Wstydliwy problem

Rozmowa z prof. Tomaszem Rechbergerem, szefem II Katedry i Kliniki Ginekologii Akademii Medycznej w Lublinie, przewodniczącym Sekcji Uroginekologicznej Polskiego Towarzystwa Ginekologicznego





Nietrzymanie moczu staje się problemem społecznym. Szacuje się, że w Polsce cierpi na to schorzenie 3 mln osób, a na świecie aż 50 mln ludzi.
Myślę, że na świecie z tym problemem boryka się więcej niż 50 mln osób. Należy przy tym podkreślić, że z problemem społecznym mamy do czynienia już wtedy, gdy jakaś choroba dotyka więcej niż 5 proc. populacji. Tymczasem wyniki naszych badań wskazują, że schorzenie to występuje u 17 proc. populacji i 30 proc. kobiet po menopauzie. Potwierdzają to europejskie i amerykańskie badania nadreaktywnego pęcherza. Wynika z nich, że nietrzymanie moczu występuje u 16,5 proc. osób powyżej 40. roku życia. W 7. i 8. dekadzie życia ten odsetek wzrasta do ponad 50 proc.
Czy równie często schorzenie to występuje u mężczyzn i u kobiet?
Nietrzymanie moczu w parciach naglących jest diagnozowane równie często u kobiet, jak i u mężczyzn. Dopiero w wypadku pacjentów powyżej 70. roku życia zwiększa się odsetek zachorowań u mężczyzn. Kobiety są natomiast bardziej narażone na wysiłkowe nietrzymanie moczu. Czynnikiem ryzyka są przede wszystkim naturalne porody. Prawdopodobieństwo, że po urodzeniu dziecka pojawią się u matki problemy z nietrzymaniem moczu, wynosi 30 proc. Trzy naturalne porody zwiększają ryzyko 3-krotnie. Schorzenie to może więc występować u 3,5 mln kobiet. W wypadku mężczyzn ryzyko wzrasta po operacjach gruczołu krokowego.
Na jakiej podstawie diagnozuje się nietrzymanie moczu?
Według ustaleń Międzynarodowego Towarzystwa ds. Trzymania Moczu, każdy niekontrolowany wyciek moczu wskazuje, że mamy do czynienia z tym problemem. Trzeba przy tym podkreślić, że ta dolegliwość jest wyjątkowo dokuczliwa dla pacjentów. Parcie naglące powoduje, że nie mogą spokojnie pracować, bo cały czas myślą o pójściu do toalety. Muszą z niej korzystać wielokrotnie w ciągu dnia. W ten sposób w pracy przestają być poważnie traktowani, a niektóre stanowiska (np. kasjer w supermarkecie) są dla nich niedostępne. Tym bardziej, że jest społeczne przyzwolenie na to, aby w majtki zsikało się małe dziecko, ale u osoby dorosłej takie postępowanie uważamy za skrajnie naganne. Człowiek wydziela 1–7–10 ml moczu na minutę. Pierwsze parcie odczuwamy, gdy uzbiera się...


Pełna treść artykułu...