Archiwum

Dyrektor Kępowicz o nowych technologiach w czasach pandemii

Udostępnij:
– Telekonsultacja znakomicie sprawdza się w warunkach pandemii, nie tylko w placówkach POZ i poradniach specjalistycznych, ale także jako narzędzie umożliwiające lepszą opiekę i nadzór nad osobami objętymi kwarantanną domową – mówi Michał Kępowicz, dyrektor do spraw relacji strategicznych Philips, w rozmowie z „Kurierem Medycznym”.
Pandemia koronawirusa przyspieszyła wdrażanie nowych technologii, w tym telemedycyny. Czy możemy wyciągnąć pierwsze wnioski z COVID-19 w odniesieniu do telemedycyny jako broni w walce z pandemią?
– Jeszcze przed pandemią COVID-19 oraz w jej trakcie część krajowych świadczeniodawców włączyła do swoich ofert telekonsultacje i telewizyty. W mojej ocenie przyczyniło się to do ogólnego wzrostu świadomości na temat zalet narzędzi telemedycznych wśród wszystkich osób skupionych wokół systemu ochrony zdrowia. Istotnym motywatorem tego wzrostu jest m.in. troska o bezpieczeństwo i zapobieganie transmisji wirusów. Telekonsultacja znakomicie sprawdza się w warunkach epidemii nie tylko w placówkach podstawowej opieki zdrowotnej czy ambulatoryjnej opieki specjalistycznej – choćby w psychiatrii, lecz także jako narzędzie umożliwiające lepszą opiekę i nadzór nad osobami objętymi kwarantanną domową. I to bez generowania dodatkowych kosztów związanych np. z transportem medycznym. Telemedycyna z sukcesami wykorzystywana jest w diagnostyce. Dostarcza również narzędzi do efektywniejszego nadzoru zdrowotnego nad grupami zwiększonego ryzyka, np. nad pacjentami geriatrycznymi, zwłaszcza że cyfrowe kompetencje seniorów są często niezasłużenie zaniżane. Ponadto mamy do dyspozycji szereg systemów wspomagających zarządzanie zdrowiem populacyjnym, które nie wymagają nawet bezpośredniego kontaktu głosowego lub wizualnego pomiędzy użytkownikami, a polegają na udostępnieniu ankiety umożliwiającej zebranie wiarygodnych danych zdrowotnych. Na ich podstawie możliwe jest oszacowanie potencjalnego zagrożenia zdrowotnego dla szerszej populacji. Jednym z takich narzędzi jest Philips VitalHealth. System ten umożliwia np. zdalną samoocenę i zarządzanie zdrowiem przez pacjenta objętego kwarantanną czy triażowanie chorych pod kątem objawów COVID-19. Rozwiązanie to jest o tyle ciekawe, że w swojej kompleksowej odmianie jest przeznaczone także dla pacjentów z chorobami przewlekłymi, u których ścieżka postępowania jest znacznie dłuższa i bardziej złożona. Mogłoby się świetnie sprawdzić również w programach opieki koordynowanej, takich jak KONS, który dotyczy osób z niewydolnością serca, czy w leczeniu oraz rehabilitacji osób z udarem.

Pandemia COVID-19 spowodowała, że telemedycyna zyskała na popularności, ale przecież nie jest pierwszą, z którą świat musiał sobie poradzić. Jakie wnioski płyną z doświadczeń z historii?
– W celu analizy możliwości wykorzystania telemedycyny warto prześledzić sytuację z lat 2008–2009, gdy amerykański system ochrony zdrowia zmagał się z wirusem grypy A/H1N1. W roku 2008, poprzedzającym okres największego wzrostu zachorowań, odnotowano aż 490 tys. wizyt pacjentów z objawami grypowymi na szpitalnych oddziałach ratunkowych, w roku 2009 było ich już ponad milion. Każda taka wizyta to dodatkowe ryzyko zdrowotne zarówno dla pacjenta z objawami, jak i stykającego się z nim personelu i pozostałych chorych. Wnikliwa analiza pokazała, że 80–90 proc. tych wizyt było nieuzasadnionych z punktu widzenia stanu zdrowia pacjenta i mogło się odbyć np. w trybie telekonsultacji. Byłoby to również o wiele bardziej efektywne kosztowo. Jeden z tamtejszych ubezpieczycieli wskazał, że koszt takiego standardowego nieuzasadnionego pobytu na SOR to ok. 2 tys. dolarów, tymczasem telekonsultacja „kosztuje” system 50–80 dolarów. Oczywiście nie we wszystkich przypadkach wirtualny kontakt z lekarzem może zastąpić tradycyjną wizytę, jednak trzeba docenić korzyści płynące z szerszego wykorzystania telewizyt, do których należą: poprawa bezpieczeństwa pacjentów i personelu medyczne go, oszczędności oraz możliwość przekierowania zaoszczędzonych w ten sposób pieniędzy na rozwój obszarów niedoinwestowanych.

