iStock

System no fault niezgodny z konstytucją

Udostępnij:
– Wyłączenie odpowiedzialności lekarzy za zawinione błędy powodujące negatywne, niekiedy ciężkie skutki dla pacjenta, koliduje z wynikającym z art. 68 ust. 1 konstytucji prawem do ochrony życia i zdrowia – czytamy w odpowiedzi przesłanej „Menedżerowi Zdrowia” przez Ministerstwo Sprawiedliwości. Opisujemy konflikt resortów sprawiedliwości i zdrowia o system no fault.
System no fault trudny politycznie
Po raz pierwszy o otwartym sporze o system no fault między Ministerstwem Zdrowia a Ministerstwem Sprawiedliwości pisaliśmy pod koniec kwietnia.

– System no fault, o którym marzyliśmy wszyscy, jest kontrowersją i to trzeba otwarcie powiedzieć. My, jako uczestnicy systemu ochrony zdrowia, jesteśmy do niego w stu procentach przekonani, ale na poziomie politycznym – nie wymieniając konkretnych resortów – jest trudny do wytłumaczenia – stwierdził minister zdrowia Adam Niedzielski podczas konferencji Bezpieczeństwo Pacjenta zorganizowanej 22 kwietnia przez Uniwersyteckie Centrum Kliniczne w Gdańsku oraz Biuro Rzecznika Praw Pacjenta.

Wydało się oczywiste, że ministrowi Niedzielskiemu chodziło o Ministerstwo Sprawiedliwości, które blokuje – na poziomie rządu – prace nad projektem ustawy o jakości w ochronie zdrowia, sprzeciwiając się systemowi no fault nawet w okrojonej formie, w jakiej został zaproponowany przez Ministerstwo Zdrowia i Biuro Rzecznika Praw Pacjenta.

Ministerstwo list pisze
26 kwietnia w „Menedżerze Zdrowia” ponownie pisaliśmy o systemie no fault.

– Konsultacje nad projektem ustawy o jakości, w której znajdą się odszkodowania za błędy medyczne, trwają już 10 miesięcy. Główny opór stawia Ministerstwo Sprawiedliwości – zacytowaliśmy wtedy „Dziennik Gazetę Prawną”, który informował jednocześnie, że minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro wysłał list do Ministerstwa Zdrowia i Rzecznika Praw Pacjenta, w którym protestuje przeciwko zniesieniu sankcji karnych dla lekarza.

Sprawę skomentował w „DGP” minister zdrowia Adam Niedzielski.

– Minister sprawiedliwości proponuje, żeby nie zdejmować sankcji karnych dla lekarzy, chce, żeby one pozostały. Jego zdaniem jedynie sankcje dyscyplinarne nakładane przez samorządy lekarskie mogłyby być zniesione w przypadku dobrowolnego zgłoszenia zdarzenia niepożądanego. Tu toczy się dyskusja – wyjaśnił szef resortu zdrowia.

„Menedżer Zdrowia” spytał Ministerstwo Sprawiedliwości, czy taki dokument rzeczywiście wysłano. Poprosiliśmy też o udostępnienie dokumentu.

System no fault niezgodny z konstytucją
19 maja dostaliśmy odpowiedź do resortu ministra Zbigniewa Ziobry. Nie było w niej listu do ministra Niedzielskiego i rzecznika Chmielowca. Było za to stanowcze stanowisko dotyczące systemu no fault – w którym Ministerstwo Sprawiedliwości jednoznacznie sprzeciwia się resortowi zdrowia.

– Wyłączenie odpowiedzialności lekarzy i innych przedstawicieli personelu medycznego za zawinione błędy powodujące negatywne, niekiedy ciężkie skutki dla pacjenta, koliduje z wynikającym z art. 68 ust. 1 konstytucji prawem do ochrony życia i zdrowia – czytamy w odpowiedzi przesłanej „Menedżerowi Zdrowia” przez wydział prasowy Ministerstwa Sprawiedliwości.

To nie wszystko.

– Wyłączenie odpowiedzialności lekarzy uniemożliwia również poszkodowanemu pacjentowi realizację gwarantowanego przez art. 45 ust. 1 konstytucji prawa do rozpatrzenia jego sprawy przez niezależny, bezstronny, niezawisły sąd. Osoby pokrzywdzone skutkami zdarzeń medycznych, do których doszło wskutek zawinionego działania, muszą mieć zagwarantowaną możliwość dochodzenia odszkodowania i zadośćuczynienia w ramach procedury sądowej – wyjaśniają przedstawiciele resortu sprawiedliwości, zwracając uwagę też na projekt ustawy o jakości w opiece zdrowotnej i bezpieczeństwie pacjenta.

– Dokument przewiduje wyłączenie odpowiedzialności karnej lekarzy nawet w przypadku, gdy wskutek niedbalstwa spowodują oni śmierć pacjenta lub ciężkie kalectwo. Tymczasem zwolennicy wprowadzenia takiego rozwiązania twierdzą, że chodzi jedynie o uchylenie odpowiedzialności za „niezawinione błędy lekarskie”. Jeżeli błąd jest niezawiniony, nikt nie może zostać – i nigdy nie zostanie – pociągnięty do odpowiedzialności karnej. Wynika to z obowiązującego prawa. Wina jest bowiem warunkiem odpowiedzialności karnej. W przedstawionym projekcie chodzi o uchylenie odpowiedzialności za zachowania zawinione, będące skutkiem niedbalstwa. Oznacza to, że interes osoby dopuszczającej się takiego niedbalstwa stawiany byłby ponad dobrem pacjenta. Z tych przyczyn zaproponowane rozwiązanie, w ocenie Ministerstwa Sprawiedliwości, pozostaje w sprzeczności z interesem publicznym, a tym samym nie może zostać zaakceptowane – podsumowują.

Przeczytaj także: „System no fault trudny politycznie”, „Spór między ministrami”, „Unikajmy błędów, a nie szukajmy winnych” i „System no fault fundamentem”.

 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.