Co z podgrzewaniem ciała za 1750 złotych? Biznes ma się dobrze

Udostępnij:
W październiku wydawało się, że jest po kłopocie o nazwie „hipertermia onkologiczna”. Wydawało się, bo w miejscu "Polskiego Instytutu Hipertermii Onkologicznej" od kilku miesięcy działa przychodnia „Biała Onkologia”, która robi to samo, co niechlubny poprzednik.
Na czym polega ta działalność? Jak wyjaśniają specjaliści "ośrodki hipertermii" realizują odpłatne usługi, reklamując je jako skuteczną i nieszkodliwą metodę leczenia wszystkich nowotworów. Przychodnie oferują pacjentom onkologicznym hipertermię ogólnoustrojową (podgrzewanie całego ciała), sugerując, że pomoże im to pokonać raka. Jeden taki zabieg kosztuje od 1000 do 1800 złotych.

- Onkologia wykorzystuje hipertermię, ale w bardzo wąskim zakresie, ponieważ dowody naukowe na jej wspomagające działanie są nieliczne i dotyczą tylko kilku nowotworów – mówi profesor Jacek Jassem. Podkreśla również, że hipertermia nie jest samodzielną metodą leczenia nowotworów, tak jak chirurgia, radioterapia czy chemioterapia.

O tym pacjenci kuszeni przez ośrodki hipertermii najczęściej nie mają pojęcia. Płacą i mają nadzieję. Po protestach środowiska onkologów i ostrzeżeniach mediów jesienią ubiegłego roku część ośrodków zamknęła podwoje. Nie na długo.

- Przychodnia Biała Onkologia działa w bezpośrednim sąsiedztwie Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego w Gdańsku przy ul. Dębinki od kilku miesięcy. Oferuje zabiegi z ogólnoustrojowej hipertermii leczniczej, czyli ogrzewania całego ciała. Koszt jednego zabiegu to 1750 zł, do tego jeszcze trzeba doliczyć konsultację onkologiczną za 150 zł. Jak czytamy na stronie internetowej przychodni, "hipertermia zwiększa skuteczność chemioterapii i radioterapii, systematycznie uszkadza białka i nici DNA nowotworu, obniża ryzyko powstawania przerzutów oraz działa przeciwbólowo" – pisze „Gazeta Wyborcza”.

- To pseudomedyczna instytucja - komentuje znany onkolog prof. Jacek Jassem.

Dziennikarze gazety przeprowadzili śledztwo. Co z niego wyniknie? Być może niewiele. Bo choć metoda nie jest uznawana za skuteczną, szkodliwa również nie jest. Jak placebo. Żaden z pacjentów jeszcze się na przychodnię nie poskarżył. Pierwszą reakcją na dziennikarskie śledztwo jest zlecenie kontroli przez Ministerstwo Zdrowia.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.