Bartosz Bańka/Agencja Wyborcza.pl

Marcin Gruchała krytykuje niższe wymogi dla uczelni

Udostępnij:
Rządzący chcą, aby ułatwić uczelniom uzyskiwanie pozwolenia na prowadzenie kierunków lekarskich – zgodnie z ich propozycją szkoły, które nie spełniały warunków poddania się ewaluacji jakości działalności naukowej, będą mogły to robić, o ile kształcą w zawodach medycznych i zatrudniają co najmniej dwunastu nauczycieli. – Oceniam to negatywnie – przyznaje przewodniczący KRAUM Marcin Gruchała.
Przypomnijmy – posłowie Prawa i Sprawiedliwości złożyli w Sejmie projekt nowelizacji Karty Nauczyciela, ustawy o instytutach badawczych, ustawy Prawo oświatowe oraz niektórych innych ustaw, z którego wynika, że „kierunek lekarski będzie mogła prowadzić między innymi uczelnia, która kształci już pielęgniarki, położne, fizjoterapeutów czy ratowników medycznych i ma jakąkolwiek, choćby najniższą, kategorię naukową w dyscyplinie nauki medyczne lub w dyscyplinie nauki o zdrowiu”. Jest też inny warunek – szkoła musi zatrudniać przynajmniej dwunastu nauczycieli akademickich prowadzących działalność naukową i ma to być ich podstawowe miejsce pracy.

Jak tę propozycję ocenia Marcin Gruchała, prof. dr hab., rektor Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego, przewodniczący Konferencji Rektorów Akademickich Uczelni Medycznych?

– W uzasadnieniu do projektu napisano, że spełnia wspólne postulaty środowisk studenckich i konferencji rektorów. Nie został jednak wypracowany we współpracy z Konferencją Rektorów Akademickich Uczelni Medycznych. Naszym zdaniem lekarz powinien być kształcony na uczelni akademickiej, na której prowadzi się badania naukowe i tworzy wiedzę medyczną. Lekarz musi odróżnić wiedzę wartościową od pseudowiedzy i umieć zweryfikować informacje. Widzimy więc zagrożenie. Nie jesteśmy przeciwni rozszerzaniu listy uczelni, które uczą lekarzy. Przykłady Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego, Uniwersytetu Zielonogórskiego czy Uczelni Łazarskiego pokazują, że można to zrobić dobrze, ale bez obniżania wymagań – wyjaśnia ekspert w rozmowie z „Rzeczpospolitą”, podkreślając, że „KRAUM nie ustosunkowała się do projektowanych zmian, ponieważ projekt nie został przesłany do konsultacji”.

– Osobiście oceniam je negatywnie – dodaje.

– Poprzeczka jest postawiona zbyt nisko. Nie da się przy pomocy dwunastu, nawet najwybitniejszych, nauczycieli akademickich dobrze wykształcić lekarza. Medyków uczy się przy łóżku pacjenta. Ważne jest, aby to łóżko stało w szpitalu klinicznym – mówi w „Rzeczpospolitej” prof. Gruchała.

Przeczytaj także: „Niższe wymogi dla uczelni – projekt nowelizacji”.

 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.