iStock

Kto będzie donosić sam na siebie?

Udostępnij:
Procedowana jest rządowa ustawa o jakości w opiece zdrowotnej i bezpieczeństwie pacjenta – jeden z jej zapisów dotyczy powstania rejestru zdarzeń niepożądanych. Oznacza to, że personel medyczny będzie musiał zgłaszać dyrektorowi pod groźbą kary zdarzenia niepożądane, na przykład zakażenie lub inny rodzaj powikłania po operacji.
– Rejestr powstanie za dwa lata – informuje „Gazeta Wyborcza”, kwestionując go.

– Taki rejestr miałby sens, gdyby zgłoszenia służyły analizie przyczyn i wprowadzaniu rozwiązań ograniczających ryzyko w przyszłości. Temu miały służyć postulowane przez lekarzy zapisy o no fault, czyli bezkarności zgłaszających. Nie chodzi o bezkarność za błąd w sztuce lub zaniedbanie, które doprowadziło na przykład do trwałego uszczerbku na zdrowiu. Nie chodzi też o zmiany w Kodeksie karnym przewidującym odpowiedzialność w takich przypadkach. Zasada no fault miała obowiązywać tylko przy zgłaszaniu zdarzeń niepożądanych do rejestru, właśnie po to, by w ogóle były zgłaszane – ocenia „Gazeta Wyborcza”, dodając, że „na to jednak nie zgodził się minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro”.

Przeczytaj także: „Projekt ustawy o jakości niezgodny z konstytucją?”.

 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.