Federacja Przedsiębiorców Polskich

Fundusz zagrożony

Udostępnij:
– Przygotowywany rządowy projekt nowelizacji ustawy o zawodach lekarza i lekarza dentysty przewiduje rozwiązania, których skutkiem będzie zmniejszenie w 2022 r. pieniędzy na leczenie z Narodowego Funduszu Zdrowia o ok. 13 mld zł – alarmuje główny ekonomista Federacji Przedsiębiorców Polskich Łukasz Kozłowski.
– Zamiast deklarowanego zwiększenia się publicznych pieniędzy na zdrowie pacjenci muszą zatem liczyć się z perspektywą zmniejszenia poziomu finansowania świadczeń nawet o 10 proc. Oznaczałoby to dalsze ograniczenie dostępu do leczenia oraz wydłużenie kolejek na zabiegi lub do specjalistów – wyjaśnia Łukasz Kozłowski w komunikacie opublikowanym na stronie internetowej FPP, podkreślając, że „wszystko to odbywa się w czasie, kiedy zapotrzebowanie na świadczenia medyczne jest szczególnie zwiększone ze względu na tzw. dług zdrowotny występujący po pandemii”.

– Z dostępnych informacji wynika, że projektowane zmiany obejmują przeniesienie na Narodowy Fundusz Zdrowia obowiązku finansowania zadań, których koszty były do tej pory pokrywane z budżetu państwa – takich jak zakup szczepionek, ratownictwo medyczne, bezpłatne leki dla osób w wieku powyżej 75. roku życia oraz kobiet w ciąży, programy lekowe dla osób chorych na hemofilię oraz żyjących z wirusem HIV, a także świadczenia wysokospecjalistyczne. Łącznie przekłada się to na sumę ponad 7 mld zł, które trzeba będzie znaleźć w ramach dotychczasowego budżetu NFZ, a ten nie otrzyma z tytułu objęcia dodatkowych zadań jakiejkolwiek finansowej rekompensaty – wylicza Kozłowski. Dodaje, że „ponadto środki z funduszu zapasowego NFZ będą mogły zostać przeniesione do funduszu przeciwdziałania COVID-19”.

– Spodziewane jest „wytransferowanie” w 2023 r. kwoty około 6 mld zł – szacuje ekonomista.

– Na dodatek, dochody funduszu zostaną „uszczuplone” z powodu zaprzestania opłacania składek na ubezpieczenie zdrowotne, które do tej pory były pokrywane z budżetu państwa – tłumaczy Kozłowski, zliczając, że „w łącznym wymiarze daje to kwotę przynajmniej 13 mld zł w 2023 r., która zamiast na leczenie pacjentów zostanie wydana w inny sposób”.

Ekspert mówi wprost o tym, że „płatnik jest zagrożony wydrenowaniem środków finansowych”.

– Trudno zrozumieć, dlaczego w okresie, kiedy ochrona zdrowia powinna być jednym z priorytetów polityki publicznej państwa, a przepisy ustawy o świadczeniach zdrowotnych w teorii gwarantują stopniowe wyrównywanie poziomu nakładów na ten cel do średniej unijnej, planowana jest operacja daleko idącego drenażu Narodowego Funduszu Zdrowia, którą można porównać jedynie z przejęciem niemal dziesięć lat temu środków zgromadzonych w otwartych funduszach emerytalnych – komentuje Łukasz Kozłowski.

– W tym kontekście skandaliczna jest najnowsza zapowiedź, że wspomniany projekt nie będzie poddany konsultacjom społecznym, ale trafi do zatwierdzenia bezpośrednio na posiedzenie Rady Ministrów. Stanowi to jawne naruszenie obowiązku konsultowania rządowych projektów aktów legislacyjnych, który wynika choćby z art. 5 Ustawy o Radzie Dialogu Społecznego. Nie sposób wyobrazić sobie wprowadzenie ustawy tak dalece ingerującej w strukturę i poziom publicznego finansowania ochrony zdrowia, a w konsekwencji silnie oddziałującej na przeważającą część społeczeństwa, bez możliwości zapoznania się z pełną treścią projektu oraz wyrażenia opinii na jego temat przez partnerów społecznych i samych pacjentów – podkreśla Kozłowski.

– Opowiadamy się za utrzymaniem swego rodzaju umowy społecznej, wytworzonej wokół celu, jakim jest zapewnienie 7 proc. PKB na publiczną ochronę zdrowia. Dlatego też należy odrzucić wszelkie rozwiązania, które nakładają na Narodowy Fundusz Zdrowia nowe, kosztowne obowiązki, bez zapewnienia dodatkowych źródeł ich finansowania – podsumowuje ekspert.

Przeczytaj także: „Świadczenia zdrowotne powinny być finansowane przez jedną instytucję – NFZ”, „Każdy z pacjentów straci” i „Skok na pieniądze funduszu”.

 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.