Telemedycyna niewątpliwie stanowi oręż w walce z pandemią, ale nie tylko ona. Jakie inne rozwiązania mogą wspierać personel medyczny w opiece nad pacjentami z koronawirusem?
– W sytuacji pandemii COVID-19, w związku z przebiegiem choroby i możliwym rozwojem ciężkiego zapalenia płuc, większa niż zazwyczaj liczba pacjentów wymaga hospitalizacji oraz pobytu na oddziale intensywnej terapii. W wielu krajach od początku pandemii stanowiło to wyzwanie dla systemów ochrony zdrowia, nie tylko ze względu na ograniczoną liczbę respiratorów czy łóżek na oddziałach intensywnej terapii, lecz także na niedobór personelu medycznego. Szczególne narażenie tej grupy zawodowej stanowi wyzwanie, które wymaga zastosowania specjalnych środków. Technologie telemedyczne w środowisku intensywnej terapii pozwalają pracownikom ochrony zdrowia na bieżąco nadzorować pacjentów zdalnie, bez względu na to, gdzie się znajdują. Takie systemy wyposażone są w kamery o wysokiej rozdzielczości, telemetrię, narzędzia analityczne, narzędzia wizualizacji danych i zaawansowane raportowanie. Zastosowane algorytmy wykrywają, kiedy stan pacjenta się zmienia, pomagając w podjęciu szybszej decyzji dotyczącej dalszego procesu leczenia, np. o przeniesieniu pacjenta na inny oddział, przez co zwalnia się łóżko na oddziale intensywnej terapii dla bardziej potrzebującej osoby. Zdalny monitoring za pomocą inteligentnych, przenośnych urządzeń znajduje również zastosowanie w domach pacjentów zarażonych SARS-CoV-2 lub będących w grupie wysokiego ryzyka. Na przykład inteligentny „plaster” mierzy temperaturę ciała, szybkość oddychania i puls, sprawdza, czy jego użytkownik się wyspał, jest też w stanie wykrywać zasłabnięcia. Wszystkie powyższe pomiary można skorelować z informacjami o stanie zdrowia pacjenta, by jak najlepiej dbać o jego bezpieczeństwo. Philips pracuje nad rozwiązaniami tego typu, aby wprowadzić je możliwie szybko do obserwacji pacjentów z grupy ryzyka. Warto również wspomnieć o kolejnej ważnej grupie rozwiązań, jaką są systemy zdalnej radiologii. Specjaliści z jednego szpitala mogą zdalnie wspierać kolegów po fachu z innych placówek. Z pomocą przychodzi również sztuczna inteligencja – analiza wyników tomografii komputerowej dzięki wykorzystaniu AI daje szanse na bardziej precyzyjne określenie stanu pacjenta. To natomiast bezpośrednio przekłada się na jakość postawionej diagnozy oraz cały proces leczenia osób z infekcją wywołaną koronawirusem.

Tekst opublikowano w „Kurierze Medycznym” 5/2020. Czasopismo można zamówić na stronie: www.termedia.pl/km/prenumerata.

Zachęcamy do polubienia profilu „Menedżera Zdrowia” na Facebooku: www.facebook.com/MenedzerZdrowia i obserwowania kont na Twitterze i LinkedInie: www.twitter.com/MenedzerZdrowia i www.linkedin.com/MenedzerZdrowia.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.