Polscy lekarze diagnozują nowotwory dobrze, ale bezprawnie

Udostępnij:
Z ostatnich ustaleń Najwyższej Izby Kontroli wynika, że są poważne nieprawidłowości w badaniach PET-CT (pozytonowej tomografii emisyjnej) finansowane przez NFZ, które służą przede wszystkim wykryciu ognisk nowotworowych. Pozwalają one stwierdzić, czy pacjent ma raka i czy doszło do przerzutów.
Na czym polega PET-CT?

– Pacjentowi podaje się analog glukozy, który znaczy się izotopem promieniotwórczym. Ponieważ komórki nowotworowe metabolizują glukozę w większym stopniu niż zdrowe komórki, można łatwo zlokalizować ognisko nowotworu – tłumaczy prof. Wiesław Wiktor Jędrzejczak, hematoonkolog, w rozmowie z "Rzeczpospolitą". I dodaje, że ilość promieniowania takiego izotopu jest minimalna, nieporównywalna z tą, jaką przyjmuje pacjent poddany radioterapii.

- Ośrodki prowadzące badania PET-CT wykorzystywały preparaty własnej produkcji, bez wymaganych certyfikatów jakościowych – wynika z raportu Najwyższej Izby Kontroli. A to oznacza, że pieniądze z NFZ wydawane są w sposób niezgodny z prawem. - NIK wzywa ministra zdrowia do wprowadzenia rozwiązań systemowych, które sprawią, że badania PET wykonywane będą legalnie, z zachowaniem praw pacjentów i w sposób zapewniający im bezpieczeństwo - wyjaśnia "Rzeczpospolita".

Tak było w Centrach Onkologii w Łodzi, Bydgoszczy czy Gliwicach.

NIK wyjaśnia, co trzeba zrobić, żeby było lepiej
Najwyższa Izba Kontroli publikuje raport pod tytułem "System ochrony zdrowia w Polsce - stan obecny i pożądane kierunki".

Proponuje 32 zmiany w systemie ochrony zdrowia. Rekomendacje dotyczą dostępu pacjentów do leczenia, praw pacjentów, odpłatności za jakość leczenia i zwalczania zakażeń szpitalnych. - System nie jest przyjazny dla pacjenta, nie zapewnia efektywnego wykorzystania środków publicznych, stwarza problemy kierującym placówkami medycznymi i zatrudnionemu w nich personelowi - przyznaje Krzysztof Kwiatkowski, prezes NIK.

Co trzeba zrobić, żeby było lepiej?

Po pierwsze, wprowadzić skuteczne mechanizmy koordynacji polityki zdrowotnej na szczeblu województwa, tak aby wyeliminować nieefektywne wykorzystanie zasobów systemu ochrony zdrowia w regionie.

Jak wskazywali niektórzy eksperci zewnętrzni uczestniczący w panelach, należy rozważyć przeniesienie prawa własności szpitali powiatowych oraz miejskich (gminnych) na jednostki samorządu województwa. Dotychczasowe 20-letnie próby skoordynowania działań pomiędzy różnymi podmiotami leczniczymi oraz ich organami właścicielskimi nie przyniosły pozytywnych rezultatów w postaci koordynacji procesu leczenia i efektywnego gospodarowania środkami publicznymi. W wielu przypadkach na tym samym terenie występują podmioty lecznicze udzielające identycznych świadczeń, co prowadzi do zmniejszenia jednostkowych kontraktów NFZ zawieranych z tymi podmiotami i pogorszenia ich sytuacji finansowej. Proces przejęcia przez samorząd wojewódzki szpitali powiatowych i miejskich (gminnych) powinien być połączony z oddłużeniem przejmowanych szpitali. Konsolidacja uprawnień właścicielskich w przypadku szpitali samorządowych umożliwi koordynację i optymalizację wykorzystania bazy materialnej i kadrowej systemu.

Po drugie, określić relacje pomiędzy publicznym systemem ochrony zdrowia a sektorem prywatnym.

Określenie miejsca i roli sektora prywatnego w systemie ochrony zdrowia i relacji z sektorem publicznym powinno prowadzić do tego, by środki były wydatkowane w sposób przejrzysty i możliwie efektywny, z jak największą korzyścią dla pacjenta.

Po trzecie, wprowadzić tzw. „bariery wejścia” oraz „mechanizmy wyjścia” z systemu.

Tzw. „bariery wejścia” dla podmiotów chcących uczestniczyć w publicznym systemie ochrony zdrowia powinny odnosić się nie tylko do wskaźników ilościowych (np. liczba łóżek, personelu o określonych kwalifikacjach, wyposażenie), ale również zawierać kryteria jakościowe. Podmiot ubiegający się o środki publiczne powinien przede wszystkim wykazać, że jego kadra medyczna ma określone doświadczenie zawodowe, np. wykonała rocznie określoną liczbę zabiegów. Z kolei ograniczenie działalności w systemie (np. zbyt mała liczba zabiegów) powinno skutkować zaprzestaniem finansowania działalności placówki ze środków publicznych, przy utrzymaniu dostępu pacjentów do świadczeń zdrowotnych na niepogorszonym poziomie.

Więcej o kontroli NIK? Przeczytaj: "Drogowskazy" .

Zachęcamy do polubienia profilu "Menedżera Zdrowia" na Facebooku: www.facebook.com/MenedzerZdrowia i obserwowania kont na Twitterze i LinkedInie: www.twitter.com/MenedzerZdrowia i www.linkedin.com/MenedzerZdrowia.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.