ISSN: 1505-8409
Przewodnik Lekarza/Guide for GPs
Bieżący numer Archiwum O czasopiśmie Suplementy Kontakt Zasady publikacji prac
5/2002
vol. 5
 
Poleć ten artykuł:
Udostępnij:
streszczenie artykułu:

Dlaczego rośnie znaczenie fibratów w leczeniu dyslipidemii?

Alina Walczak
,
Barbara Cybulska

Przew Lek, 2002, 5, 5, 40-48
Data publikacji online: 2003/08/07
Pełna treść artykułu Pobierz cytowanie
 

Dotychczas w leczeniu dyslipidemii, w celu prewencji choroby niedokrwiennej serca, przywiązywano wagę wyłączenie do redukcji stężenia cholesterolu LDL we krwi. Wynika to z faktu wykazania w dużych randomizowanych badaniach klinicznych, że takie działanie statyn wiąże się ze znamiennym zmniejszeniem nie tylko występowania epizodów wieńcowych [1, 2, 3, 4, 5], lecz także zgonów z tego powodu i zgonów ogółem [1, 3]. Należy dodać, że poza zmniejszeniem poziomu cholesterolu LDL, korzystny efekt tych leków może zależeć także od ich plejotropowego działania, które najkrócej ujmując sprowadza się do normalizacji funkcji śródbłonka, hamowania procesu zapalnego w blaszce miażdżycowej i przeciwdziałania tendencji prozakrzepowej [6].


Zwraca jednak uwagę fakt, że spektakularne działanie statyn, w odniesieniu do wymienionych wyżej klinicznych następstw ChNS, jest ograniczone do 22–35 proc., co oznacza, że w porównaniu z pacjentami przyjmującymi placebo tylko taki odsetek ludzi leczonych statyną przez 5 lat uniknie incydentu wieńcowego. Innymi słowy, znaczna ich większość pomimo przyjmowania leku dozna w tym czasie takiego wydarzenia.

Powyższa obserwacja wskazuje na potrzebę zwalczania jednocześnie innych czynników ryzyka ChNS, w tym interwencji w celu korekty zaburzeń lipidowych innych niż redukcja stężenia cholesterolu LDL. Należy dodać, że takie podejście w prewencji kardiologicznej dopiero się kształtuje, napotykając na opór w środowisku. Bierze się on z silnego przekonania o zbawczej roli statyn. Jak widać jednak te – rzeczywiście znakomite leki – wszystkiego nie załatwią.


Małe stężenie cholesterolu HDL jako czynnik ryzyka

Już 50 lat temu zauważono, że ludzie chorujący na ChNS mają mniejsze stężenie cholesterolu HDL niż zdrowi [7]. Piętnaście lat później opublikowano wyniki pierwszej prospektywnej obserwacji, która wykazała, że ludzie, u których rozwinęła się ChNS mieli przystępując do badania niższe stężenia tej lipoproteiny [8]. Warto podkreślić, że w celu rozdziału lipoprotein osocza zastosowano bardzo dobrą metodę, jaką jest ultrawirowanie. Doniesienie to jednak nie zostało wówczas docenione w takim stopniu, na jaki zasługiwało. Dopiero w 1975 roku Millerowie przypomnieli o znaczeniu pracy Gofmana [9], a 2 lata później ogłoszono wyniki Framingham Heart Study odnośnie związku stężenia cholesterolu HDL z ryzykiem ChNS [10]. W tej...


Pełna treść artykułu...
© 2024 Termedia Sp. z o.o.
Developed by Bentus.