludzi jest szansą i koniecznością. Jednym z elementów tej szansy i konieczności jest wiedza na temat wybranych elementów działania na rynku usług medycznych. Doskonałym wstępem do poznawania tajników wiedzy marketingowej wydają się być pewne prawa (praktycznie niezmienne w czasie), rzadko opisywane w klasycznych podręcznikach, a bardzo ciekawie przedstawione przez kilku odważnych autorów, którzy hołdują niekonwencjonalnym sposobom myślenia i postrzegania rzeczywistości.
Dla celów, np. indywidualnej praktyki lekarskiej warto się przyjrzeć dziesięciu z 22 sformułowanych na piśmie przez pp. Ries, Trour – praw marketingu. Dla łatwiejszego ich przyswojenia, autorka poniższego tekstu proponuje prześledzenie tych zasad na wymyślonych – dla potrzeb niniejszego artykułu – przykładach. Przerysowanie niektórych przykładów jest ewidentne i celowe. Chodzi o uzmysłowienie potrzeby szukania nietypowych, rzadko...


Pełna treść artykułu...