Lista Gowina

Udostępnij:
Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego opracowało listę 536 wydawnictw, które uznało za naukowe. Skrytykowało ją "OKO.press". - Znalazły się w tym zestawieniu wydawnictwa kościelne, które z nauką mają mało wspólnego, ale wydają książki o dyktaturze gender i sprzedają dewocjonalia - podkreślił portal.
- Opublikowanie listy wydawnictw naukowych przez ministerstwo nauki może się wydawać wydarzeniem mało ważnym, ale ma ogromne znaczenie dla kilkudziesięciu tysięcy polskich naukowców oraz stanowi kluczowy element wprowadzanych przez wicepremiera i ministra nauki Jarosława Gowina zmian na polskich uczelniach - napisał Adam Leszczyński z "OKO.press" i wyjaśnił, że wykaz został podzielony na dwie kategorie.

W pierwszej znalazło się 36 wielkich wydawnictw międzynarodowych (i ani jednego polskiego) — między innymi Harvard University Press czy Oxford University Press. Za publikację książki w jednym z nich jej autor dostanie 200 punktów.

W drugiej umieszczono 500 wydawnictw o bardzo różnym charakterze. Za publikację w jednym z nich autor otrzyma 80 punktów.

- Naukowcy zaczęli uważnie studiować tę listę. Odkryli bardzo dziwne rzeczy - skrytykował Leszczyński z "OKO.press". Przykłady? Mnóstwo wydawnictw związanych z Kościołem oraz organizacjami religijnymi. Na przykład Księgarnia św. Jacka, wydawnictwo dominikanów „W Drodze”. Są tam wydawnictwa pallotynów i benedyktynów oraz wydawnictwo Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II w Krakowie. Ponadto Bellona, publikująca pseudohistoryczne książki o „imperium Lechitów”, a także związane z Kościołem wydawnictwo Petrus mające w ofercie poradnik o wypędzaniu demonów.

Listę opublikowano na stronie Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego w zakładce: Komunikat ministra nauki i szkolnictwa wyższego z 18 stycznia 2019 roku w sprawie wykazu wydawnictw publikujących recenzowane monografie naukowe.

Müllera o "Ustawie 2.0"
"Menedżer Zdrowia" o "Ustawie 2.0" pisał w lipcu 2018 roku. Zacytowaliśmy Piotra Müllera, podsekretarza stanu w MNiSW, odpowiedzialnego za koordynację prac nad ustawą.

– Ustawa w sposób bardzo znaczący poprawia jakość prowadzenia studiów i studiów doktoranckich. Uciekamy od masowego kształcenia, które skutkowało obniżeniem poziomu nauczania. Rewolucjonizujemy kształcenie doktorantów. Tworzymy szkoły doktorskie z powszechnym systemem stypendialnym. Pisanie rozprawy doktorskiej to też praca i to bardzo ambitna. Należy się za nią wynagrodzenie - powiedział Müller. Podkreślił, że ustawa zwiększa autonomię uczelni poprzez zwiększenie jej swobody organizacyjnej wewnątrz.

Müller przyznał, że to projekt wydyskutowany ze środowiskiem akademickim i przyczyni się do rozwoju nie tylko uczelni dużych, ale też regionalnych, zapewniając zróżnicowanie polskiego środowiska akademickiego.

- Ustawa wprowadza między innymi regionalną inicjatywę doskonałości, która finansuje badania naukowe w "wyspach doskonałości", czyli w mniejszych uczelniach w ramach osobnego strumienia finansowania - powiedział Müller. I podkreślił, że w myśl zapisów zawartych w ustawie odchodzi się od mechanizmów "punktozy", zapisanych w poprzedniej ustawie.

Zachęcamy do polubienia profilu "Menedżera Zdrowia" na Facebooku: www.facebook.com/MenedzerZdrowia i obserwowania konta na Twitterze: www.twitter.com/MenedzerZdrowia.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.