ISSN: 1642-185X
Czasopismo Wokół Energetyki
Bieżący numer Archiwum O czasopiśmie Prenumerata Kontakt
6/2003
vol. 6
 
Poleć ten artykuł:
Udostępnij:
streszczenie artykułu:

Anegdoty polityczne i niepolityczne opowiada Jerzy Koralewski

Data publikacji online: 2003/12/16
Pełna treść artykułu Pobierz cytowanie
 
Siła sugestii

Na trasie Poznań–Katowice, kilka kilometrów od Ostrowa Wielkopolskiego jest miejscowość Przygodzice, która mimo wysiłków wielce szacownych instytucji, środowisk i osób, jest nadal znana z przydrożnych usług młodych pań, nie tylko obcej narodowości, które to usługi jakby wpisują się w koncepcje opodatkowania kierowców, jakie z uporem maniaka przedstawia moja ulubiona postać, wicepremier Marek Pol.
Pozornie bez związku z powyższym, a może jednak, do jednego z urzędów w moim mieście przyszedł list w sprawie urzędowej od jednego z uczestników ruchu drogowego, a mieszkającego daleko od Wielkopolski, zaadresowany Przygodziwki k. Ostrowa...


Realista

Na spotkaniu uniwersytetu trzeciego wieku w grupie dla bardzo dorosłych panów, prowadzący w ramach relaksu zadał przewrotne pytanie wyraźnie znudzonemu uczestnikowi, siedzącemu w pierwszy rzędzie:
Co Pan woli, seks czy np. święto noworoczne?
Oczywiście, że wolę święto noworoczne – bez wahania stwierdził indagowany.
Dlaczegoż to? – zapytał nie kryjąc zdziwienia wykładowca.
Jak to dlaczego? – odrzekł testowany pan – Przecież Nowy Rok jest częściej.


Diagnoza

Do baru wchodzi stały klient. Jak zawsze zamawia pięć pięćdziesiątek i każe ustawić je kolejno w rzędzie na bufecie. Tym razem ich jednak nie wypija, lecz zamawia kolejnych pięć pięćdziesiątek i każe postawić je w drugim rzędzie.
Zdumiony barman dyskretnie zwraca uwagę klientowi, że jeszcze nie wypił pierwszych.
Proszę pana – odpowiada zamawiający – byłem wczoraj u lekarza, który mi kategorycznie zalecił, abym w pierwszym rzędzie nie pił.


Terapia

Starszy pan konfidencjonalnie zwierza się swemu bliskiemu przyjacielowi, że ma bardzo przykrą i wielce wstydliwą dolegliwość, moczy się. Przyjaciel radzi, aby zwrócił się do znanego, acz bardzo drogiego psychoterapeuty. Pan postanawia skorzystać z tej rady.
Po pewnym czasie przyjaciele spotykają się ponownie.
Przyjaciel ze zrozumiałym zainteresowaniem pyta cierpiącego kolegę, czy był u owego specjalisty?
Oczywiście – odpowiada zapytany. – Byłem na kilku seansach – on jest doskonały.
–...


Pełna treść artykułu...
© 2024 Termedia Sp. z o.o.
Developed by Bentus.