Anegdoty polityczne i niepolityczne

Anegdoty polityczne i niepolityczne



Prawdziwy przyjaciel



Dwaj dobrzy przyjaciele gawędzą przy piwie.
W pewnej chwili jeden z nich pyta z troską:
– Widzę, że coś Cię dręczy...
Indagowany wyraźnie unika odpowiedzi.
Pierwszy nie dając za wygraną nalega:
– Przecież przyjacielowi możesz się zwierzyć – pewnie to kobieta?
– Zgadłeś – odpowiada drugi.
– Czy ja ją znam – mnie chyba możesz powiedzieć?
– Oczywiście mogę – to chodzi o Twoją żonę.
– A co z nią? – pyta wyraźnie poruszony pierwszy z przyjaciół.
Po chwili wahania drugi oświadcza:
– Wiesz sądzę, że ona nas zdradza.



Ku rozwadze



Czym jest ślub rozwodnika?
To triumf nadziei nad doświadczeniem.



Ulubiony dowcip mojej żony

Czym się różni stary kubek bez ucha od 50–60-letniego męża?
Niczym – nie ma za co złapać, a szkoda wyrzucić.



Hrabia

Po nocy poślubnej hrabia zwracając się do swej żony, oświadcza kategorycznie:
– Mam nadzieję, że waćpani zaszłaś w ciążę, gdyż nie mam zamiaru ponawiać serii tych prostackich ruchów.



Prawdziwa troska



Przy łożu umierającej, sparaliżowanej teściowej w pełnym napięciu siedzi zięć.
Do pokoju wpada mucha i krąży nad leżącą kobietą, która uparcie wodzi za nią wzrokiem.
Nagle zięć spontanicznie wyrzuca z siebie:
– Niech się mama nie rozprasza!



Ryzyko a obyczaje



W czasie jednego z tradycyjnych spotkań dwóch od lat zaprzyjaźnionych rodzin, gospodyni podała kolację i życząc smacznego, zaprosiła do stołu.
Goście i gospodarze zaczęli jeść.
Jeden z gości, nastolatek – uczeń gimnazjum salezjanek konfidencjonalnie zwrócił się do swego rówieśnika, syna gospodarzy – ucznia gimnazjum państwowego:
– Wiesz, u nas domu przed każdym posiłkiem odmawiamy modlitwę.
Na to indagowany wcale nie szeptem odparł:
– A moja mama gotuje dobrze.



Dobry zwyczaj nie pożyczaj



Pewien dyrektor wrócił wraz ze swą nową, bardzo atrakcyjną sekretarką z kilkudniowej...


Pełna treść artykułu...