Wielkopolska Izba Lekarska

Czterech nowych rzeczników w obronie praw lekarzy

Udostępnij:
Agresja i hejt, nierzetelne teksty w mediach, konflikty z pracodawcą – to niektóre problemy, z jakimi mogą się mierzyć lekarze. Samorząd może w takich przypadkach wstawić się za pokrzywdzonymi koleżankami i kolegami, zaoferować wsparcie i pomoc, również prawną – dlatego Wielkopolska Izba Lekarska powołała czterech rzeczników praw lekarza.
Instytucja Rzecznika Praw Lekarza funkcjonuje od 2010 r. Jako pierwszy w kraju funkcję tę pełnił obecny prezes Wielkopolskiej Izby Lekarskiej dr n. med. Krzysztof Kordel, obejmując nadzór nad utworzonym w Naczelnej Izbie Lekarskiej Biurem Praw Lekarza. Wtedy też, przy współpracy z Naczelną Izbą Pielęgniarek i Położnych, powołany do życia został system Monitorowania Agresji w Ochronie Zdrowia (MAWOZ). To rozwiązanie, cały czas dostępne na stronie internetowej agresja.hipokrates.org, pozwala anonimowo lub po zarejestrowaniu zgłaszać przypadki agresji i mobbingu w miejscu pracy.

– Dzięki temu możemy zidentyfikować placówki, w których do tego typu niepożądanych sytuacji dochodzi częściej, pojechać na miejsce. Kiedy ruszaliśmy z tą inicjatywą, chcieliśmy dowiedzieć się, jak wygląda struktura agresywnych zachowań ze strony pacjentów i ich rodzin, kiedy pojawia się agresja słowna, a kiedy fizyczna. Interesowało mnie też, jak na te przejawy agresji reagowali lekarze – czy zgłaszali te zdarzenia dyrekcji, zawiadamiali organy ścigania? – wylicza dr Kordel.

– Drugą osią mojej działalności jako rzecznika było odnoszenie się do przekazów medialnych przedstawiających lekarzy w niekorzystnym świetle, a których rzetelność często pozostawiała dużo do życzenia – dodaje.

Z założenia Rzecznik Praw Lekarza przy Naczelnej Izbie Lekarskiej występuje w obronie godności zawodu lekarza i obronie zbiorowych interesów całej grupy zawodowej. Sprawy indywidualne należy kierować do rzeczników lub biur praw lekarza funkcjonujących przy okręgowych izbach lekarskich. Powoływanie takich struktur nie jest jednak obligatoryjne, a w konsekwencji nie wszystkie izby decydują się na taki krok. Wielkopolska Izba Lekarska korzysta z tej możliwości w pełnym zakresie. W minionej kadencji rzecznikiem praw lekarza WIL był dr n. med. Sławomir Smól, teraz rzeczników jest aż czterech – są nimi wiceprezesi:
– lek. Marcin Karolewski, rzecznik praw lekarza,
– dr n. med. Stanisław Dzieciuchowicz, rzecznik praw lekarza seniora,
– lek. Mateusz Szulca, rzecznik praw młodego lekarza,
– lek. dent. Jacek Zabielski, rzecznik praw lekarza dentysty.

O nowych rzecznikach poinformowano podczas konferencji prasowej zorganizowanej 25 maja w Wielkopolskiej Izbie Lekarskiej.


Od lewej: Stanisław Dzieciuchowicz, Mateusz Szulca, Krzysztof Kordel, Marcin Karolewski i Jacek Zabielski.

– Jest to próba ułatwienia dostępu, skrócenia dystansu, pokazania, że jesteśmy dla was, że możecie się do nas zgłaszać ze swoimi problemami. Wydaje mi się, że lekarzowi na rezydenturze znacznie łatwiej będzie porozmawiać z Mateuszem, seniorowi ze Stanisławem, a Jacek znacznie lepiej niż Marcin zrozumie stomatologa, z kolei nikt tak jak Marcin nie wczuje się w sytuację lekarza w szpitalu – wyjaśnia dr n. med. Krzysztof Kordel.

