Medyczna Racja Stanu

Zdrowie – wspólna sprawa

Udostępnij:
– Według danych CBOS z 2020 r. połowa Polaków wskazuje zdrowie, jako wartość w ich życiu najważniejszą – przypomniała Anna Jasińska, rzeczniczka Medycznej Racji Stanu, otwierając 29 stycznia 47. już spotkanie ekspertów think tanku i pacjentów z decydentami pt. „Zdrowie – wartość wspólna”.
– 7 lat temu inicjowaliśmy naszą działalność, stawiając znak równości między bezpieczeństwem zdrowotnym i bezpieczeństwem narodowym. Dziś podkreślamy potrzebę ścisłej współpracy wszystkich sprawczych gremiów na rzecz kondycji zdrowotnej Polaków, ale wracamy też do wspólnotowego postrzegania wyzwań dobrostanu zdrowotnego obywateli Unii Europejskiej. Jednym z naszych pierwszych postulatów było podjęcie starań o powołanie Europejskiej Unii Zdrowotnej, co po doświadczeniach pandemii, obnażającej kruchość izolowanych systemów krajowych, i w kontekście sytuacji geopolitycznej staje się pilną potrzebą – stwierdził prof. Paweł Kowal, przewodniczący Sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych, współzałożyciel MRS.

– Tymczasem niepokój budzą dane OECD z 2021 r., z których wynika, że zajmujemy ostatnie miejsce w Unii Europejskiej pod względem wydatków na zdrowie, liczonych na głowę mieszkańca i odsetka PKB – alarmowali eksperci MRS, Grażyna Mierzejewska i dr Jakub Gierczyński, autor 35 raportów think tanku, zawierających wnioski i rekomendacje dla decydentów.

10 proc. PKB na zdrowie?
Uczestnicy debaty akcentowali potrzebę i celowość inwestowania w nasze zdrowie na poziomie średniej UE, czyli 10 proc. PKB ogółem (środków publicznych i prywatnych) przy jednoczesnym wprowadzaniu strategii zwiększania racjonalności, opłacalności i wydajności usług opieki zdrowotnej.

– W tej dekadzie na całym świecie obserwować będziemy 70-proc. wzrost zachorowań na nowotwory. Trendy demograficzne w Polsce nie napawają optymizmem. Starzejące się społeczeństwo to także rosnąca liczba diagnozowanych nowotworów. Dodajmy: diagnozowanych w różnych grupach wiekowych zdecydowanie za późno. Naszym sprzymierzeńcem jest ogromny postęp medycyny pozwalający na traktowanie raka jako choroby przewlekłej i właściwą troskę o jakość życia pacjenta. Jednakże warunkiem niezbędnym, by rozprawić się z mitem raka zabójcy jest wzrost świadomości pozwalający skutecznie zapobiegać chorobie lub wykrywać jej wczesne stadia. Dlatego od lat zabiegamy o wprowadzenie do szkół oddzielnego przedmiotu – godziny dla zdrowia. To szansa na przestawienie systemowej zwrotnicy z zarządzania chorobą na zarządzanie zdrowiem – zgodnie ocenili dr Janusz Meder, prezes Polskiej Unii Onkologii i współzałożyciel MRS, Bartłomiej Chmielowiec, rzecznik praw pacjenta, i Katarzyna Skrętowska-Szyszko, dyrektor Zespołu Spraw Społecznych w Biurze Rzecznika Praw Dziecka.

Prof. Maciej Krzakowski, konsultant krajowy w dziedzinie onkologii klinicznej, zgadzając się z oceną znaczenia wczesnego wykrywania raka, przyznał, że pod względem pięcioletnich przeżyć naszych pacjentów jesteśmy wciąż poniżej średniej europejskiej.

– Potrzebujemy kompleksowych działań profilaktycznych, wzmocnienia roli POZ w tym procesie, tworzenia unitów narządowych, dostępności badań genetycznych, kontroli jakości świadczeń i kadr. W Polsce pracuje dziś tylko 1300 onkologów – ubolewał ekspert.

Bez motywacji nie będzie chętnych na trudne specjalizacje
Równie trudna w opinii prof. Ewy Lech-Marańdy, krajowej konsultant w dziedzinie hematologii, jest sytuacja w podległej jej dziedzinie, gdzie na obsadę czeka 90 stanowisk rezydenckich.

– Istnieje zatem pilna potrzeba stworzenia skutecznego systemu zachęt dla absolwentów medycyny, by wybierali te trudne, ale fascynujące specjalizacje – podsumowała Urszula Demkow, podsekretarz stanu w Ministerstwie Zdrowia.

