eISSN: 1897-4252
ISSN: 1731-5530
Kardiochirurgia i Torakochirurgia Polska/Polish Journal of Thoracic and Cardiovascular Surgery
Current issue Archive Manuscripts accepted About the journal Supplements Editorial board Reviewers Abstracting and indexing Contact Instructions for authors Ethical standards and procedures
Editorial System
Submit your Manuscript
SCImago Journal & Country Rank
3/2008
vol. 5
 
Share:
Share:
abstract:

Forum młodych chirurgów
Niepokonani

Izabela Szymanik

Kardiochirurgia i Torakochirurgia Polska 2008; 5 (3): 337–338
Online publish date: 2008/09/11
View full text Get citation
 
Za oknem ciągle pada, więc pogoda idealna na herbatkę i kolejne przemyślenia. No i mamy połowę lata za sobą. I trzy półrocza istnienia naszego oddziału kardiochirurgii. Jak ten czas leci – za chwilę będą dwa lata! Kto by pomyślał, przecież dopiero żegnaliśmy się z katowicką kliniką i każdy z nas zadawał sobie to samo pytanie: jak to będzie w Rzeszowie? Smutno było rozstawać się z kolegami, którzy cierpliwie pomagali nam zdobywać zawodowe umiejętności. Wiedzieliśmy, że w nowym ośrodku na początku będzie ciężko. A tu proszę – jakoś się kręci… Jutro znowu do pracy. Półprzytomna, jak zwykle wstanę o znienawidzonej 6.30, która codziennie usiłuje wytrącić mnie z błogiego stanu snu. Dopiero dwie poranne kawy spowodują pełne przebudzenie jeszcze drzemiących struktur mojego mózgu. Chyba bardziej lubię asystować do zabiegów popołudniowych. Najlepiej zaś funkcjonuję wieczorem. Im później, tym lepiej. Jestem bowiem sową. A rano ani sową, ani sobą. Szybko zasypiam, ale budzę się bardzo wolno. Dopiero na etapie przyłożenia skalpela do skóry czuję się w zupełności mobilna, a przecinanie mostka piłą wywołuje pełną gotowość bojową. Co przyniesie jutrzejszy dzień? Zobaczymy. Tymczasem można napisać coś w tym moim „kapowniku”.
Zawsze zastanawiałam się na przykład, o czym myślą kardiochirurdzy podczas operacji w krótkich chwilach relaksu – o tym, co się ostatnio wydarzyło w polityce, o szybkich samochodach, a może o tym, co zamówią sobie z knajpy na obiad? Nigdy nie wiadomo, jaki będzie dyżur, więc na wszelki wypadek warto zawsze wrzucić coś na ząb. Potem może nie być kiedy. A może o pudełku czekoladek, które po zabiegu zjedzą w tempie ekspresowym? Co w nich takiego pociągającego, że należy natychmiast opróżnić je do zera? Na pewno myślą o czymś przyjemnym, no bo przecież inaczej musieliby być albo przemęczeni, albo chorzy. Patrzę im prosto w oczy i zastanawiam się: hmm, czy chodzi im po głowie to samo co mnie? Niby wiadomo, o czym może myśleć kobieta: na co wyda dzisiaj pieniądze w sklepie (oczywiście wyda wszystko, ile by tylko miała w portfelu), na jaki kolor pomaluje tipsy, czy lepiej zastosować maseczkę z żurawiny, czy może z ogórka, do której psiapsiółki zadzwonić na minutkę i omówić bardzo ważne sprawy, niecierpiące zwłoki… Ale ja nie jestem typową kobietą, to znaczy jestem niewątpliwie kobietą prowadzącą nietypowy styl życia. Dużo pracuję. Dużo jem. Moi koledzy nieraz nie wierzą własnym oczom, ile taka drobna osóbka...


View full text...
Quick links
© 2024 Termedia Sp. z o.o.
Developed by Bentus.