Nie tylko slogan
– Prawa pacjenta są uregulowane ustawowo i wydaje się, że w polskim systemie ochrony zdrowia tylko pacjent ma jakieś prawa. Tak nie jest, podobnie jak innym pracownikom ochrony zdrowia prawa przysługują też lekarzom. Zawód lekarza to zawód zaufania publicznego, co oznacza, że ma szczególne miejsce i zadania pośród innych profesji. Jego wykonywanie wiąże się z wyjątkową odpowiedzialnością za drugiego człowieka i wartości najważniejsze – zdrowie i życie. Dlatego medycy powinni podlegać szczególnej ochronie. Lekarze mają swoje prawa i są one opisane w wielu aktach prawnych: od konstytucji, przez ustawę o zawodzie lekarza, po inne akty prawne oraz Kodeks etyki lekarskiej. Należy pamiętać, że lekarzowi wykonującemu swoje obowiązki przysługuje ochrona taka sama jak funkcjonariuszowi publicznemu – zaznacza lek. Marcin Karolewski.

Rzecznik praw lekarza – lek. Marcin Karolewski, w samorządzie lekarskim aktywny od 2006 r. Wiceprezes ORL WIL IX kadencji, skarbnik ORL WIL VIII kadencji. Od początku działalności samorządowej zainteresowany głównie sprawami młodych lekarzy (wiceprzewodniczący KML V kadencji, przewodniczący KML WIL VI kadencji). W VIII kadencji szczególnie zaangażowany w obronę interesów lekarzy szpitalników (przewodniczący Komisji ds. Szpitalnictwa). Założyciel EDU WIL, organizator cyklicznych konferencji dyrektorów ds. medycznych, spotkań ze studentami „Na kwadracie w WIL” oraz konferencji o tematyce prawno-medycznej. Specjalista chorób wewnętrznych i hipertensjologii, w trakcie specjalizacji z geriatrii. Kierownik Oddziału Wewnętrznego Psychosomatycznego oraz Oddziału Psychogeriatrycznego WSDNIPC „Dziekanka” w Gnieźnie.


O jakich konkretnie zapisach mowa?
Dr n. med. Stanisław Dzieciuchowicz, zapytany o to, co rozumie pod pojęciem „praw lekarza”, wylicza artykuły Kodeksu etyki lekarskiej oraz poszczególnych aktów prawnych. – Jeżeli wczytamy się w Kodeks etyki lekarskiej oraz ustawę o zawodzie lekarza i lekarza dentysty czy ustawę o izbach lekarskich, zapisów określających prawa lekarza nie brakuje. Przytoczę choćby art. 6 KEL, mówiący o prawie do proponowania pacjentowi postępowania medycznego zgodnego z aktualną wiedzą naukową, ale możemy wymienić też art. 11, czyli wykonywanie zawodu w warunkach zapewniających odpowiednią opiekę nad pacjentem. Artykuł 60. mówi z kolei o tym, że lekarz ma prawo do uzyskania od izby pomocy w naprawieniu szkody związanej z naruszeniem dobrego imienia w przypadku, gdy sąd lekarski nie potwierdzi stawianych zarzutów. Ochronę godności osobistej i nietykalność cielesną gwarantują konstytucja i kodeks cywilny – mówi Dzieciuchowicz.

Rzecznik praw lekarza seniora – dr n. med. Stanisław Dzieciuchowicz to wiceprezes ORL WIL IV, V i IX kadencji. W Okręgowej Radzie Lekarskiej zasiada nieprzerwanie od 1994 r. W III kadencji przewodniczył Komisji ds. Warunków Pracy i Płac. W IV kadencji przewodniczył Komisji ds. Praktyk Lekarskich. Od V kadencji jest przewodniczącym Komisji ds. Lekarzy Emerytów i Rencistów. Od IV do VII kadencji był członkiem Komisji Finansowej oraz Komisji ds. Rejestru Lekarzy. Od VI kadencji jest mediatorem ORL w postępowaniach w przedmiocie odpowiedzialności zawodowej lekarzy. Kawaler medalu Gloria Medicinae. Emerytowany ordynator oddziału chorób wewnętrznych. Wyspecjalizował 10 lekarzy.


