123RF

Więcej pieniędzy, ale nie leczenie

Udostępnij:
Zwiększanie nakładów na ochronę zdrowia nie przekłada się na wzrost liczby świadczeń – wydatki na ochronę zdrowia w 2021 r. były wyższe w porównaniu z 2016 r. o niemal 50 proc., a liczba świadczeń – jedynie o 3 proc.
„Dziennik Gazeta Prawna” powołuje się na analizę „Monitor finansowania ochrony zdrowia” przygotowaną przez Federację Przedsiębiorców Polskich.

Zgodnie z nią w podstawowej opiece zdrowotnej finansowanie wzrosło od 2016 do 2021 r. o niemal 75,5 proc., tymczasem liczba udzielonych świadczeń zwiększyła się o 1 proc. W leczeniu szpitalnym przy wzroście nakładów finansowych o 50 proc. zanotowano spadek liczby hospitalizacji o 14 proc. W przypadku opieki specjalistycznej są podobne dysproporcje – zwiększenie finansowania o jedną trzecią wiązało się z dziesięcioprocentowym spadkiem liczby usług. Widać to także po liczbie pacjentów, którzy pojawili się u lekarzy. Jak wynika ze sprawozdań Narodowego Funduszu Zdrowia, z porad specjalistów w 2016 r. skorzystało ponad 7 mln pacjentów, podczas gdy w zeszłym roku niecałe 5,5 mln.

– Jednocześnie według ostatnich danych GUS z 2022 r. doszło do kolejnego skrócenia średniego dalszego trwania życia kobiet i mężczyzn w stosunku do 2021 r. – tym razem o osiem miesięcy. W 2021 r. w porównaniu z poprzednim roku nastąpiło przewidywane skrócenie o 13 miesięcy. W tym samym okresie liczba ludności Polski w wieku poprodukcyjnym, czyli wykazujących największe zapotrzebowanie na świadczenia zdrowotne, zwiększyła się o 843 tys., tj. o 10,9 proc. – wylicza „DGP”.

Sprawę komentuje ekspert do spraw zdrowia Uczelni Łazarskiego Jerzy Gryglewicz.

– Jedną z przyczyn rozziewu między wzrostem finansowania a brakiem wzrostu liczby wizyt u lekarzy jest wzrost kosztów usług w ostatnich latach, dlatego wycena świadczeń przez NFZ musiała się zwiększyć – mówi Gryglewicz w „DGP”.

 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.