Zamknięcie uszka lewego przedsionka serca sposobem na udar
Redaktor: Marta Koblańska
Data: 30.01.2015
Źródło: Gazeta Wrocławska/MK
Lekarze z Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu zaczęli wykonywać innowacyjny zabieg polegający na zamknięciu uszka lewego przedsionka serca. Zabieg zapobiega udarom i wpływa na migotanie przedsionków, schorzenie na które zapada aż 9 procent ludzi starszych.
Zabieg polega on na umieszczeniu w uszku okludera, czyli niewielkiego urządzenia wielkości orzecha włoskiego. To siatka rozpięta na cieniuteńkich drucikach, przypominająca malutką parasolkę. Prof. Andrzej Mysiak, kierownik Katedry i Kliniki Kardiologii Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu, cytowany przez Gazetę Wrocławską, tłumaczy, że przez żyłę udową za pomocą cewnika wchodzi się do prawego przedsionka, przebija przegrodę międzyprzedsionkową i przechodzi do lewego przedsionka. Następnie znajduje się uszko. Gdy cewnik jest już odpowiednio w ustawiony w uszku, wtedy rozpręża się okluder. Tworzy on czop i w ten sposób zamyka uszko. Po takim zabiegu, który jest refundowany przez Narodowy Fundusz Zdrowia, pacjent bardzo szybko wraca do zdrowia. Jeszcze przez kilka miesięcy wymaga leczenia przeciwzakrzepowego lekami, aż wszczepione urządzenie zarośnie.
Jednym z najgroźniejszych skutków migotania przedsionków jest właśnie udar mózgu. Jak wyjaśnia prof. Andrzej Mysiak, migotanie przedsionków to stan, w którym przedsionki kurczą się w sposób nieskoordynowany. Gdy krew dopływa do serca, najpierw wpada do prawego przedsionka, do prawej komory, skąd jest transportowana do płuc. Tam zostaje zaopatrzona w tlen i wraca do serca, do lewego przedsionka, do lewej komory. Stąd jest wyrzucana do krwiobiegu. W lewym przedsionku serca znajduje się nieduża nisza, nazywana uszkiem lewego przedsionka. Gdy człowiek jest zdrowy, krew po prostu przez to uszko przepływa. Jednak u osób cierpiących na migotanie, krew w tym uszku zatrzymuje się na dłużej, co sprzyja powstawaniu zakrzepów. Gdy taki zakrzep się urwie i dopłynie do mózgu, powoduje udar.
W grupie ludzi powyżej 65. roku życia migotanie przedsionków występuje u około 5 proc. Z każdą dekadą ta liczba się zwiększa. U osób w wieku powyżej 80. lat schorzenie to występuje u około 9 proc. Migotanie przedsionków jest przyczyną około 24 proc. udarów mózgu u pacjentów w wieku od 80 do 89 lat. Migotanie przedsionków często towarzyszy chorobom układu sercowo-naczyniowego. Jest o tyle groźne, że często nie powoduje żadnych objawów. Dlatego lekarze zalecają przy każdej wizycie obowiązkowe badania EKG u osób powyżej 65 roku życia.
Jednym z najgroźniejszych skutków migotania przedsionków jest właśnie udar mózgu. Jak wyjaśnia prof. Andrzej Mysiak, migotanie przedsionków to stan, w którym przedsionki kurczą się w sposób nieskoordynowany. Gdy krew dopływa do serca, najpierw wpada do prawego przedsionka, do prawej komory, skąd jest transportowana do płuc. Tam zostaje zaopatrzona w tlen i wraca do serca, do lewego przedsionka, do lewej komory. Stąd jest wyrzucana do krwiobiegu. W lewym przedsionku serca znajduje się nieduża nisza, nazywana uszkiem lewego przedsionka. Gdy człowiek jest zdrowy, krew po prostu przez to uszko przepływa. Jednak u osób cierpiących na migotanie, krew w tym uszku zatrzymuje się na dłużej, co sprzyja powstawaniu zakrzepów. Gdy taki zakrzep się urwie i dopłynie do mózgu, powoduje udar.
W grupie ludzi powyżej 65. roku życia migotanie przedsionków występuje u około 5 proc. Z każdą dekadą ta liczba się zwiększa. U osób w wieku powyżej 80. lat schorzenie to występuje u około 9 proc. Migotanie przedsionków jest przyczyną około 24 proc. udarów mózgu u pacjentów w wieku od 80 do 89 lat. Migotanie przedsionków często towarzyszy chorobom układu sercowo-naczyniowego. Jest o tyle groźne, że często nie powoduje żadnych objawów. Dlatego lekarze zalecają przy każdej wizycie obowiązkowe badania EKG u osób powyżej 65 roku życia.