– Chociaż zwyczajowo prawa lekarza kojarzone są przede wszystkim z obroną działalności i dobrego imienia lekarza, to są również gwarancja szerokiego dostępu do możliwości działania i leczenia oraz obowiązki wobec drugiego człowieka – wiele zapisów można wprost traktować jako przywilej pacjenta – mówi Mateusz Szulca.

Lek. dent. Jacek Zabielski zwraca uwagę, że prawa lekarza i lekarza dentysty muszą być obwarowane znajomością i wiedzą swojego zawodu, a w kontakcie z pacjentem powinny być przez drugą stronę respektowane.

Rzecznik praw lekarza dentysty – lek. dent. Jacek Zabielski to wiceprezes ORL WIL VI, XIII oraz IX kadencji, przewodniczący Komisji Stomatologicznej od 2018 r. Były przewodniczący delegatury w Kaliszu. W samorządzie lekarskim aktywny od 2001 r. – jako wiceprzewodniczący delegatury w Kaliszu reprezentował lekarzy dentystów oraz był organizatorem wielu szkoleń i wyjazdów integracyjnych. W ramach dorobku zawodowego uzyskał specjalizację I stopnia 24 kwietnia 1980 r. oraz specjalizację drugiego stopnia ze stomatologii zachowawczej 20 listopada 1985 r.


– Zawsze są duże oczekiwania ze strony pacjenta, a zawody lekarza, lekarza dentysty są bardzo narażone na roszczenia prawne i finansowe – uważa dr Zabielski.

– Oczekiwania pacjenta, który udaje się do stomatologa, są często wygórowane i nie idą w parze z dbałością o higienę jamy ustnej. Pacjent nierzadko oczekuje superuśmiechu i białych zębów, co nie zawsze jest możliwe – dodaje wiceprezes WIL z ramienia lekarzy dentystów.

Na kwestię praw lekarza można spojrzeć też z zupełnie innej strony.

– Wielu lekarzy seniorów, zwłaszcza z grupy 70+, ma problemy finansowe przy zaistnieniu tzw. zdarzeń losowych. Osoby te mają problemy z uzyskaniem porady u specjalisty, czasami nieosiągalne są dla nich szybki dostęp do specjalisty czy porada u lekarza rodzinnego – zaznacza dr n. med. Stanisław Dzieciuchowicz.

Przywołuje też artykuły Kodeksu etyki lekarskiej, do realizacji których jego zdaniem powinien przyczynić się rzecznik praw lekarza, a są to:
– art. 52 ust. 1. Lekarze powinni okazywać sobie wzajemny szacunek. Szczególny szacunek i względy należą się lekarzom seniorom, a zwłaszcza byłym nauczycielom;
– art. 66. Lekarz może leczyć bezpłatnie;
– art. 67. Dobrym zwyczajem jest leczenie bezpłatne innych lekarzy i członków ich najbliższej rodziny, w tym wdów, wdowców i sierot po lekarzach.

Jak działać skutecznie?
Instytucja Rzecznika Praw Lekarza nie ma bezpośredniego umocowania w systemie prawnym. W myśl regulacji samorządu lekarskiego rzecznik nie może się wcielać w rolę pełnomocnika, pełni funkcję doradcy.

– Może jednak nagłaśniać sprawy, interweniować bezpośrednio u pracodawców, przekierowywać sprawy do odpowiednich urzędów. Interwencja RPL powoduje również wyjście danej sprawy z murów danego szpitala i danej jednostki, co czasem ułatwia uczciwe jej załatwienie. Za RPL stoi autorytet i siła samorządu, co jest nie do przecenienia – wylicza lek. Marcin Karolewski.

