Psychiatria Spersonalizowana
ISSN: 2720-7048
Psychiatria Spersonalizowana / Personalized Psychiatry
Bieżący numer Archiwum Artykuły zaakceptowane O czasopiśmie Rada naukowa Bazy indeksacyjne Kontakt Zasady publikacji prac Standardy etyczne i procedury
Panel Redakcyjny
Zgłaszanie i recenzowanie prac online
1/2025
vol. 4
 
Poleć ten artykuł:
Udostępnij:
Artykuł przeglądowy

Dlaczego polska psychiatria potrzebuje Antoniego Kępińskiego: jego osiągnięcia, ich aktualne ograniczenia i perspektywy na przyszłość

Andrzej Kokoszka
1

  1. II Klinika Psychiatryczna, Warszawski Uniwersytet Medyczny, Warszawa
Personalized Psychiatry 2025; 4: e48–e51
Data publikacji online: 2025/07/09
Plik artykułu:
- Dlaczego polska.pdf  [0.25 MB]
Pobierz cytowanie
 
Metryki PlumX:
 

Wstęp

Większość z dziewięciu książek o psychiatrii napisanych przez profesora psychiatrii Antoniego Kępińskiego ukazała się po jego śmierci w 1972 r. W drugiej połowie XX wieku osiągnęły one wielką popularność wśród profesjonalistów i zwykłych czytelników. Kolejne wznowienia pojawiają się do tej pory. Antoni Kępiński, uznawany za twórcę „krakowskiej szkoły psychiatrii” przywiązującej dużą wagę do kontaktu psychoterapeutycznego oraz wsparcia społecznego, w pewnym stopniu wpłynął na kształt psychiatrii w Polsce. Jego koncepcje nie są jednak wymieniane w aktualnych zaleceniach ekspertów, a jego książki nie znajdują się na liście lektur obowiązkowych do specjalizacji z psychiatrii. Celem tego artykułu jest sprecyzowanie największych osiągnięć Antoniego Kępińskiego, omówienie ograniczeń ich popularności wśród młodych pokoleń psychiatrów, a także pokazanie potencjału zawartego w książkach Kępińskiego do rozwoju jego podejścia w aktualnej sytuacji, ponad 50 lat po jego śmierci.

Co zrobił Kępiński za swego życia dla polskiej psychiatrii

Wśród zasług Antoniego Kępińskiego należy wymienić następujące:
opisał rozumienie przeżyć w zaburzeniach psychicznych, dla psychiatrów i dla czytelników jego książek, prawdopodobnie dzięki temu „antypsychiatria” miała w Polsce bardzo niewielkie znaczenie;
stał na stanowisku, że kontakt psychiatry z chorym powinien mieć całościowy charakter – „przyrodniczy” i „humanistyczny”, oparty na wczuciu się w przeżycia chorego, oraz mieć zawsze charakter diagnostyczno-terapeutyczny, pozwalając na odtworzenie przez chorego obrazu siebie w jaśniejszych barwach;
przedstawił mechanizmy objawów w kategoriach zakłóceń porządku wartości, stanowiących podstawę procesu podejmowania decyzji;
rozwijał nowoczesne wówczas koncepcje przetwarzania informacji na poziomie biologicznym i poznawczym;
opisał kontakt pomiędzy lekarzem a chorym, uwzględniając przekaz niewerbalny, szczegółowo go analizował, zwracając uwagę na rolę zaangażowania terapeuty w proces terapeutyczny przy jednoczesnym dbaniu o zachowanie profesjonalnego wymiaru psychoterapii;
opisał trzy główne błędy, których psychiatra powinien unikać w kontakcie z chorym: „stosunek podmiotu do przedmiotu”, „maska” i „sędzia” [1, 2].
Najbardziej szczegółowo opisał, co rozumiał przez kontakt z chorym, w „Rytmie życia”: „wcześ­niej czy później przychodzi moment, który subiektywnie odczuwamy jako stan dziwnego wzruszenia czy radosnego nawet podniecenia; jest to moment uchwycenia ‘kontaktu’ z chorym. Wtedy odsłania się nam po raz pierwszy wewnętrzna struktura chorego w całej jego wielkości i pięknie. Jest to w pewnym sensie doznanie estetyczne, podobne do krótkotrwałego olśnienia, jakie przeżywamy, gdy potrafimy ujrzeć piękno sztuki czy jakiegoś krajobrazu. Można powiedzieć, że w tym momencie zaczyna się właściwy proces psychoterapeutyczny, proces wzajemnego oddziaływania na siebie dwojga ludzi, mający nie tylko wzbogacić ich przeżycia psychiczne, lecz także działać pobudzająco do dalszego rozwoju” [3].

