ARCHIVAL" /> Głos w dyskusji: Techniki wspomaganego rozrodu – problemy prawne i ich konsekwencje, Joanna Haberko - Ginekologia Praktyczna - - - <span style="color: red">ARCHIWALNE</span> 6/2005
 
ISSN: 1231-6407
Ginekologia Praktyczna - - - ARCHIVAL
Bieżący numer Archiwum O czasopiśmie Kontakt Zasady publikacji prac
6/2005
vol. 13
 
Poleć ten artykuł:
Udostępnij:
streszczenie artykułu:

Głos w dyskusji: Techniki wspomaganego rozrodu – problemy prawne i ich konsekwencje

Joanna Haberko

Gin Prakt 2005; 87, 6: 38-40
Data publikacji online: 2006/01/20
Pełna treść artykułu Pobierz cytowanie
 
Z wielkim zainteresowaniem przyjmuję wypowiedzi przedstawicieli nauk medycznych, dotyczące zagadnień prawnych, nawet jeżeli z dużą ostrożnością odnoszę się do formułowanych tam opinii i sądów. Doświadczenie życiowe uczy, że do wypowiedzi w zakresie prawa formułowanych nie przez prawnika podejść należy ze szczególną uwagą. Z właściwym prawnikowi sceptycyzmem przeczytałam artykuł zamieszczony w Ginekologii Praktycznej 5/2005, dotyczący technik wspomaganego rozrodu i związanych z nimi problemów prawnych autorstwa prof. dr. hab. Waldemara Kuczyńskiego z Kliniki Ginekologii Akademii Medycznej w Białymstoku [1]. O ile podzielam troskę autora i formułowane przez niego postulaty, odnoszące się do konieczności podjęcia działań legislacyjnych (takie zresztą stanowisko zajmowałam we wcześniejszych moich wypowiedziach [2, 3]), certyfikacji i licencjonowania ośrodków stosujących ART, o tyle pewne formułowane przez autora poglądy upoważniają mnie do wyrażenia mojej odmiennej opinii i podjęcia polemiki z autorem.
Ze zdumieniem przyjęłam wyrażone przez autora stanowisko, w świetle którego w sytuacji braku prawa działalność (stosowanie technik wspomaganego medycznie rozrodu – przyp. J.H.) zaczyna rządzić się prawami dzikiego rynku, nikt nie sprawuje nad nią kontroli merytorycznej, nikt nie ponosi odpowiedzialności, nikt też nie ma świadomości co do zasięgu oraz rzeczywistych problemów tej sfery życia. Otóż z prawnego punktu wiedzenia nie do końca jest tak, jak twierdzi autor artykułu. Oczywiście, podzielam pogląd, że prokreacja wspomagana medycznie wymaga w naszym kraju rychłej regulacji ustawowej. Konieczne wydaje się podjęcie przez ustawodawcę trudu legislacyjnego i w konsekwencji precyzyjne zakreślenie granic dopuszczalnej przez prawo ingerencji lekarza w naturę ludzkiej prokreacji. Obecny stan prawny, i tu zgadzam się w całej rozciągłości z autorem artykułu, zwłaszcza w zakresie określenia obowiązków lekarza ginekologa-położnika stosującego techniki wspomaganego rozrodu, jest dalece niedoskonały. Przeprowadzenie procedur w ramach wspomagania rozrodu pozostawione jest właściwie uznaniu lekarza (choć bardziej precyzyjnie należałoby tu mówić o uznaniu środowiska medycznego). Nie wydaje się rzecz jasna stanem pożądanym, iż stosowanie metod wspomaganego rozrodu odbywało się bez kontroli działań lekarza w oparciu o odpowiednie i szczegółowe regulacje ustawowe, tak jak ma to miejsce obecnie w wielu krajach europejskich. Dostrzegając...


Pełna treść artykułu...
© 2024 Termedia Sp. z o.o.
Developed by Bentus.