Mateusz Szulca dodaje, że rzecznik ma pełnić funkcję pierwszej instancji, do której może się zgłosić członek izby, a brak systemowego umocowania może stanowić też atut: liczymy, że ta niepełna formalizacja ośmieli koleżanki i kolegów do kontaktu z nami i sięgnięcia po pomoc – uważa rzecznik praw młodego lekarza.

Rzecznik praw młodego lekarza – lek. Mateusz Szulca to wiceprezes ORL IX kadencji, członek Naczelnej Rady Lekarskiej, przewodniczący Porozumienia Rezydentów. Jako wiceprezes ORL WIL ds. Integracji i Mediów odpowiedzialny m.in. za sprawy związane z młodymi lekarzami, integrację środowiska lekarskiego, współpracę z organizacjami zrzeszającymi studentów medycyny, współpracę z Uniwersytetem Medycznym oraz nadzór nad Zespołem Komunikacji Medialnej.


Wielkopolska Izba Lekarska jako organizacja społeczna jest uprawniona do reprezentowania indywidualnych oraz zbiorowych interesów lekarzy i lekarzy dentystów. Dzięki temu przedstawiciele samorządu mogą brać aktywny udział w procesie, składać oświadczenia i monitorować jego przebieg. W szczególnych przypadkach, kiedy naruszane są zbiorowe interesy i dobre imię lekarzy, izba może zapewnić też wsparcie prawne. Z taką sytuacją mamy do czynienia w sprawie Justyny S., szefowej Stowarzyszenia STOP NOP. 16 października 2019 r. na profilu STOP NOP w mediach społecznościowych zamieszczony został list, w którym padły niedopuszczalne i niczym niepotwierdzone oskarżenia wobec lekarzy mających rzekomo dokonywać eutanazji pacjentów na oddziałach anestezjologii i intensywnej terapii medycznej w celu zwolnienia łóżek w szpitalach. Następnego dnia lekarz Wielkopolskiej Izby Lekarskiej Michał Szuszkiewicz zawiadomił organy ścigania o możliwości popełnienia przestępstwa. Prokuratura, uznając szkodliwość społeczną wskazanej publikacji, oskarżyła Justynę S. o zniesławienie i znieważenie. Kiedy śledczy skierowali do sądu akt oskarżenia, WIL poza zgłoszeniem udziału w procesie udzieliła też swojemu członkowi bezpośredniego wsparcia prawnego.

Przykłady można mnożyć
Choć rzeczników jest czterech, w praktyce mają stanowić jedno ciało. Z włączania się w pomoc lekarzom rezygnował nie będzie też prezes ORL WIL. Taki model współpracy ma pozwolić na wypracowanie jak najskuteczniejszych metod działania. A to, jak wskazują doświadczenia samych rzeczników, niestety będzie potrzebne.

– Od wielu lat spotykałem się z łamaniem praw lekarzy i w mojej wcześniejszej pracy interweniowałem – mówi lek. Marcin Karolewski i od razu podaje dwa przykłady: – Grupa lekarzy ze szpitala w Pile była poddana hejtowi przez starostę, czyli przedstawiciela podmiotu tworzącego. Bezpośrednie spotkanie z lekarzami, w obecności prawnika, doprowadziło do postawienia zarzutów prokuratorskich staroście. Sprawa jest w toku. Drugi przykład to moje bezpośrednie zaangażowanie w proces sądowy w obronie lekarza. Izba lekarska została dopuszczona do postępowania jako organizacja społeczna. Sprawa również jest w toku.

W przypadku młodych lekarzy, lekarzy rezydentów często wskazywanym nadużyciem ze strony przełożonych jest delegowanie do pracy na innym oddziale niż przewiduje program specjalizacji, najczęściej na SOR.

