Archiwum

Powinniśmy móc dopłacać do lepszego leczenia ►

Udostępnij:
– Proponujemy połączenie finansowania ochrony zdrowia z pieniędzy publicznych i prywatnych oraz możliwość dopłacenia do wyższego standardu świadczeń. Dziś leczenie opłacane jest ze środków publicznych albo musimy korzystać z abonamentów medycznych lub pokryć koszty wizyt z własnej kieszeni. Ze względu na niedoskonałości systemu publicznego pacjenci często płacą dwa razy za tę samą usługę, co jest skandaliczne – mówi Maciej Bogucki, omawiając „Zdrowie Polaków”.
Druga część komentarza dyrektora Europejskiego Centrum Strategii i Polityk w Ochronie Zdrowia oraz członka Zespołu Doradców Komisji Zdrowia Senatu Macieja Boguckiego:
– Punkt trzeci strategii „Zdrowie Polaków”, przygotowanej przez zespół doradców współpracujących z Senatem RP, dotyczy kadr w systemie ochrony zdrowia.

Wskazujemy na konieczność zwiększenia wynagrodzeń w systemie ochrony zdrowia – szczególnie w momencie, kiedy przestały być wypłacane dodatki covidowe. Problemy z kadrami w podmiotach leczniczych są w tej chwili dramatyczne – dotyczy to w zasadzie wszystkich zawodów medycznych, a także pracowników administracji. Sytuacja jest katastrofalna i wymaga natychmiastowego działania. Kluczowym elementem jest zwiększenie wynagrodzeń. Ważne, aby wzrost był w jakiś sposób zorganizowany – w tej chwili występują olbrzymie różnice w wynagrodzeniach. Są takie podmioty, które płacą, wydawałoby się, „kosmiczne” pieniądze w niektórych specjalizacjach, a inne wypłacają skandalicznie mało w tych samych specjalnościach. Średnia krajowa jest zdecydowanie za niska, więc podniesienie wynagrodzeń do godnego poziomu jest rzeczą konieczną i oczywistą.

Z punktu widzenia organizacji kadr istotne jest wprowadzenie różnorodnych pozafinansowych narzędzi motywacji pracowniczych. Takich w tej chwili praktycznie nie ma. Możemy rozmawiać o ulgach podatkowych, o tańszych lokalach dla pracowników medycznych, o dodatkowych urlopach na dokształcenie pracowników, o szkoleniach. Nie jest to proste, ale można to zrobić tak, żeby było zorganizowane w podobny sposób i dostępne dla pracowników we wszystkich częściach kraju.

Istotną kwestią jest wzmocnienie pozycji uczelni medycznych. Ostatnio dość radykalnie zmniejszył się prestiż, standard i warunki pracy pracowników naukowych, którzy kształcą kadrę medyczną – wielu ekspertów zwracało na to uwagę. Jest tu olbrzymie pole do poprawy. Oczywiście również poprzez warunki pracy i zaplecze dydaktyczne.



Czwarta, ostatnia, część strategii dotyczy tego, od czego większość strategii się rozpoczyna – finansowania systemu.

Dużo dyskutuje się o tym, jaki poziom finansowania ochrony zdrowia byłby potrzebny – wszyscy próbują znaleźć punkt odniesienia, ale nikt tego punktu nie określa, nie podaje, w związku z tym wstępnie i zgodnie z celami strategii przyjęliśmy, że chcielibyśmy w średniookresowej perspektywie wprowadzić system finansowania na poziomie średniej unijnej, w odniesieniu do produktu krajowego brutto. Jeżeli chodzi o środki publiczne, podkreślam – środki publiczne, obecnie powinny wynosić co najmniej 7 proc. PKB. Bierzemy pod uwagę, że nawet w tej średniookresowej perspektywie średnia unijna może się zwiększyć. Dlatego jako punkt odniesienia przyjęliśmy założenie, że Polska będzie krajem, który będzie w stanie wygospodarować na system ochrony zdrowia pieniądze co najmniej na poziomie średniej unijnej. Jako pewnego rodzaju zabezpieczenie nasi eksperci finansowi wskazali również, że bez względu na to, jaki w danym roku będzie proc. PKB – zwracam uwagę, że proc. PKB musi się odnosić do danego roku, a nie do wydatków na system ochrony zdrowia w odniesieniu do PKB sprzed dwóch lat – to pewnym zabezpieczeniem systemowym powinno być umieszczenie w ustawie o finansowaniu zapisu, według którego finansowanie nie może być niższe niż w poprzednim roku. Jeżeli z jakiegoś powodu produkt krajowy brutto z roku na rok by się zmniejszał, finansowanie ochrony zdrowia byłoby co najmniej na poziomie z poprzedniego okresu.

Jako zespół ekspertów nie jesteśmy upoważnieni do tego, żeby wskazywać, skąd wziąć pieniądze na ochronę zdrowia. Inni eksperci finansowi rozważą, czy np. zamiast czołgów Leopard nie finansować systemu ochrony zdrowia. Zwracamy jednak uwagę na brak solidarnego i sprawiedliwego poboru składek zdrowotnych i przede wszystkim egzekucji tych składek. Nie zwracamy uwagi, czy dana składka powinna wzrosnąć, czy nie, lecz sugerujemy, że trzeba zadbać o to, żeby środki finansowe były pobierane i zostały zagospodarowane jak najbardziej efektywnie.

Jedna z naszych propozycji jest dość rewolucyjna – to kwestia połączenia systemów finansowania ochrony zdrowia z pieniędzy publicznych i prywatnych.

Dla jasności – nie wskazujemy, kto powinien być świadczeniodawcą, a zakładamy otwarte podejście oparte na jakości świadczeń.

W tej chwili albo świadczenie jest finansowane ze środków publicznych, albo musimy korzystać z systemów abonamentowych oferowanych przez duże firmy świadczeniodawców, albo opłacać usługi z własnej kieszeni – najmniej jednak z systemów ubezpieczeniowych. Podkreślamy, że system, w którym pacjenci często płacą dwa razy za to samo świadczenie, jest skandaliczny. Uważamy, że każde świadczenie powinno być finansowane ze środków publicznych, a my – jako pacjenci – powinniśmy mieć możliwość dopłacenia do wyższego standardu, najlepiej poprzez system ubezpieczeniowy. To, co w tej chwili jest wydawane przez pacjentów w systemach abonamentowych, mogłoby częściowo wpłynąć do systemu publicznego, gdyby taka była umowa społeczna z pracodawcami – w tej chwili to oni pokrywają koszty abonamentów. Wiązałoby to się ze znaczącym rozwojem systemu ubezpieczeniowego.

Przeczytaj także: „Nowy system ochrony zdrowia – bardziej samorządowy”.

Jeśli chcesz ściągnąć dokument, kliknij w: Założenia strategii Zdrowie Polaków.

 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.