Co z koncepcji Kępińskiego realizują obecnie psychiatrzy z pokoleń Y i Z

Rozwój szkół psychoterapii opartych na określonych koncepcjach psychopatologicznych (terapia poznawczo-behawioralna i psychodynamiczna/psychoanalityczna) oraz na określonych wizjach człowieka (humanistyczna), a także „certyfikacja” uprawnień psychoterapeutycznych onieśmielają lekarzy bez takich szkoleń do podejmowania podstawowych interwencji psychoterapeutycznych o charakterze wspierającym pacjenta – takie działania opisał Kępiński. Brakuje odpowiedniego szkolenia w tym zakresie w trakcie specjalizacji w psychiatrii.
Próby Kępińskiego odwoływania się do naturalnej moralności przyrody nie znajdują kontynuacji.

Co zrobiłby Kępiński, gdyby teraz żył

Antoni Kępiński jest patronem wielu szpitali, organizacji i przedsięwzięć, jednak jego koncepcje teoretyczne nie są w znaczący sposób kontynuowane. Prawdopodobnie, gdyby przedwczesna śmierć nie przerwała nagle jego twórczości, on sam znacznie by je rozwinął. Zapowiadało to jego stwierdzenie: „Naukowcy stali się skromni, może nawet przesadnie skromni, wypowiadają się tylko na temat swojego pola badań, nie mają ochoty czy też odwagi pokusić się o szerszą syntezę” (Antoni Kępiński „Poglądy i orientacje w psychiatrii”, za [4]).
Zastanawiając się nad odpowiedzią na pytanie: „co by teraz robił, gdyby żył?”, uwzględniając istotę jego koncepcji, można przypuszczać, że:
przekonywałby, że kontakt lekarza z chorym zawsze powinien mieć charakter diagnostyczno-psychoterapeutyczny, zabiegałby o odpowiednie szkolenie psychiatrów w ogólnych oddziaływaniach psychoterapeutycznych;
rozwijałby rozumienie i znaczenie niewerbalnego wymiaru kontaktu terapeutycznego;
protestowałby przeciwko redukowaniu zadań psychiatry do diagnozy fenomenologicznej wg ICD i DSM oraz wypisywania recept – rozwijałby koncepcje rozumienia przeżyć w rozpoznawanych obecnie jednostkach chorobowych i podejmowania w oparciu o nie podstawowych oddziaływań psychoterapeutycznych, zostawiając „certyfikowanym psychoterapeutom” wysokospecjalistyczne terapie określonych objawów za pomocą określonych metod;
wykorzystywałby nowoczesne koncepcje i technologie do wspierania i doskonalenia kontaktu terapeutycznego, a nie zastępowania go;
doskonaliłby opis naturalnej moralności przyrody dostosowany do naszych czasów.
Być może podobnie jak Irvin Yalom, a może lepiej, wskazywałby rozwiązanie problemów z sensem życia [5]. Yalom twierdzi, że z jednej strony jednostka potrzebuje poczucia sensu, a z drugiej strony jedynym prawdziwym absolutem jest to, że nie ma absolutów. Według Yaloma właściwym rozwiązaniem problemów z sensem życia jest zaangażowanie się w życie, a to wymaga wchodzenia w związki i brania odpowiedzialności.
Być może podobnie jak Alfried Längle, a być może jeszcze lepiej, wyjaśniałby, co prowadzi do spełnienia i życia z sensem. Zdaniem Länglego przeszkodą do osiągnięcia takiego stanu są objawy psychopatologiczne, które można leczyć stworzoną przez niego analizą egzystencjalną, w trakcie której w procesie psychoterapeutycznym na drodze analizy fenomenologicznej dociera się do emocji, traktowanych tu jako centrum doświadczenia. Terapia, bazując na biograficznym i empatycznym uczestnictwie terapeuty, przyczynia się do zrozumienia i lepszego dostępu pacjenta do emocji. W jej toku pacjent, analizując swoje postawy i dokonywane rozstrzygnięcia, staje się stopniowo zdolny do kierowania się w życiu treściami, celami i wartościami, które są dla niego autentycznie ważne.
Wydaje mi się, że gdyby Kępiński teraz żył, prowadziłby bloga w rodzaju „Twój Anioł Stróż” i pomagałby drogą elektroniczną. W pewnym momencie formułowałby jednak propozycję: „pokażmy sobie nawzajem twarze” na Whatsapp i zachęcałby do tego samego w komunikacji pomiędzy innymi osobami, przed przekroczeniem pewnej granicy bliskości, aby nie była to iluzoryczna bliskość, bo jak twierdził: „Kontakt psychoterapeutyczny jest spotkaniem twarzą w twarz” [7, s. 44]. „Rozmowa psychiatryczna powinna się toczyć w atmosferze naturalnej dla bliskiego i bezpośredniego kontaktu” [7, s. 173]. „Chory musi czuć koło siebie żywego człowieka, (...) a przede wszystkim czuć, że jest sam traktowany jak żywy i prawdziwy człowiek (...) psychiatra nawet wbrew swej woli zostaje wciągnięty w specyficzny stosunek międzyludzki, jakim jest stosunek między chorym a psychiatrą, stosunek w atmosferze intymności i niezwykłego nieraz napięcia emocjonalnego. Psychiatra (...) stoi (...) przed otwartą sceną najbardziej autentycznego dramatu, bo wychodzącego z samego wnętrza ludzkiej psychiki i co więcej – jest wciągany na scenę, by odegrać w niej jedną z ról głównych. Na scenie tej trzeba być sobą (...) stoi się bowiem wobec żywego człowieka, wobec którego trzeba się też ‘po ludzku’ zachować (...). Psychiatra nie może się nie angażować uczuciowo w tym tak bardzo dynamicznym stosunku międzyludzkim” [7, s. 44–45].