– Taka działalność jest niezgodna z § 1 ust. 1 umowy zawieranej z ministrem zdrowia na refundowanie kosztów zatrudnienia rezydentów. Bez odpowiedniej wiedzy i wsparcia oparcie się takiemu procederowi może okazać się niemożliwe, co w konsekwencji zaszkodzi nie tylko procesowi szkolenia, ale również zdrowiu psychicznemu pokrzywdzonego. W rzeczywistości w takim przypadku surowe konsekwencje powinny ponosić osoby za to odpowiedzialne, a zgodnie z § 2 ust. 5 ośrodek, w którym zaszło zdarzenie, może zostać zobowiązany do zwrotu środków finansowych przekazanych na kształcenie lekarza, jak również utracić miejsca szkoleniowe. Na szczęście takie praktyki są coraz rzadsze, od paru lat publicznie piętnowane i systematycznie zwalczane, jeśli się jednak przytrafią, będą znakomitym polem do działania dla rzecznika – zapewnia lek. Mateusz Szulca.

Pacjent na pierwszym miejscu
Czterej rzecznicy powołani na IX kadencję WIL zgodnie podkreślają, że prawa lekarza nie stoją w sprzeczności z prawami pacjenta, wręcz przeciwnie.

– Prawa lekarza pozwalają na wykonywanie zawodu bez narażenia na dodatkowy stres i mają zapewniać poczucie bezpieczeństwa. To pozwala na lepszą opiekę nad pacjentem. Lekarze pracujący w publicznym systemie opieki zdrowotnej są bardzo często na granicy wytrzymałości. Zarówno fizycznej, jak i psychicznej. W takich warunkach bardzo łatwo o błąd. Coraz mniej osób chce pracować w tym systemie i w ostatnim czasie zamykanych jest coraz więcej oddziałów i przychodni. Walka o prawa lekarza to przede wszystkim walka z odpływem lekarzy z systemu. To walka o przetrwanie oddziałów i walka z wypaleniem zawodowym. Bez praw lekarza wkrótce system opieki zdrowotnej w Polsce ulegnie załamaniu – mówi Marcin Karolewski.

– Sednem leczenia jest osiągnięcie konkretnego celu – poprawy zdrowia. W idealnym modelu, do którego powinniśmy dążyć, leczący i leczony podejmują wszelkie środki, by go osiągnąć. Respektowanie praw lekarza pozwala na udzielenie i zbudowanie zaufania, którego znaczenie, najczęściej przez nadmierną formalizację i uproszczenie relacji, staje się coraz częściej frazesem, a nie rzeczywistością. Jego brak uniemożliwia stosowanie sprawnej, zdecydowanej i skutecznej terapii, będącej antytezą korzyści. Dowodzi to faktu, że uznanie i poszanowanie dla uprzywilejowania lekarza ma bezpośrednie, pozytywne przełożenie na efekt terapeutyczny, jest warte przestrzegania i przede wszystkim intratne dla pacjenta – dodaje Mateusz Szulca.

Stanisław Dzieciuchowicz przyznaje, że „realizowanie takich zapisów jak art. 11 KEL mówiący o tym, że lekarz winien zabiegać o wykonywanie swego zawodu w warunkach, które gwarantują wysoką jakość opieki na pacjentem, z jednej strony wpisuje się w prawa lekarza, ale stanowi też oczywistą korzyść dla pacjenta”. – Prawa pacjenta i prawa lekarza to pojęcia komplementarne, jedno nie godzi w drugie, stanowi za to uzupełnienie – dodaje Dzieciuchowicz.

– W dziedzinach zabiegowych, chirurgicznych, protetycznych i ortodontycznych często pojawiają się przypadki trudne, a o ich niepowodzeniu powinien być poinformowany pacjent. Ukrywanie przed pacjentami drobnych niepowodzeń prowadzi do roszczeń. Każdy lekarz dentysta ma prawo popełnić błąd, ale powinien się do niego przyznać. Jako rzecznik praw lekarza dentysty po zaznajomieniu się z problemem mogę pomóc lekarzom dentystom wyjść z kłopotów, jakie w danym momencie mają z pacjentem, nawiązując dialog ze stronami, wyjaśniając jednocześnie, czy doszło do jakichkolwiek uchybień – podsumowuje Jacek Zabielski.

Artykuł opublikowano w Biuletynie Wielkopolskiej Izby Lekarskiej 6/2022.

Przeczytaj także: „Chcemy systemu no fault”.

 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.