– W hematoonkologii, gdzie trudno mówić o skutecznej profilaktyce, miarą sukcesu jest postęp terapeutyczny i dobra organizacja wysokospecjalistycznych ośrodków. Ważne jest więc powstanie Krajowej Sieci Hematoonkologicznej. Wspomniany postęp medycyny odmienił już los wielu Polaków cierpiących na choroby układu krwiotwórczego. Coraz mniej jest niezaspokojonych potrzeb pacjentów. Jednym z pilnych obszarów wyzwań nadal pozostaje ostra białaczka szpikowa, gdzie tylko 30 proc. chorych przeżywa 5 lat. Rozwiązaniem poprawiającym rokowania byłby dostęp do iwosydenibu – pierwszej terapii celowanej dla mutacji IDH1 – który w połączeniu z azacytydyną wykazuje ponadtrzykrotnie dłuższy czas przeżycia całkowitego w ściśle określonej grupie naszych pacjentów – dodała prof. Ewa Lech-Marańda.

– Zwiększający się dostęp do nowoczesnych terapii systematycznie poprawia też rokowania cierpiących na chłoniaki czy szpiczaka. Stały postęp medycyny to pojawianie się wciąż nowych, skutecznych rozwiązań terapeutycznych i potrzeba ich dostępności: u cierpiących na szpiczaka plazmocytowego – do nowych schematów karfilzomibu, a w chłoniaku Hodgkina – do brentuksymabu vedotin z trzema innymi lekami w pierwszej linii leczenia czwartego stadium zaawansowania – dodał prof. Krzysztof Giannopoulos, prezes Stowarzyszenia Hematologia Nowej Generacji, prorektor ds. szkoły doktorskiej i badań klinicznych Uniwersytetu Medycznego w Lublinie.

– Początek lutego to czas obchodów Światowego Dnia Raka. Świadomie pomijam, zwyczajowo dodawany w tej nazwie, element walki. Nie chcemy walczyć z chorobą nowotworową, tylko skutecznie jej zapobiegać, szybko wykrywać i mądrze leczyć, gdy się pojawia. Dostęp do wiedzy o sposobach zapobiegania kryzysom zdrowia, postępu nauk medycznych, fachowych, empatycznych kadr – to nie są potrzeby pola walki. Walka osłabia życie. Prawidłowo skonstruowany system opieki zdrowotnej to wyraz troski o wzmocnienie naszych sił. Takiego życzę nam wszystkim nie tylko z okazji obchodów ważnych dla pacjentów dni – stwierdziła Krystyna Wechmann, prezes Fundacji Polskiej Koalicji Pacjentów Onkologicznych.

Wyzwania w obszarze chorób metabolicznych
Determinacja w przeciwdziałaniu otyłości i skutecznym jej leczeniu pozwala zapobiec 200 chorobom, wśród których są też nowotworowe. To ważne, gdy pamiętamy, że w Polsce nadmierną masę ciała ma 65,7 proc., a na otyłość cierpi 15,4 proc. mężczyzn, że u kobiet nadwaga występuje u 45,9 proc., a otyłość u 15,1 proc. i jeszcze, że nasze dzieci tyją szybciej niż ich rówieśnicy w innych krajach Unii Europejskiej.

– Te dane wymuszają potrzebę skutecznych działań – przypominał prof. Mariusz Wyleżoł, prezes elekt Polskiego Towarzystwa Leczenia Otyłości, propagator kompleksowej, specjalistycznej opieki nad pacjentami z otyłością olbrzymią KOS-BAR, leczonych chirurgicznie i opieki specjalistycznej nad pacjentami z otyłością KOS-BMI 30+.

Pierwszy z programów w całości finansowany jest z podatku cukrowego, o którego wprowadzenie zabiegali przed laty eksperci Medycznej Racji Stanu.

– Badania naukowe i praktyka kliniczna dowodzą, że leczenie operacyjne wydłuża życie i przywraca mu sens. Obserwujemy też redukcję incydentów kardiologicznych, udarów, diagnozowanych nowotworów, a także lepszą kontrolę cukrzycy. Z kolei celem KOS-BMI 30+ jest wielodyscyplinarna opieka zapewniająca koordynację leczenia w jednym ośrodku i monitorowanie jego efektów u pacjentów po 18. roku życia z otyłością, u których wskaźnik masy ciała BMI wynosi 30 i więcej, oraz u których stwierdzono jedno z kilku poważnych powikłań lub wskazań do utraty wagi przed planowanym leczeniem zabiegowym. Korzyści z długoterminowej realizacji programu KOS-BAR i KOS-BMI 30+ są nie do przecenienia z medycznego punktu widzenia, a wartością dodaną jest oszczędność środków publicznych, które bez tego pochłonie choroba otyłościowa – zauważył prof. Wyleżoł.