Oświadczenia/Disclosures

Badanie nie otrzymało zewnętrznego finansowania./Financial support and sponsorship: none.
Zgoda komisji etycznej: nie dotyczy./Institutional review board statement: none.
Autor deklaruje brak konfliktu interesów./Conflicts of interest: none.

Artykuł opiera się na wykładzie prof. Andrzeja Kokoszki „Dlaczego polska psychiatria potrzebuje Antoniego Kępińskiego” – XVIII Forum Psychiatrii Środowiskowej Beneficjentów, Rodzin i Profesjonalistów, Kraków 5–6 czerwca 2025 r.

Piśmiennictwo

1. Kokoszka A. Rozumieć, aby leczyć i „podnosić na duchu”. Psychoterapia według Antoniego Kępińskiego. Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego, Kraków 1996.
2. Kokoszka A. Jak pomagał i leczył profesor Antoni Kępiński. Medycyna Praktyczna, Kraków 1999.
3. Kępiński A. Rytm życia. Wydawnictwo Literackie, Kraków 1972.
4. Masłowski J. Człowiek. W: Jakubik A, Masłowski J (red.). Antoni Kępiński – człowiek i dzieło. PZWL, Warszawa 1981.
5. Yalom ID. Existential Psychotherapy. Basic Books, New York 1980.
6. Längle A. Gdy rodzi się pytanie o sens. Barbelo, Warszawa 2016.
7. Kępiński A. Poznanie chorego. PZWL, Warszawa 1978.
© 2025 Termedia Sp. z o.o.
Developed by Bentus.