Gdy mówimy o wyzwaniach chorób metabolicznych, warto przywołać też zagrożenia, jakie niesie hipercholesterolemia rodzinna o podłożu genetycznym. Związane z nią niebezpieczeństwo przedwczesnego rozwoju miażdżycy, choroby niedokrwiennej serca i w konsekwencji groźba licznych zdarzeń sercowo-naczyniowych, jak zawał czy udar, wymaga konsekwentnych działań. Mowa o screeningu u dzieci w postaci lipidogramu w bilansie 6-latka oraz skuteczności leczenia po postawieniu diagnozy. Stosowane dziś statyny i ezetymib nie stanowią gwarancji osiągnięcia sukcesu terapeutycznego u większości pacjentów. W populacji pediatrycznej oczekiwany jest dostęp do ewolokumabu wykazującego obniżenie LDL-C średnio o 38 proc. To pierwszy inhibitor PCSK-9 zarejestrowany w leczeniu hipercholesterolemii rodzinnej u dzieci– dodał prof. Artur Mamcarz, kierownik III Kliniki Kardiologii Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego.

Kobiety i dzieci priorytetem resortu zdrowia
Jest nadzieja na takie decyzje w świetle zapewnień, że w priorytetach Ministerstwa Zdrowia znajduje się bezpieczeństwo dzieci i kobiet.

O poprawę kondycji zdrowotnej Polek upomniała się prof. Brygida Kwiatkowska, konsultant krajowa w dziedzinie reumatologii, przypominając o zagrożeniach związanych z ciężką postacią osteoporozy – choroby szkieletu powodującej wzrost ryzyka złamań kości w następstwie zmniejszenia ich odporności mechanicznej. Bez leczenia rośnie prawdopodobieństwo powtórnych złamań. Ciężka postać osteoporozy grozi kalectwem, a nawet utratą życia. Dziś dostępne są u nas tylko terapie hamujące proces utraty masy kostnej. Bezpieczeństwo kobiet poprawiłby dostęp do leku kościotwórczego – romosozumabu – zarejestrowanego w UE dla chorych z ciężką postacią osteoporozy po menopauzie – apelowała specjalistka.

Wobec wyzwania, jakim jest wykluczenie komunikacyjne wielu pacjentów, jakość ich życia i troska o to, by proces terapeutyczny ratujący ich zdrowie mógł być prowadzony tak, by wspierał ich aktywności zawodowe czy rodzinne, eksperci dyskutowali o bezpiecznych sposobach podawania leków w warunkach ambulatoryjnych i domowych.

W 2023 r. resort zdrowia zapowiadał, że przewlekle chorzy, którzy muszą zgłaszać się na podanie leku biologicznego do szpitala, będą mogli otrzymać terapię u specjalisty w poradni. Pozytywną ocenę takim rozwiązaniom, usprawniającym też pracę szpitali, dała Agencja Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji rekomendacją z czerwca 2023 r.

W ocenie prof. Brygidy Kwiatkowskiej i prof. Zbigniewa Żubera, prezesa elekta Polskiego Towarzystwa Reumatologicznego, coraz większa liczba pacjentów będących beneficjentami postępu, jakim niewątpliwie jest rosnący poziom dostępności do terapii biologicznych, wymaga dziś rozwiązań adekwatnych, po pierwsze – bezpiecznych, ale też, jeśli to możliwe – wygodnych dla chorego i systemu.

Potrzebny narodowy program testowania w kierunku HCV
Tematem, który wymaga natychmiastowych rozwiązań systemowych, jest stworzenie powszechnego systemu eliminacji wirusa HCV. Narodowy program testowania pozwoliłby dotrzeć do nieświadomych nosicieli wirusa, odpowiedzialnego każdego roku za śmierć ponad 2000 Polaków z powodu raka wątrobowokomórkowego.

– Ci ludzie mogliby żyć, gdybyśmy dotarli do nich i podali dostępne w Polsce, wysokiej skuteczności leki. Zabiegamy o to od lat. To już nie czas na kolejne pilotaże. Dokładnie wiemy, co trzeba zrobić. Tylko to wreszcie zróbmy – zaapelowali liderzy Polskiego Towarzystwa Epidemiologów i Chorób Zakaźnych – prof. Robert Flisiak, przewodniczący Zespołu do spraw monitorowania i oceny sytuacji dotyczącej zagrożeń związanych z chorobami zakaźnymi przy ministrze zdrowia, i prof. Krzysztof Tomasiewicz, kierownik Kliniki Chorób Zakaźnych Samodzielnego Szpitala Klinicznego nr 1 w Lublinie.

WHO definiuje zdrowie nie tylko jako brak choroby czy kalectwa, ale dobrostan fizyczny, psychiczny i społeczny. Przed nami jeszcze długa droga, by znaczenie tego przekazu stało się dla wszystkich oczywiste. Trzeba o tym rozmawiać i podejmować decyzje pozwalające Polakom skutecznie realizować wartość – zdrowie.

 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.